Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 00:52:08

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 314 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 21  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: śr, 18 kwietnia 2018 14:28:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
arasek pisze:
"Biada, biada, biada"


Jak to? :shock: Znam tylko winyl, nie słyszałem żadnych późniejszych wersji.


Słuchałem za to wczoraj - naszło mnie na widzę smutek w twoich oczach, a chciałbym widzieć raaadoooość - płyty Mam kły, mam mam pazury, i tam brzmienie bardzo mi się podoba. Jest brudne i ciężkie. W ogóle niezły materiał. Może trudny do przyswojenia jako całość, ale słabszych fragmentów tylko kilka, za to mocnych całkiem sporo. Aktualnie najbardziej podoba mi się ten numer, który rozpoczyna się od słów: "walka z systemem przy pomocy tanich win". Yeah.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 18 kwietnia 2018 15:30:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Ja teraz znowu słucham dużo Dezertera i powala mnie jakie postępy ten zespół robił w latach 80 z roku na rok. Myślę, że gdyby mogli regularnie wydawać płyty i EP-ki od początku, to widoczna byłaby na nich ciągła ewolucja, niestety, ponieważ dwie pierwsze płyty wyszły po kilku latach, to sąsiadują tam obok siebie utwory skomponowane na różnych etapach (np. na dwójce jest "Dopiero tuż nad ziemią" z 1987 i "Nowe Wiadomości" z 1982 itd.), więc jak kogoś ciekawi jak zmieniał się ten zespół z roku na rok, to one tego nie oddają. Najlepsze były okolice '85 i '86 roku: wtedy napisali np. "Pałac", "Jutro", "Polską złotą młodzież", "Uległość", "Nie ma nas", "Zmiany" - kurde, każdy z tych utworów jest zupełnie inny, każdy świetny :)


Cytat:
To już nawet nie tylko kwestia brzydszych gitar w sensie brzmienia, kilka utworów (najbardziej chyba "Nowe wiadomości") ewidentnie padło ofiarą zabaw z nowymi akordami. Efekt jest niemal wszędzie zły.


Trochę spłaszczyły się te utwory. Ja rozumiem uwagi co do oryginału (wydaje mi się, że to od początku miała być lajtowa płyta Dezertera, ale przez realizację dźwięku, która jest taka se, wyszła jednak zbyt lajtowa), ale jeszcze dodam, że to zderzenie dwóch epok brzmieniowych na CD (stare ścieżki wyprodukowane w stylu "typowa płyta nagrana w 1988 roku w Polsce" + gitara z brzmieniem w stylu "typowe ostre gitarki z lat 90") jak na dla mnie jest bardzo średnie.

Ogólnie to dajcie mi trochę czasu, bo mam szalony plan, żeby ogwiazdkować tu wszystkie nagrania koncertów Dezertera z lat 80, jakie słyszałem :)

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 18 kwietnia 2018 16:47:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Prazeodym pisze:
mam szalony plan, żeby ogwiazdkować tu wszystkie nagrania koncertów Dezertera z lat 80, jakie słyszałem


O! Trzymam kciuki!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 18 kwietnia 2018 19:32:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Jarocin 1982

setlista: T./Nowe Wiadomości/Szpaner/Polen uber alles/Nie pożyjesz/Fabryka/Szmata/Musisz być kimś/Burdel/Szara rzeczywistość/Poroniona generacja/Atomowa śmierć/Salwador/Historia twego życia/Wspaniały Perfect/Odnowa/Atomowa śmierć (inna wersja - nie wiem czy to z tego samego koncertu, chociaż brzmi podobnie, czy przypadkiem zaplątało się w plikach)


Pierwsze koty za płoty - jest to jeden z pierwszych koncertów Dezertera (a właściwie jeszcze SS-20!) w ogóle, co wyraźnie słychać. Utwory są krótkie, rzeczy, które później zostaną dopracowane, tutaj jeszcze obecne są w bardzo surowych wersjach, a zespół ma specyficzne brzmienie: gitara Robala to sama siara, basik wesoło dudni, a Grabowski gra na perce polkę. Wszystkie utwory są grane w szybkim tempie, co oczywiście wynika w dużej mierze z tego, że to muzyka punk rockowa, ale też myślę, że ze stresu - wyobrażam sobie, że po każdym numerze myśleli uff, kolejny z głowy, teraz następny. Po części niedoróbki wynikają oczywiście z tego, że mieli do dyspozycji słabej jakości sprzęt (który później sukcesywnie poprawiali - Robal w miarę możliwości zmieniał gitary na lepsze i budował sobie efekty), a po części jeszcze z braku zgrania i doświadczenia. Wciąż jednak jest to niesamowite, że w ciągu roku/dwóch stali się tak sprawnie działającą maszyną, w której wszystko działało jak w zegarku. Inna sprawa, że spora część tego repertuaru to utwory, które po lekkim liftingu stały się prawdziwymi punkowymi klasykami. Widać tez, że od początku chciało im się kombinować: Robal i Skandal już wtedy dzielili się wokalami (tutaj jeszcze jest to po prostu wymienianie się linijkami, później poszli raczej w kierunku punkowych harmonii), co stało się jedną z charakterystycznych cech tego zespołu.
Jeśli chodzi o repertuar, to jest kilka ciekawostek: kilka numerów później zniknęło (np. cover "Suspect Device" Stiff Little Fingers z własnym tekstem "Szpanerzy", opowiadającym o ważnym problemie szpanerstwa ;) i moimi ulubionym wersami gdy wkładasz nowe spodnie i jakiś piękny strój/kiedy chcesz wyglądać modnie, a wyglądasz jak chuj), inne wrócą ale w innych wersjach ("Fabryka" tutaj jest wesołym punkiem, "Burdel" nie ma zwolnienia w drugiej części), a "Szmata" i "Musisz być kimś" zostały później połączone (przynajmniej tekstowo) w "Musisz być kimś II", czyli to, które jest na pierwszej płycie.

Inne ciekawostki: "Wspaniały Perfect" to diss na zespół Perfect (głos krytyka się wpierdala, że Perfect to nowa fala!) z cytatem z "Pepe wróć". Jeśli chodzi o cechy wyróżniające ten konkretny koncert, to niewiele się tu dzieje, poza tym, że raz i dwa się zatrzymują i zaczynają od nowa, a Robal narzeka, że nie słyszy perkusji. Skandal jeszcze nie jest tym Skandalem, który kilka lat później będzie swobodnie na scenie kłócił się z organizatorami i opieprzał publiczność. W "Atomowej śmierci" nie ma jeszcze tekstu, który chyba najbardziej zaszkodziłby zespołowi, gdyby któryś cenzor chciał coś z tym zrobić czyli tym o kurwach z zachodu i kurwach Sowietach. Ale i tak jest dużo obsceny w tych wczesnych tekstach, z tym, że jeszcze takiej młodzieńczej, polegającej zwykle na swobodnym rzucaniu bluzgami - później Grabowski używał ich w bardziej, hmm, przemyślany sposób :)

Jarocin 1983

setlista: Intro/TV Show/XXI wiek/Szwindel/Atomowa śmierć/Wojna głupców/Nienawiść i wojna/Spytaj milicjanta/Ku przyszłości/Burdel/Nie ma zagrożenia/Szara rzeczywistość/Poligony/Salwador/Plakat

Największą ciekawostką jest samo intro: zespół gra chilloutową muzyczkę, a zaprzyjaźniona z zespołem dziewczyna czyta krytyczne teksty o punk rocku z ówczesnej prasy (mój ulubiony fragment: zespół o PARANOICZNEJ nazwie WC, największa radość publiczności: mają swoją muzykę Czesi i Rosjanie, potrafią grać w NRD...). Na koniec wymieniony zostaje z imienia i nazwiska (ku dalszej uciesze publiczności) autor artykułu Marian Butrym, dziennikarz muzyczny z mocnymi partyjnymi plecami...i zespół zaczyna pierwszy numer "TV Show" (co ciekawe nagrany w studiu na potrzeby 100% osiemdziesionowego filmu "To tylko rock"). Od razu słychać, że to inny Dezerter niż rok wcześniej. W 1983 roku grupa nagrała swoją legendarną EP-kę dla Tonpressu i generalnie ich granie koncertowe ma podobny klimat i brzmienie, co te nagrania studyjne. Wszystkie utwory dalej trwają około dwóch minut, ale słychać, że wszystko lepiej im klei się niż rok wcześniej - i brzmienie jest lepsze (Skandal do ich ziomka akustyka: PIŻMAK NA FULL WSZYSTKO), i Skandal zyskuje 100 punktów w kategorii charyzma w porównaniu z poprzednim rokiem, i Grabowski ma dużo lepsze flow na perkusji. Ale najbardziej przez ten rok rozwinął się Robal, który już coraz bardziej ma ukształtowany swój charakterystyczny styl: nie tylko gra punkowe powerchordy, ale też wycina kakofoniczne minisolówki z radykalnym podciąganiem strun, które z jednej strony są hałaśliwe, ale z drugiej strony mocno dopracowane (bo zawsze grał je nutka w nutkę tak samo!). Różnicę najlepiej słychać w "Atomowej śmierci": niby to numer, który grali rok wcześniej i niby nie za wiele pozmieniali w samej muzyce, ale jednak jest to różnica klasy, świetnie zresztą wypada moment, kiedy zapętlają się na tekście czai się ze wszystkich stron, który wykonuje raz Robal, a raz Skandal. W ogóle współpraca wokalna tych panów dobrze się układa i ma spory wpływ na to, że Dezerter brzmi tak energetycznie jak brzmi, za wokale zresztą chwalił ich w tamtych czasach w prasie niejaki Kamil Sipowicz, który w swojej recenzji (nie pamiętam do jakiej gazety) mocno przejechał się po wielu wykonawcach z tej edycji festiwalu, a akurat Dezertera wychwalał. Jest też fragment, który pokazuje, że nawet w Jarocinie zespoły punkowe bywały czasem olewczo traktowane: lekko wkurwiony Robal mówi, że ludzie pod sceną skarżą się, że nic nie słychać, a ktoś z organizatorów odpowiada protekcjonalnymi żarcikami...

Jeśli rok wcześniej Dezerter był zespołem, którego największą zaletą był młodzieńczy zapał, to w 1983 roku już był sprawnie działającą, punkrockową maszyną. Jak się miało okazać: był to punkt wyjścia do dalszego rozwoju 8-)


Remont 1984

Set: Musisz być kimś/Tworzycie nowy system/Kto?/TV Show/XXI wiek/Szwindel/Szara rzeczywistość/Nowe wiadomości/Salwador/Poroniona generacja/Fabryka/Niewolnik/To tylko ludzie/Wojna głupców/Plakat/Atomowa śmierć/Ostrzega się (z Kelnerem)/Totalna destrukcja (z Kelnerem)/Pasterz (z Zygzakiem)/Spytaj milicjanta/Ku przyszłości/Nie ma zagrożenia/T.

A co gdyby w Jarocinie '84 nie doszło do kłótni z organizatorami i gdyby Dezerterzy zagrali po prostu normalny koncert, bez tych wszystkich emocji? Ten koncert jest trochę odpowiedzią na to: set jest w dużej mierze (ale też nie do końca) identyczny. Nie do końca można jednak je porównać: Remont '84 słyszałem tylko w kopii, która brzmi tak jakby ktoś trzymał mikrofon pod kurtką, w związku z czym wszystko jest przytłumione, Jarocin z kolei można posłuchać z oficjalnego CD, gdzie prawie wszystko jest z konsolety w super jakości. Nie wiem więc czy mniejsza energia warszawskiego koncertu wynika z tego, że Dezerter po prostu mniej czadowo grał czy to wina samego brzmienia.

Muzyka Dezertera między 1983, a 1984 rokiem przeszła kolejne zmiany. Piosenki przestały być kompaktowymi pociskami, ale pojawiło się więcej kombinowania, chociaż wciąż jednak czad dominuje. Takie numery jak "Musisz być kimś" w ostatecznej wersji, lekko post-punkowej, "Tworzycie nowy system" (niby punk, ale nie tak rozpędzony), "Kto?" (z tym spokojnym wstępem) czy nowa "Fabryka" pokazują, że zespół coraz bardziej, acz wciąż delikatnie, poszerza swoje stylistyczne terytorium. Najbardziej nietypowy (i zapewne wywołujący ĄM u niektórych) jest utwór "Pasterz" z Zygzakiem - całkowicie różny od Dezertera i od Xenny, transowy, snujący się, kojarzy mi się ze spokojniejszymi numerami Rejestracji (które - co ciekawe - też poruszały podobną tematykę). Ci którzy patrzą uważnie na setlistę, widzą też, że to tutaj zostało rzucone ziarno pod album "Deuter" :) Ciekawostką jest też nieznany numer "To tylko ludzie", który brzmi tak, że, eee, nie dziwię się, że go wyrzucili z repertuaru, jakoś niczym się nie wyróżnia.

Fajny koncert, ale jednak daleko mu do tego jarocińskiego...

Jarocin 1984

Ten koncert jest otoczony legendą. I co najlepsze: to nie jest żaden mit. Wręcz przeciwnie, nagranie dokładnie potwierdza wyjątkowość tego wydarzenia. Przepychanki z organizatorami mogły naprawdę skończyć się groźnie, słychać, że napięcie jest bardzo duże (na nagraniu nie słychać co prawda tekstu, że ZOMO wjedzie i wszystko zniszczy, no ale nie wykluczam, że mógł gdzieś tam paść), a potem faktycznie Dezerter gra świetny, pełen energii koncert. Najlepszy z tych, których nagrania słyszałem.

Momenty, które przychodzą mi do głowy, kiedy myślę o tym koncercie:

- realny przestrach w głosie Robala mówiącego tuż przed rozpoczęciem koncertu "panowie! to się naprawdę zaczyna!"
- Skandal (bezpośrednio po awanturze z organizatorami) zaczyna krzyczeć "musisz być kimś!", co któryś z organizatorów odbiera jako personalny atak na siebie i odpowiada przez intercom "nie jestem kimś";
- "czai się ze wszystkich stron/czai się ze wszystkich stron/czai się ze wszystkich stron!!!" na dwa głosy;
- wczuta Skandala w czytanie "Podziemnego frontu"; panowie, pomimo całej napiętej sytuacji na koncercie, mają pewien kabaretowy potencjał;
- "niech opadnie kurz to zniknie zagrożenie"
- końcówka "Postępu", kiedy śpiewają wolno nowoczesna ludzkość/zmęczona i chora i przyspieszają;
- cały numer "T."!;
- szwindel, szwindel! - jak ten numer tutaj jedzie! i jak przechodzą z niego w Szarą Rzeczywistość!;
- partie gitarowe Robala: gra te swoje antysolówki jak natchniony, złoty dzień dla tego człowieka, wszystko mu wychodzi! inna sprawa, że w ogóle jego styl jest tutaj doszlifowany, słychać to chociażby w świeżych numerach i późniejszych klasykach, czyli "Urodziłem się 20 lat po wojnie" i "Postępie";
- w ogóle wszystko wszystkim wychodzi: zespół jest zgrany, każde uderzenie w struny i każdy zaśpiew do mikrofonu jest trafiony w punkt, a brak przerw między niektórymi piosenkami dopełnia to wrażenie!

Co jeszcze? Szczerze mówiąc, to chociaż odpowiedź Chełstowskiego, że jak ziemia zostanie polana wodą, to wszystkich porazi prąd, jest robieniem z publiczności i zespołu idiotów (ktoś z publiczności: a co jak deszcz spadnie?), to szczerze mówiąc nie dziwię mu się, że był wściekły na Skandala - jednak rzucenie przez mikrofon pewnie cię zgniotą w tej budzie mocno zaogniło sytuację i kto wie do czego tam mogło dojść...

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 20 kwietnia 2018 18:48:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Rewelacja! Będziesz jechał dalej?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 20 kwietnia 2018 19:41:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
:brawa: Dawaj, dawaj, Prazeło!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 23 kwietnia 2018 06:45:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
antiwitek pisze:
Będziesz jechał dalej?


Uważaj Prazeo! To pułapka!

:rabbit:

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 23 kwietnia 2018 07:16:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
:mruganie:

A swoją drogą ciekawe czy Pudelsi się jakoś dogadywali z Dezerterem odnośnie tego fragmentu tekstu Szpanerów, do których nawiązali w utworze Szpaner. Nie wiedziałem o tym :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 23 kwietnia 2018 09:36:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Przeczytałem i czekam na więcej :dancer

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 23 kwietnia 2018 13:03:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Cytat:
A swoją drogą ciekawe czy Pudelsi się jakoś dogadywali z Dezerterem odnośnie tego fragmentu tekstu Szpanerów, do których nawiązali w utworze Szpaner. Nie wiedziałem o tym


Ja miałem podobne myśli, jak odkryłem, że zespół Brak na początku lat 80 miał piosenkę z refrenem narkomani i faszyści, punki, kurwy, terroryści... :)

Dzięki za wszystkie miłe słowa. Niedługo nastąpi kolejna część. Na razie zostawiam fajny link:

phpBB [video]

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 23 kwietnia 2018 23:19:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Mała uwaga: co do koncertów z 1985, to nie znam ich chronologii, więc kolejność jest przypadkowa. Chciałbym też powiedzieć, że nie jestem na 100% pewien, gdzie na koncertach gra Stepa, a gdzie Paweł Piotrowski, więc o tym nie wspominam.

Wrocław '84

setlista: Plakat/Urodziłem się 20 lat po wojnie/Postęp/Zatrute powietrze/Rebeliant/Kto?/Ku przyszłości/Nie ma zagrożenia/Atomowa śmierć/Polen uber alles/Spytaj milicjanta

ten odsłuch cały czas nie działa, tylko raz przez chwilę zaczął i koniec...

Jest to pouczający dokument zespołu, który próbuje przebrnąć przez koncert w trudnych warunkach brzmieniowych. Cóż, powiem tak - coś tam jest nie tak, ale wychodzą z twarzą. Poza tym raczej nie mam nic do dodania o tym konkretnym koncercie, może poza tym, że witam numer "Zatrute powietrze", o którym więcej słów niżej.

Izolacja aka Hybrydy '85

setlista: Rejestr wariatów/Zatrute powietrze/Jeszcze żywy człowiek/Pałac/Tchórze/Nie ma nas/Uległość/Polska złota młodzież/Spytaj milicjanta/Kolaboracja

Drugie kasetowe wydawnictwo zespołu, które (w przeciwieństwie do koncertu z Jarocina) nie doczekało się po latach żadnego wznowienia. Gdyby Dezerterzy mogli wtedy wydawać płyty studyjne w takiej częstotliwości jak zespoły punkowe z USA, tak zapewne wyglądałby ich drugi czy trzeci album. Prawie wszystkie piosenki (poza "Rejestrem Wariatów") to nowości, nawet "Spytaj milicjanta" przeszło spory lifting w warstwie muzycznej i zyskało partię gitary imitującą syrenę. No i cóż - nie będę owijał w bawełnę, jest to mój ulubiony etap tego zespołu. Z tych nowych numerów uwielbiam wszystko poza "Jeszcze żywym człowiekiem", który niczym się za bardzo nie wyróżnia i kilka lat później, na drugiej płycie wydanej w Polsce, zyskał nową muzykę troszczkę w stylu Minutemena (wg. mnie była to słuszna decyzja). Poza tym wyjątkiem uważam, że każdy numer jest tu absolutnie niezbędny i każdy wnosi coś ciekawego do repertuaru Dezertera. "Zatrute Powietrze" ma w sobie jakąś ciekawą kanciastość, "Pałac" - jedną z moich ulubionych partii Robala, "Tchórze - to pierwszy numer Dezertera jaki poznałem i pamiętam jakie zrobił na mnie wrażenie, zawsze uważałem, że ta smutna muzyka dodaje tekstowi Grabowskiego jakąś dodatkową warstwę i sens, którego nie byłoby, gdyby to był po prostu zwykły czad. "Nie ma nas" i "Uległosć" to bardzo ciekawe numery, nie umiem ich zakwalifikować stylistycznie (to punk? post-punk? jakiś, nie wiem, post-hardcore? :)), ale oba są dla mnie dowodem na wyobraźnię i chęć rozwoju grupy, dodatkowo ten pierwszy ma chyba najlepszy IMO tekst Grabowskiego w całym jego dorobku, zaś w tym drugim podoba mi się zestawienie bardziej zakręconych zwrotek z punkowo-chwytliwym refrenem, idealnym na koncerty. O "Polskiej złotej młodzieży" już kiedyś pisałem, ale dodam, że dysonanse Robala i funk z końcówki wciąż czasem robią na mnie wrażenie. Ale najbardziej z tego koncertu podoba mi się sama końcówka, kiedy "Spytaj Milicjanta" przechodzi płynnie w "Kolaborację" - kolejny z moich faworytów, ten eksperyment z klangowanym basem mógł się nie udac, ale się udał!

Napisałem o repertuarze, bo o samym koncercie raczej nie mam za dużo do powiedzenia. Solidnie grają swoje numery, ma to dobre flow - niezły koncert Dezertera po prostu.

Mokotów 1985

setlista: Budujesz faszyzm przez nietolerancję/Uległosć/Zmiany/Czterdziestoletnia młodzież/Polska złota młodzież/Jeszcze żywy człowiek/Musisz być kimś

Króciutki set z Domu Kultury z nowym repertuarem. Z nowych numerów tym razem mamy "Zmiany", walcowate "Budujesz faszyzm przez nietolerację" (w wersji takiej jak ta nagrana w latach 90) oraz "Czterdziestoletnią młodzież", która jednak nie ma swojej pierwszej, niby-jazzowej części, co sprawia, że sama część czadowa nie robi takiego wrażenia. Skandal krzyczy cała twoja wolność to, że nie musisz słuchać mnie, nie musisz kurwa mnie słuchać, nie, a Robal zauważa, że tego dnia na mieście było sporo okazji aby spytać milicjanta. Na koniec publiczność śpiewa radziecką pieśń "Siewodnia praznik maja", zagwizdaną na początku słynnej EP-ki zespołu i tradycyjnie wykonywaną na początku koncertowych wykonań "Ku przyszłości".

Róbrege '85

Nigdy nie słyszałem tego występu w całości, szkoda, ale bardzo cieszę się, że można chociaż w kawałku go OBEJRZEĆ:

phpBB [video]


Opole 1986

Koncert w amfiteatrze opolskim, niedługo po katastrofie w Czarnobylu - w konferansjerce Skandala mamy odniesienia zarówno do lokalizacji (to jest takie miejsce, w którym przykro jest grać) i tego wydarzenia (powietrze jest zatrute od kilku dni). Solidny koncert, w którym chciałbym zwrócić uwagę głownie na obecność dwóch moich kolejnych ulubionych numerów - "Zatańcz" i "Śmierdzącej rzeczywistości". Oba bardzo pasowały do ówczesnego stylu Dezertera i oba były bardzo ciekawe ("Zatańcz" zawsze mi się kojarzyło na początku z "Margin Walker" Fugazi), a mam wrażenie, że sami twórcy później o nich zapomnieli. Nie zapomnieli za to o innym nowym numerze: "Jutrze", które właśnie dołączyło do "Pałacu" w kategorii "piosenki absolutnie nie nadające się do nagrania". Jest to oczywiście wspaniała kompozycja i jedna z najbardziej porażających rzeczy, jakie zrobił ten zespół. Tutaj zagrali ją w dość ciekawej, wczesnej wersji z wydłużoną końcówką - słychać, że to nie jest jeszcze to, co niedługo później, ale już jest to mocna sprawa.

Nie mam niestety pod ręką większej ilości koncertów z 1986 roku. Warto wspomnieć, że jest to pewna strata, bo przecież wtedy właśnie Skandal zdezerterował i Robal ostatecznie wskoczył na wokal. Pora odpowiedzieć na odwieczne pytanie fanów Dezertera: którego z nich wolę? Nie wiem. Robal wydaje mi się na pewno oryginalniejszy i potrafiący wyrażać bardziej zróżnicowane emocje, ale z drugiej strony, no, brakuje mi czasem w tym zespole mocnego, chuligańskiego wygaru chłopaka z warszawskiej starówki, którego zabrakło. Uczciwie za to przyznam, że Robal na moje ucho częściej trafia w tonacje, tudzież trzyma frazę, ale kurwa mać, to punk rock, więc pewnie nikogo to nie obchodzi ;)

Jelenia Góra 1987

setlista: Ku przyszłości/Tchórze/Polska złota młodzież/Pałac/Mój kraj/Nie ma nas/Jutro/Kolaboracja/Pokój


Patrząc na samą setlistę nie jest to jakiś szczególnie ciekawy koncert: oczywiście to fajny secik, ale jest kilka koncertów z takim lub podobnym repertuarem (Jarocin czy Róbrege z tamtego roku). Wszystko jednak wyjaśnia głos jednego z widzów, który nagrał się na kasecie między piosenkami: oni mają nowy skład teraz, nie ma wokalisty, ale jest drugi gitarzysta. Występ z Jeleniej Góry to jedyna znana mi dokumentacja koncertowego brzmienia Dezertera z Rafałem Kwaśniewskim na drugiej gitarze. Kwasek przejął w tamtym czasie niektóre partie Robala, zresztą mało osób pamięta chyba, że brał on też udział w nagrywaniu "Kolaboracji". Nie ma tu oczywiście wielkiej rewolucji - panowie nie brzmią nagle jak Iron Maiden, ale uprawiają szlachetną sztukę tkactwa :) jednak Dezerter w tym zestawieniu brzmi wyraźnie gęściej, co pasuje do numerów z tego okresu, a i Robert śpiewa bardziej intensywnie niż na niektórych innych koncertach. Szczególnie fajnie brzmi w tej wersji końcówka "Polskiej złotej młodzieży", która wyraźnie lepiej buja. Nieco mniej pasuje mi "Mój Kraj", który wydaje mi się przez kombinowanie trochę tracić na sile wyrazu, no ale fajnie posłuchać innej wersji niż zawsze (teraz w ogóle myślę, że to jednak jedyna w swoim rodzaju sytuacja: Dezerter na swoim koncercie DŻEMUJE!), podobnie z "Nie ma nas". Co jeszcze? Publiczność nie zawsze jest miła (Robal: zawsze można wyjść, ktoś: to wyjdź!), ale Robal chyba jest w dość radosnym humorku i nie wydaje się przejęty. Przed "Pałacem" następuje błyskawiczna zmiana struny (gitary są drogie, a strun nie ma wcale), a sekcja rytmiczna gra improwizowany niby jazzik, który w jakiś dziwny sposób kojarzy mi się też ze starym Kultem (jakieś "Drugie Elektryczne Nożyce" czy "Berlin").

Obrazek
Obrazek

Jarocin '87

Współpraca z Kwaskiem zakończyła się szybko i naturalnie, zespół wrócił do formuły tria, o czym obwieszcza na początek Robal. Z tego powodu, niektórzy myślą chyba, że to pierwszy koncert bez Skandala, kilka razy spotkałem się z taką informacją, która nie jest prawdziwa. Występ ten jednak wyróżnia się czymś innym. Otóż zespół jest tu cały czas zgryźliwy i prowokujący, wyśmiewa się z formuły festiwalu w Jarocinie i trochę też z publiczności. Zadziałało pewne połączenie kilku czynników: coraz większej w tamtych czasach niechęci grupy do publiczności (z powodu agresji na koncertach), złych wspomnień z Jarocina oraz...faktu, że na widowni (co jest nadmienione między piosenkami) znalazły się dziewczyny chłopaków z zespołu, co każe mi zastanowić się czy nie chcieli się trochę przed nimi popisać :wink: Domyślam się, że niejedną osobę to zachowanie mogło wtedy mocno wkurwiać, ale pewnie też takie było zamierzenie. Ja tam nie oceniam, bo mi jako kronikarzowi podoba się jak te koncerty się od siebie różnią :) Czysto muzycznie jest zajebiście. Kiedy po powitaniu wjeżdżają "Tchórze" przez cały numer mam ciary na plecach - i przy wstępie, i przy czadowej części, którą grają bez żadnych niedomówień. W ogóle, mimo, że setlista jest dość podobna co w Jeleniej Górze, to cały występ brzmi bardziej punkowo (może dlatego, że dorzucili kilka bardziej czadowych numerów, takich jak "To miasto umiera"), a zespół jest bardziej zwarty - jednak co trio, co trio. Z drugiej strony Dezziez nie trzymają się sztywno wersji studyjnych - rapowana część "Polskiej złotej młodzieży" jest rozciągnięta, "Mój kraj" zagrany jest z maniakalną energią, "Co oni nam dają" ma bardzo długie intro (nie zdziwiłbym się, gdyby też było to trochę celowe drażnienie się z publicznością) i przedziwną, jakby industrialną wstawkę z różnymi odgłosami, a "Kolaboracja" wzbogacona jest o dodatkowy tekst i skandowanie KO-LA-BO-RACJA. Jeśli dodamy, że Robal w trakcie koncertu tarzał się po scenie (powyższe zdjęcia) to mamy wyrazisty obraz koncertu, pełnego napięcia i napędzanego dziwną energią. Robi to na mnie pewne wrażenie.

Róbrege '87

Kolejny koncert, którego nie słyszałem w całości, ale widziałem fragmenty wideo. "Nie ma nas" trafiło do filmu "Beats of Freedom" i było to super uczucie, bo oglądałem go, kiedy pierwszy raz przeżywałem wielką fascynację Dezerterem i poznawałem te nagrania, o których teraz piszę, a tu nagle na ekranie w kinie nieoczekiwanie pojawiają się Robal i Paweł Piotrowski, i wykonują jedną z moich ulubionych piosenek. Wspaniałe przeżycie :) To wideo z Róbrege jest w całości na youtube, ale jest w tak koszmarnej jakości (czarno-biała kopia VHS którejś generacji), że jakoś nie mogę się zebrać do obejrzenia. Fragmenty, które znam każą mi sądzić, że to taki mniej konfrontacyjny i wkurwiony, ale podobny muzycznie brat bliźniak koncertu z Jarocina. Do tego różne akcje happeningowe się tam działy m.in. stary numer z oddzielaniem zespołu od publiczności papierową kurtyną, która później jest niszczona (jedyny numer, który zagrali niewidoczni dla ludzi, to "Jutro"). Mam nadzieję, że w 2037 roku, z okazji 50-lecia koncertu to gdzieś wypłynie w krystalicznej jakości.

c.d.n.

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 27 kwietnia 2018 20:26:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Prazeodym pisze:
w kategorii "piosenki absolutnie nie nadające się do nagrania"


Hej, a co to za kategoria, możesz wyjaśnić? :)

Super, mam nadzieję, że złapie mnie kiedyś faza na Dezertera, to sobie posłucham!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 27 kwietnia 2018 20:54:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Ostatnio był dwa razy w Zabrzu, nie poszłam


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 28 kwietnia 2018 06:29:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
..ja się boję chodzić na koncerty zespołów punk rockowych.

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 28 kwietnia 2018 11:46:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Milicja, gitowcy, wiadomo.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 314 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 21  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group