Ultima Thule

...dobrze,że nie Hołdys !!!

_________________
ooooorekoreeeoooo

E kicha w czwartek, równolegle do Stodoły . Trzeba będzie videło nastawić.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

W Wielkiej Brytanii punk bez Sex Pistols, to jak Solidarność bez Wałęsy, albo reformy gospodarcze w Wlk. Brytanii bez Margaret Tacher.
Czyli świat alternatywny

wszystko więc się zgadza.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Pistolsi, wykreowani przez McLarena czy nie, ale energię, sądząc z nagrań i filmów, mieli dziką. Zresztą pierwsze płyty Public Image Ltd też były ciekawe.
Ale ułożyc tej czwóreczki w kolejności w dalszym ciągu nie umiem. Skłaniam się by przyznać pierszeństwo The Clash. Oni byli jednak dosyć do przodu i kombinowali z klimatami, które później stały się popularne. Znaczy się - mieli nosa.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

A ja między Sex Pistols a Ramones. Bez Pistolsów nie byłoby Exploited i reszty drugiej fali(?) punk rocka w Brytanii
A Ramonesi na żywca miodek i ostrość również, a na studyjnych usypiacz dla Panienek (dla każdego coś miłego

Kennedysów może znam troszkę za mało, a Clashy jak lubię, to jednak za miętcy byli (bez nich tych blinków121 itp by nie było pewnie

clash
sex pistols
ramones

a dk znam slabo, jeno 1 plyte slyszalem.

dla mnie zawsze było całkowitą oczywistością, że - niezależnie od oceny artystycznej itp. - zespół Sex Pistols był absolutnie najważniejszą ikoną punk rocka; cokolwiek nie namieszał producent ich, który pozostaje jednym z najmniej przeze mnie cenionych ludzi na świecie, osobowość Johnny'ego Rottena była tym, co wiodło wszystko do przodu, i tym, co tak naprawdę zaskoczyło.

Dla mnie Sex Pistols byli autorami punkowej rewolucji i byłbym skłonny rozważyć przyznanie im drugiego miejsca po Beatlesach w kategorii "zespół, który w największym stopniu wpłynął na ogólny kształt muzyki rockowej".

Tyle, że ja się na punku znam słabo... to, co napisałem, jest tym, co zawsze mi się zdawało. Teraz proszę mnie poprawiać

_________________
ćrąży we mnie zła krew

eee ja sie wychowałem na polskim punku i nowej fali. Pamietam nawet, ze na poczatku wolałem cold wave niz Poison Idea. A potem mi sie odmieniło i im szybciej tym lepiej. Z takich typowych kapel to wcale nie Sex Pistols (każdy za przeproszeniem brudas miał sex pistols wydziarane mimo, ze nie znał nic poza refrenem do Anarchy in the UK. Bardziej wolałem the Damned czy the Clash, Siouxie, PAtti Smith, Discharge- oj, ci to jechali, One Way System, UK Subs, Chaos UK, Dead Kennedys, Bad brains no i Minor Threat

_________________
<"///><HOPE><\\\">

Misfits, Buzzcocs, 4 Skins, BGK, Doom, Nausea, Rhythm Pigs, Youth Brigade, 7 seconds, Neurotic Arseholes, Spermbirds, Operation Ivy, Poison Idea, Septic Death, Cro-Mags, Bad Religion (pierwsze trzy płyty). Kurka, moge tak w nieskończoność

_________________
<"///><HOPE><\\\">

Od dluzszego czasu chodzi mi po glowie plan zdobycia najwazniejszych albumow Black Flag, czy to znaczy, ze powinienem pofolgowac tej zachciance?

Zdrowka zycze

PS: Pankrok angielski, albo pankrok amerykanski? OTO JEST PYTANIE! (nigdy nie moge sie zdecydowac co jest lepsze)

_________________
Sometimes good guys don't wear white

angielski

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Jak na takl wazne pytanie mozna odpowiedziec tak szybko? Jak mozna bez mrugniecia okiem postawic takich pistolsow, kleszy, czy exploited nad misfitsow, kennedysow, bad brainsow? To dla mnie kompletnie niezrozumiale! Ja mam tak, ze zawsze jak slucham angielskiego pankroka to uwazam, ze Anglia gora, a jak slucham amerykanskiego, to mam wrazenie, ze jednak USA jest lepsze w tej kategorii.... ot dylemat

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white

australijski!

Iiii a co tam mieli fajnego oprocz Saintsow i Birthday Party?

Zdrowka zycze

PS: Bo AC/DC i Rose Tattoo to nie pankrok

_________________
Sometimes good guys don't wear white