„In Concert” [1991]
W tym momencie muszę wytłumaczyć, dlaczego nie analizuję „Absolutley Live” i „Alive She Cried” jako osobnych pozycji. Teraz przecież następowałaby ich kolei. Otóż „In Concert” wchłonął oba tytuły oraz uzupełnił całość dodatkowo o trzy kompozycje zaczerpnięte z innych wydawnictw. Taki zabieg pozwolił na pełną prezentację zjawiska scenicznego jakim była koncertowa odsłona The Doors. Dotychczasowa kolejność utworów została jednak nieznacznie zmieniona. Dysk pierwszy to „Absolutley Live” bez „Close To You”, które znalazło się na drugiej płycie zaraz po kompletnym zapisie „Alive She Cried”. Dysk drugi to także „Roadhouse Blues” opublikowane na „An American Prayer”, „Unknown Soldier” z “Live At Hollywood Bowl” oraz „The End” w tej wersji dostępne dotychczas tylko na wideo "Live At The Hollywood Bowl". Materiał został świetnie zmiksowany, więc słuchamy właściwie jednej całości. Jakieś pauzy pojawiają się na drugiej płycie, ale są naturalne, więc nie irytują. Techniczna jakość nagrań jest właściwie bez zarzutu, czasem tylko na pierwszym dysku wkradnie się jakieś niepotrzebne distortion (wokal i klawisze).
O koncertówkach The Doors w tym temacie wiele nie zostało napisane, więc aby rozjaśnić sprawę wkleję dokładny repertuar „In Concert”. Zawartość płyty oraz miejsce nagrania poszczególnych utworów prezentują się następująco [źródło: Wikipedia]:
Disc I
(“Absolutely Live” minus "Close To You")
1. "House Announcer" – 2:40 (Philadelphia Spectrum 5/1/70)
2. "Who Do You Love?" (McDaniel) – 6:02 (New York Felt Forum 1st Show 1/17/70)
3. "Alabama Song (Whisky Bar)" (Brecht, Weill) – 1:51 (New York Felt Forum 1st Show 1/17/70)
4. "Back Door Man" (Dixon) – 2:22 (New York Felt Forum 2nd Show 1/18/70)
5. "Love Hides" – 1:48 (Philadelphia Spectrum 5/1/70)
6. "Five to One" – 4:34 (New York Felt Forum 2nd Show 1/17/70 & 1st & 2nd Show 1/18/70)
7. "Build Me a Woman" – 3:33 (New York Felt Forum 2nd Show 1/17/70)
8. "When the Music's Over" – 14:50 (New York Felt Forum 2nd Show 1/17/70)
9. "Universal Mind" – 4:54 (Los Angeles Aquarius Theater 2nd Show 7/21/69)
10. "Petition the Lord with Prayer" – 0:52 (New York Felt Forum 2nd Show 1/18/70)
11. "Dead Cats, Dead Rats" – 1:57 (Detroit Cobo Arena 5/8/70)
12. "Break On Through, #2" - 4:42 (Detroit Cobo Arena 5/8/70)
13. "Lions in the Street" – 1:14 (Los Angeles Aquarius Theater 1st Show 7/21/69)
14. "Wake Up" – 1:21 (Los Angeles Aquarius Theater 1st Show 7/21/69)
15. "A Little Game" – 1:12 (Los Angeles Aquarius Theater 1st Show 7/21/69)
16. "The Hill Dwellers" – 2:35 (Los Angeles Aquarius Theater 1st Show 7/21/69)
17. "Not to Touch the Earth" – 4:14 (Los Angeles Aquarius Theater 1st Show 7/21/69)
18. "Names of the Kingdom" – 1:29 (Los Angeles Aquarius Theater 1st Show 7/21/69)
19. "The Palace of Exile" – 2:20 (Los Angeles Aquarius Theater 1st Show 7/21/69)
20. "Soul Kitchen" – 7:15 (Los Angeles Aquarius Theater 2nd Show 7/21/69)
Utwory 3-6 oraz 11-12 połączone w całość.
Utwory 13-19 to "The Celebration of the Lizard".
Disc 2
(Zawiera "Close To You" z “Absolutely Live”, kompletne “Alive, She Cried” oraz „Roadhouse Blues”, „Unknown Soldier” i „The End”, o których pisałem wyżej)
1. "Roadhouse Blues" - 6:13 (New York Felt Forum 1st show 1/17/70 & Detroit Cobo Arena 5/08/70 & End Dialogue Boston Arena 2nd Show 4/10/70)
2. "Gloria" (Van Morrison) - 6:17 (Los Angeles Aquarius Theater Rehearsal 7/22/69)
3. "Light My Fire" (Krieger) including "Graveyard Poem" (Morrison) - 9:51 (New York Felt Forum 1st & 2nd Show 1/18/70 & Boston Arena 1st & 2nd Show 4/10/70)
4. "You Make Me Real" - 3:06 (Los Angeles Aquarius Theater 2nd Show 7/21/69)
5. "Texas Radio & The Big Beat" - 1:52 (Copenhagen Denmark T.V. Show 9/18/68)
6. "Love Me Two Times" - 3:17 (Copenhagen Denmark T.V. Show 9/18/68)
7. "Little Red Rooster" (Dixon) - 7:15 (New York Felt Forum 1st Show 1/17/70)
8. "Moonlight Drive" including "Horse Latitudes" (Morrison) - 5:34 (New York Felt Forum 1st Show 1/18/70)
9. "Close to You" - 5:26 (New York Felt Forum 2nd Show 1/18/70)
10. "Unknown Soldier" - 4:25 (Los Angeles Hollywood Bowl 7/5/6 8)
11. "The End" - 15:42 (Los Angeles Hollywood Bowl 7/5/6 8)
No więc gwoli wstępu muszę napisać, że całość prezentuje się obłędnie. Nie wiem, skąd biorą się tutaj opinie, że na scenie prezentowali się gorzej niż w studiu. Bardzo interesujące jest ujednolicenie brzmienia, dzięki czemu utwory z różnych płyt brzmią jednorodnie, a surowa sceniczna prezentacja sprawia, że poszczególne kompozycje mienią się innym blaskiem niż wersje studyjne. The Doors na scenie to również swobodne podejście do własnego repertuaru. Najlepszym przykładem niech będzie „The End”, które zostało znacznie modyfikowane. To właśnie dzięki takim wykonaniom ukute zostało stwierdzenie, że ten zespół potrafi stworzyć misterium, rockowy teatr z jednym aktorem w roli głównej. Morrison kontroluje całość i odnoszę wrażenie, że dyryguje zarówno zespołem jak i publicznością. Wiadomo jednak, że w przygotowywaniu tej atmosfery miał udział cały zespół. I o ile w wypadku materiału studyjnego niezbyt często kogoś wyróżniałem, o tyle teraz na pochwałę zasługują właściwie wszyscy. Krieger jest gitarzystą, który na koncercie potrafi uzyskać niesamowite brzmienie. Ten przester, ta masywność, ale wszystko z wyczuciem, bez popadania w skrajności. Do tego muzyk obficie częstuje nas solówkami. Densmore, który dla mnie w szeregu zawsze był ostatni, wykazuje się nie lada intuicją i potrafi zaskakiwać właściwie na każdym kroku. Oj, na koncercie można go słuchać i słuchać. Natomiast gra Manzarek cechuje się niezwykłą swobodą, ale zarazem potrafi utrzymać wszystko w ryzach.
„In Concert” to duża ilość modyfikacji dokonywanych na gotowym materiale. Doskonałym posunięciem jest połączenie w jedną całość „Alabama Song”, „Backdoor Man”, Love Hides” i „Five To One”. Płyną one bez jakiejkolwiek przerwy i wprowadzają słuchacza w swoisty trans. Równie interesująca jest wersja „Break On Through” poprzedzona introdukcją w postaci „Dead Cats, Dead Rats” oraz „Moonlight Drive”, które wchłonęło w siebie „Horse Latitudes”. Prócz rozimprowizowanego „The End” podobne zabiegi wydłużające i modyfikujące kompozycje zostały wykonane chociażby na „When The Music’s Over” i „Light My Fire”. Możemy się także przekonać, jak brzmi kompletne wykonanie „The Celebration Of The Lizard” zaprezentowane w świetle scenicznych reflektorów. „In Concert” to również ciekawostki repertuarowe. „Universal Mind”, "Build Me a Woman", kowery w postaci “Who Do You Love?", "Glorii" czy "Little Red Rooster", których próżno szukać wśród kompozycji umieszczonych na regularnych płytach. Ten podwójny koncertowy album w moim rankingu należy do samej czołówki płyt „live”. Brylant po prostu!
Ocena: *****
Pozwoliłem sobie wyłączyć uśmieszki w niniejszym poście. Miki
Edit: Sorka, obiad wstawiony, ja głodny... Po konsumpcji miałem edytować, ale to miłe, że zrobiłeś to za mnie. 8)