Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 23 maja 2024 04:34:25

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1297 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 87  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 03 sierpnia 2005 08:41:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25424
Powiem ci, że Nobody Home to dla mnie pierwsza piątka z tej płyty... (a K.T.W.S.G. zmieścił nawet w trójce!).

Co do zbędnych rzeczy - właśnie tak sobie jadąc, zaraz po przesłuchaniu, postanowiłem się okrutnie zabawić i zmuszałem Kacpra do wyrzucania kolejnych utworów na zasadzie Dzyniowego survivalu. Pal sześć szczegóły tej operacji, ale ciekawe, że całkowicie zgodziliśmy się co do pierwszych trzech kawałków do wyautowania:

(chronologicznie) Young Lust; Another Brick Part 3; Show Must Go On

Moim zdaniem zdecydowanie trzy najsłabsze punkty. Show Must Go ON jest chyba najlepszym utworem z nich, ale nie pasuje w tym miejscu zupełnie, rozbija zachwyt po Comfortably Numb a nie jest integralna częścią wielkiego finału... Z kolei Another Part 3 pasuje bardzo dobrze, ale mi się osobiście nie podoba, taki jakiś jazgotliwy. Young Lust to raczej pitu-pitu jest, nie wadzi mi specjalnie, ale też nic nie wnosi.

Dla mnie sa więc słabe punkty na The Wall, ale magia całości działa tu w taki sposób, że nie przeszkadza to Ścianie w byciu najlepszą... :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 09 sierpnia 2005 22:46:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
skoro już mamy kontrapunkturę na gwiazdki...
ladies & gentlemen... SYD BARRETT!
WOULDN'T YOU MISS ME - The Best of Syd Barrett****Obrazek
Jeśli ktoś chciałby przedłużyć sobie przyjemności związane ze słuchaniem płyty "The Piper at the Gates of Dawn", to polecam tę właśnie płytę. Syd Barrett wydał w sumie dwie płyty regularne (1969, 1970), do czego doszła płyta z rarytasami/odrzutami z tamtych dwóch (1988). Płyta niniejsza jest zbiorem najlepszych rzeczy z tych trzech, z nowo odzyskanym pastiszem p.t. "Bob Dylan's Blues" na deser.

Podobnie jak na debiucie Floyd, mamy tutaj do czynienia ze zwariowanymi kompozycjami w zwariowanej oprawie. Z tym, że kompozycje balansują na granicy dziwne/dziwaczne, a aranżacje mają tę granicę rozmyć. Mimo wszystko, nie znając repertuaru regularnych płyt, ową pstrokatość i nieprzewidywalność można przypisać geniuszowi, a nie - tak jak to niestety jest w istocie - szaleństwu i chorobie Barretta. Nie znając repertuaru regularnych płyt można wciąż zachwycić się iskrą, która często na tej płycie uderza. Nie znając repertuaru regularnych płyt, można śmiać się z niesamowitych tekstów i nie jest to - tak jak powinno być - śmiech przez łzy. W istocie, zatuszowano tutaj chorobę i skompilowano niezły album! Komu niespieszno wikłać się w niuanse biograficzne - będzie zachwycony. I ostrzeżenie - w regularne płyty brniesz na własną odpowiedzialność!

THE MADCAP LAUGHS*** i 1/4Obrazek
"Śmiechy wariata" czy "wariat się śmieje"? Nieważne, chociaż dziwi to, że po raz kolejny - po "Jugband Blues" - autoryzując ten tytuł Barrett dał znak, że WIE że jest chory. Kilka przeszywających pięknem i szaleństwem utworów: "Golden Hair" (do wiersza Jamesa Joyce'a) i "Long Gone". Porywający "Octopus". I jeszcze jedna perełka, dla której nie wiedzieć czemu zabrakło miejsca na składance: przejmująca ballada "Feel". Dla niej warto sięgnąć po tę płytę, nawet znając już składankę. "Dark Globe" (kowerowany później przez REM) jest tutaj w wersji z wokalem o oktawę wyższym i jest to wersja ciekawsza niż na"Wouldn't You...", mimo że Barrett brzmi tutaj trochęjak Waters i momentami śpiewa nieczysto. No i "If It's In You" oraz pierwsze podejścia do "Octopus", które jasno pokazują co się z nim działo. Producentami płyty byli Waters i Wright i zapewne to oni pozwolili by ten pierwszy utwór znalazł się na płycie - patrzcie, nikt z takim by nie wytrzymał w jednym zespole...

BARRETT** i 1/2Obrazek
Zwykle o dwóch regularnych płytach Barretta mówi się jednym tchem, a różnica jest kolosalna. Tym razem producentem jest Gilmour i dosyć udatnie zatuszował on - tam gdzie to byo możliwe - niedołężność kolegi, ale równocześnie pozbawił album życia i owej iskry która przeskakiwała na płycie poprzedniej. Wszystkie udane utwory z tej płyty znalazły się na składance i mając ją NAPRAWDĘ nie warto tutaj zglądać. Zresztą tak naprawdę n a miejsce na składance zasługiwały tylko doskonały "Effervescing Elephant" (najlepszy chyba utwór Barretta solo, mogący się bez kozery równać z "Bike'iem"), nostalgiczny "Wined and Dined", śmiszny "Baby Lemonade" i może także "Gigolo Aunt". Pozostałe trzy czy cztery które tam awansowały tylko obniżają poziom. Nie warto, nie warto, nie warto, nie warto, laj....

OPEL**Obrazek
Nie znam całości, ale z tego co znalazło się na skłądance mogę wnioskować, że to absolutne dno. Takiego "Wolfpacka" słucha się z nabożnym drżeniem, żeby jakoś ten facet dobrnął do końca... Druga gwiazdka jest za utwór tytułowy - jeden z najbardziej poruszających utworów jakie znam, traktujący o zmaganiu się z własną chorobą. Oczywiście można, trzeba go znaleźć na składance "Wouldn't You Miss Me"

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 10 sierpnia 2005 00:15:44 
dla mnie barret to muzyk o najbliższej mi wrażliwości... spokojnie mogę słuchać tylko the best ofu bo po prostu płakać mi się chce jak słyszę że mu się coś nie udaje...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 10 sierpnia 2005 01:54:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25424
muszę jeszcze raz posłuchać tych starych rzeczy

kiedyś, kiedy Pink FLoyd byli w zasadzie moim ulubionym zespołem, ale tylko ten Wielki Pink Floyd po 20 minut na utwór albo całe płyty na raz, to nie mogłemm słuchać starych płyt ich. I chyba wrażliwość muzyczna Barretta była mi kompletnie nie po drodze. Wyjątkowe rzeczy mi się podobały, jak Set The Controls... zresztą to juz mało baretowe ani nawet postbaretowe.
Ale coś się zmieniło. Czuję w tym rękę Dzynia prawdę mówiąc. I od dłuższego czasu jestem w posiadaniu płyty Relics, która tak naprawdę jest płytą Kacpra, ale nie moge się z nia rozstać...

I czuję narastającą potrzebę śpiewania tych pioseneczek w Karkonoszach!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 10 sierpnia 2005 08:33:18 
Crazy, jeśli wpadniesz dziś na zupę grzybową to puszczę Ci, a może nawet i pożyczę to czego słucham od rana - czyli Pajpera i Saucerful of Secrets. Słuchaj To!


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 10 sierpnia 2005 15:39:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7699
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
K.T.W.S.G. i Crazy w innym wątku pisze:
nie wiem, czy będziemy tego słuchać przez CAŁĄ drogę, ale przynajmniej raz obie kasety *muszą* polecieć. Na resztę trasy proponuję Doorsów
****
To jeszcze The Wall im! Może też staną się wyznawcami!


Ja tam daleki jestem od uznawania The Wall za najlepszą płytę w ogóle, ale wcale się jej nie boję :) Uważam, że jest całkiem dobrą płytą...

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 10 sierpnia 2005 17:18:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28025
Ja słuchałem kiedyś Śmichów wariata, podobała mi się ta płyta; i mnie było smutno przy tych potknięciach...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 10 sierpnia 2005 17:42:16 
Dziś rano obudziłem się z takimi oto słowami w głowie:

Overhead the eiderdown
hangs motionless upon the air


co mogłoby oznaczać, że czas wyjąć MEDDLE z odtwarzacza... a jednak, nawet mimo tego, że mnie cały dzień prześladuje "A Pillow of Winds", jakoś mi do tego nie spieszno... tym bardziej, że jest tam jeszcze miejsce na cztery inne dyski...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 10 sierpnia 2005 22:40:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...jako że uważam pierwszą płyte Pink Floyd za bezapelacyjnie najlepszą ,dziwię sie sobie ,że w ogóle nie podobaja mi sie solowe plyty Berreta ....i to nic a nic....

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 19 sierpnia 2005 20:35:22 
z piosenek Syda tych solowych przebija strach przed rzeczywistoscia, samotnosc, postepujace szalenstwo i jakis taki smutek przeszywajacy zwlaszcza w feel (You feel me/ away far too empty, oh so alone! / I want to go home) czy dark globe ( won't you miss me?/ Wouldn't you miss me at all?) albo opel ( I'm trying /I'm trying to find you! /To find you /I'm living, I'm giving, /To find you, To find you). i w bardzo niewielkim stopniu przypominaja one te pinkflojdowe barretty (choc np juz taki Effervescing Elephant jest bardzo im bliski)

im bardziej o nim mysle (czy rozmawiam z przeroznymi wspolmanewrantami :D ) tym bardziej intend to gou and see him :D :D :D


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 20 sierpnia 2005 11:20:12 
Wkrótce się tu (co do Syda) rozpiszę, tylko muszę poczekać na "Wouldn't You Miss Me". W każdym razie, Elrondzie, może daj sobie jeszcze kilka prób z Barrettem solo?

There is no other day
Let's try it 'nother way
You'll lose your mind and play
Free games for May


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 24 sierpnia 2005 21:50:57 
"Wouldn't You Miss Me?" już jest! Leci zresztą po raz trzeci dzisiaj i podba mi się bardzo. Piękna, dziwna Płyta..........


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 sierpnia 2005 11:19:27 
Oficjalnie poszerzam swoją listę najlepszych piosenek Floydów o "Julia Dream". Myślę, że nie jest to chwilowe zauroczenie...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 28 sierpnia 2005 15:18:28 
BARDZO mi się podoba utwór "Biding My Time". Nie jest to co prawda żadne wielkie dzieło, ale już dawno nic mnie tak nie rozruszało, jak ów. I IDEALNIE się nadaje do solówek na drumli...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 28 sierpnia 2005 21:58:16 
Kamik, jeśli dalej chcesz zdobyć Syda, to cały czas na Allegro jest to: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=61373231 Gość ma sklep na Ursynowie, więc mogę Ci jakoś pomóc w ew. odbiorze osobistym - nie będziesz musiał dopłacać do przelewu i przesyłki.


Na górę
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1297 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 87  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group