Ultima Thule

no jest taki numer na pierszej płycie w którym wyrażnie w refrenie śpiewają nalepka

fajnie że grają (nicedream) - Siora padnie z wrażenia

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

The Ripcord?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

a ja dziś doczytałem, że jednak jest support - zespół Moderat... co więcej na ich majspejsie (Moderata) wyczytałem, że grają w Poznaniu o 23
mam nadzieję że to pomyłka i że koncert R zacznie się najpóźniej o 20, bo ja jeszcze do domu wrócić muszę a rano do roboty...

co do setlist to ja mam chłodne uczucia, bo mnie zadowoliłby w zupełności zestaw z 3 pierwszych płyt i parę rodzynków z reszty... a tu proporcje odwrotne...

pozdro...
KoT

Na poznańskich stronach Wyborczej piszą, że Radiohead powinno wyjść "kilka minut po 21", ale nie mam pojęcia, skąd biorą te informacje.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

czym później zacznie się ten koncert tym lepiej dla mnie
Gdyby zaczął się o 23...to bym przybył

_________________
http://freemusicstop.com

W "Głosie Wielkopolskim" piszą, że support ma zacząć krótko po 19.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

zaznajamiam się z Moderat'em... wygląda na to, że znajomość będzie krótka i intensywna - będę się intensywnie irytował, że jest suport i koncert się dzięki temu późno skończy... płyta Moderat to zwyczajna elektronika... chociaż właśnie zaczął się nawet ciekawy kawałek...

tak czy siak na koncert można się spokojnie spóźnić...

pozdro...
KoT

..dochodzą mnie dźwięki z próby...

_________________
ooooorekoreeeoooo

Hoho, to nieźle niesie!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Support też całkiem nieźle teraz słyszę.
Za kwadrans wybieram się na Cytę!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ciekawe, czy mi by się podobało. Tego zespołu generalnie całkiem nie lubię, ale przecież czasem mnie zachwycał.

Chyba wolałbym ich zobaczyć w Kongresowej niż w jakimś parku...

_________________
ćrąży we mnie zła krew

poszliśmy z głupia frant i około 21.30 kupiliśmy bilety dwa na drugą strefę za stówkę musiałabym być wielkim fanem, żeby wydać 160 zł za tą drugą strefę, gdzie impreza przypominała nie koncert tylko spektakl pt. światło i dźwiek. zespołu nie widać było niemal wcale (tzn. ja nie widziałam wcale, bo nie miałam ze sobą okularów), na telebimach było jakieś miganie i światła generalnie też robiły show. prodidżowe dźwięki niemal techno nie robiły na mnie wrażenia, więc ucieszyłam się w sumie z trzech kawałków. najbardziej smiać mi się chciało z loży dla vipów, która stała z boku sceny na wysokości 2 strefy, co oni tam widzieli, to nie wiem, chyba, że dano im lornetki. natomiast odbiór w 3 strefie, to dla mnie żaden koncert - dźwięk znacznie gorszy i w ogóle mało koncertowo. odgłosy publiczności, typu klaskanie i piski dochodziły z bardzo przodu. w naszej okolicy kilka osób klaskało, może trzy tańczyły.
także przyjemny wieczór, ciepło, spotkaliśmy dobrego kolegę z warszawy, ale nic takiego.

_________________
ja herez ja herez

Witajce własnie przyjechałem z Poznania i jestem pod wielkim wrazeniem SUPER KONCERT!!!!!!!!!

O, a ja nie żałuję żadnego, wydanego już w kwietniu, grosza. Choć pewnie nikt by mnie fanem nie nazwał. Jesteśmy pod wielkim wrażeniem. Porywająco przestrzenny, świetnie nagłośniony, dodający każdemu utworowi, który tam wybrzmiał, dużą dawkę ożywiającej energii. Bardzo mi się podobała też scena - efektowna, a nienadęta. Z naszego miejsca (przód sektoru 2) bardzo fajnie było wszystko widać, a w oczy muzykom nie musiałam patrzeć. Zresztą później musieliśmy przenieść się za wieżyczkę i też było w porządku. Od rana tupałam niecierpliwie i otrzymałam niesamowite przeżycie. Radiohead oczarowało, więc nawet staramy się nie pamiętać o zgrzycie organizacyjnym - proces wychodzenia był jakąś pomyłką. I przepisy dotyczące niewnoszenia napojów w takim upale, brak słów. Ale to mało istotne, bez wpływa na moje poczucie uczestniczenia w doskonałym koncercie. Po 3 h snu jednak trzeba pracować...

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.