Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 24 maja 2024 09:45:47

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 945 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 63  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 16 sierpnia 2006 12:38:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 18 marca 2005 00:54:39
Posty: 108
za forum Reggaenet:

pierwsza próba MAGNETOSFERY


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 21 sierpnia 2006 16:32:34 

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 18:43:03
Posty: 553
"...viva positive style, viva Ostróda Reggae, Reggae Festiwal, viva positive style, the best, the best, the best of reggae jams..."

No i edycja festiwalu z oznaczeniem 2006 zakończona! Trochę wrażeń, głównie muzycznych :):

Zacznijmy od początku, czyli dnia pierwszego: Wszystkie Wschody Słońca trochę mnie rozczarowały. Słysząc pare ich remiksów spodziewałem się czegoś więcej. Sam koncert był taki... eee... miałki dla mnie. Pomimo obecności Jarexa nic mi w głowie z tego nie zostało. Ot taka tam muzyczka sobie leciała z głównej sceny. Potem pierwszy wyczekiwany koncert dnia czyli Tony Junior & Maleo Reggae Rockers. Najpierw przez jakieś pół godziny produkował się kubańczyk razem z MRR. Bardzo przyjemne ma te wszystkie swoje kompozycje. Tylko czekać na jego jakiś solowy album, o ile wogóle takowy ma się ukazać, ja tam nie wiem... W każdym razie coś mógłby wydać. Potem na scenie pokazał się Malejonek i zaczął się właściwy koncert Maleo Reggae Rockers. Muzycy w bardzo wysokiej formie są, to trza im przyznać. Zaowocuje to zapewne bardzo fajną płytą, bo wszystkie nowe numery które grają na koncertach są mocno niezłe... szczególnie "Reggaemova" i "Rise up". Poziom też trzyma "Hasa noga". Na zakończenie pierwszego dnia na scenie pokazali się muzycy pierwszej gwiazdy festiwalu - Steel Pulse. No i niestety koncert pozostawia duuuży niedosyt. Szczególnie pierwsze, mocno rootsowe płyty brytyjczyków są godne polecenia, bo naprawdę zostają na długo w pamięci. Na koncercie jednak czegoś z tej mocy zabrakło. Pojawiło się oczywiście parę moich osobistych hitów jak "Reggae fever" czy "Ku Klux Klan", ale jednak brakowało im jakiegoś "ognia". Takie zwykłe odegranie materiału.

Dzień drugi zaczęliśmy dość późno, bo około godziny 19 gdy z powodu "lekkiego" poślizgu (który zresztą obecny był każdego dnia) kończył swój występ zespół Tumbao, a po nich na scenie zamontował się rodzinny zespół z Zimbabwe - Man Soul Jah. Jeżeli ktoś tego zespołu nie zna, a lubi dobry roots, to poznać ich musi! Moje osobiste odkrycie festiwalu. Po kilku pierwszych dzwiękach noga sama zaczynała wybijać rytm, a na gębie banan się pojawiał. Częściowo tego przyczyną był mały dzieciaczek który plątał się po scenie - o ile się nie mylę, to był to syn wokalisty. Rodzinna kapela sprawiła, że całe koszary bujały się w odpowiednim rytmie :) Następnym zespołem był Bakshish - klasyka. Jak zwykle koncert stojący na dobrym poziomie, choć żadnych rewelacji nie było... ot poprostu kolejny ich koncert. późnym wieczorem na scene wyszło 7 facetów z Yellow Umbrella. Już sam fakt, że pojawili się na festiwalu powodał u mnie radosne podskakiwanie ;) i Naprawdę pokazali klasę. Zabrakło może kilku ich klasyków, ale wspólne odśpiewanie "Mother Luis" czy świetne wykonanie "Waitin' in Cairo" rekompensowało to w zupełności. Ogromne brawa dla muzyków za świetny kontakt z publiką. Na bis zagrali "Lay Down" w czasie którego wokalista zaczął się znacząco przytulać do jednego z wojskowych stojących pod sceną :D Wywowało to burzę oklasków, a ten żołnierzyk nie tęgą miał minę :) Potem wszyscy muzycy przeskoczyli przez barierki do publiczności, a wokalista zaczął łazić sobie po terenie festu, a ludzie za nim :) Po przejściu przez większość terenu zatrzymał się, zebrał gratulację od słuchaczy i na rękach został odniesiony pod scenę :) Bardzo fajnie to wszystko wyszło. Koncert w pełni spełnił moje oczekiwania. Jednak ten udany dzień zmąciła jedna niezwykle smutna wiadomość... Tego samego dnia rano zmarł Joseph Hill, który przez trzydzieści lat był wokalistą zespołu który miał zagrać na zakończenie festiwalu - Culture. Nie było jeszcze pewne czy koncert się odbędzie czy nie. Sprawa pozostawała otwarta.

Dzień trzeci, niestety ostatni: Patrząć na program, dzień przepełniony gwiazdami... Ale zacznijmy od początku. Najpierw na scenę wyskoczył Polski Ogień z riddimami niemieckiego Pioneara. Dotarłem tylko na ostatnie 30 minut, ale to mi w zupełności wystaczyło... Panie Ras Luta... Naprawdę fajnie, że jesteś rastafarianinem, ale ile można się z tym tak obnosić... Co chwilę sypał jakieś tam "slangowe" hasełka... Co za dużo to niezdrowo. A to co widziałem przez to trzydzieści minut... eee tam, takie sobie. Za mało jakiegoś urozmaicenia, więc nie warto się nawet rozpisywać. Potem Duberman którego niestety musiałem opuścić by udać się po jakieś lepsze odzienie, bo pogoda zaczęła się psuć. Wróciłem dopiero na końcówkę Vavamuffin. Słyszałem może 3-4 ich kawałki... Do ciężkiej cholery, niech oni zagrają wkońcu jakiś słaby koncert, bo ciągłe chwalenie staje się nudne :) Pomimo tego, że trochę ten zespół mi się przejadł, to jednak koncerty to istny majstersztyk. Porwali całą Ostródę. Na mnie ten koncert jakiegoś oszałamiającego wrażenia nie zrobił z racji, że troszkę już osłuchał się ten materiał i czeka się na coś nowego, ale widząć reakcję otoczenia, koncert rewelacyjny :) Potem na scene wskoczył Habakuk. Hmm... z kumplami doszliśmy do wspólnego wniosku, że zagrali trochę za wolno (?). Przynajmniej tak nam się wydawało, nie wiem jak odbierała to reszta. W każdym razie zabrakło nam jakiegoś pazura w tym występie. Nawet "Rasta Trans" wyszło bardziej regałowo niż zwyklę :) Żałuję też trochę, że nie zagrany został hymn festiwalowy... generalnie to wogólę tego kawałka nie słyszałem w czasie stacjonowania w koszarach, a szkoda. Po nich przyszedł czas na żywą legendę. Magnetosfera... a właściwie Izrael! kto nie był, niech żałuje. Usłyszenie tego materiału na żywo to niesamowite przeżycie. Punktem kulminacyjnym dla mnie w tym koncercie było wykonanie "See I&I". Brak mi słów poprostu. Zagrali chyba największe swoje przeboje... Do tej pory jak wracam do tego koncertu to aż nie wierzę sobie, że brałem w tym udział. Magia w najczystrzej postaci. Człowiek przez te dwie godziny czuł się jakby był w zupełnie innym świecie... Nie wiem jak to wszystko opisać. Zostanie to na bardzo długo w pamięci. I to był ostatni koncert na głównej scenie, bo niestety - a może stety - Culture nie wystąpiło. Niewiadomo czy ten zespół jeszcze będzie koncertował. Chodzą słuchy, że za mikrofonem na stanąć syn Hill'a. Narazie nic konkretnego niewiadomo.

i to by było chyba na tyle... pisane to wszystko trochę na gorąco, bo dopiero 3h temu do domu wróciłem, a generalnie ostatniej nocy spałem może 1,5h :) jak już człowiek ochłonie to może przypomną się nowe szczegóły to napiszę.

uff... czas na zasłużony odpoczynek oraz rozpoczęcie odliczania dni do kolejnej edycji... :)

_________________
www.pozarmoskwy.art.pl
www.lubiejewski.art.pl


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 21 sierpnia 2006 19:52:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14524
Skąd: nieruchome Piaski
To naprawdę wszystkich trzymałeś w napięciu, zanim okazało się, że o nowym wcieleniu Izraela również można przeczytać w Twoim poście :mrgreen:
Nie lepiej byłoby się tylko na tym skupić, a resztę opisać w wątku o reggae?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 21 sierpnia 2006 23:35:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
próba przed koncertem

http://rapidshare.de/files/30257457/mag ... dcheck.MOV

leave me alone
ride on
idą ludzie babilonu


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 22 sierpnia 2006 08:30:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 18 marca 2005 00:54:39
Posty: 108
(za forum reggaenet:)

i parę zdjęć z próby (izrael i nie tylko)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 22 sierpnia 2006 16:50:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Zacznijmy, że jak dla mnie to nie była żadna Sfera czy Magnesy, ale po prostu występ zespołu 12RA3L. Koncert bardzo mi się podobał... A jak na 10cio letnią przerwę to był wręcz doskonały. Sekcja grała prawie idealnie, wokale ładnie się uzupełniały, gitarkowe smaczki, Kinior szałał na czym się dało a Samohut pięknie plumkał na klawiszach... Jestem bardzo zadowolony! Jakże pięknie było krzyczeć po koncercie "IZRAEL!", ech! :-) Bardzo fajny dobór utworów... "Dla każdego tak..." po troszku ;-). Mnie bardziej przekonał ten koncert niż DVD z Kopernika. Było kozacko! Moje marzenie się ziściło!

Minusy:

1. Nazwa
2. "Wolny Naród", tutaj Robert coś tak kulał wokalnie
3. Beznadziejne, naszywkowo-anarchistyczne wizualizacje (całkowicie popsuło to "meta" odbiór wydarzenia).


Ostatnio zmieniony wt, 22 sierpnia 2006 17:04:53 przez ., łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 22 sierpnia 2006 16:59:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:09:25
Posty: 6879
Skąd: z Nepalu
Boskey podobno 10 września w Gdańsku Armia ma grac z Izraelem... Więc znowu spełnienie marzenia i obejrzenie ich w akcji po raz drugi?

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 22 sierpnia 2006 17:34:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 09 grudnia 2004 12:21:40
Posty: 5834
Boskey pisze:
Zacznijmy, że jak dla mnie to nie była żadna Sfera czy Magnesy, ale po prostu występ zespołu 12RA3L.

dla mnie też
Boskey pisze:
Koncert bardzo mi się podobał...

mi się podobał... ale bez 'bardzo'
Boskey pisze:
A jak na 10cio letnią przerwę to był wręcz doskonały.

nie mam odniesienia bo był to pierwszy koncert IZRAELA na jakim byłem ;) ( wierzę ze bywało lepiej ;) )
Boskey pisze:
Sekcja grała prawie idealnie,

o tak ... Stopa :piwo: numer jeden koncertu !, Dżu Dżu bez zarzutu.
Boskey pisze:
wokale ładnie się uzupełniały

eee... Maleo abstrachując od tego czy się komuś podoba i czy umie śpiewać, dał radę. Z resztą cześć setu to pewniaki w secie Maleo RR. Natomiast Brylu.. fałszował niemiłosiernie i śpiewał o wiele gorzej niż Maleo. ( chociaż podobało mi się jak zaśpiewał 'hard to say')
Boskey pisze:
gitarkowe smaczki

tu bym polemizował ... Maleo jego fender na nowym piecu fendera ;) gadał bardzo ładnie... szkoda że gitarzysta troche pozostawiał do życzenia ;) nie no... akrodowo grał bez zarzutów ( tu nie trzeba być asem ;) z solówkami, melodiami gorzej chociaż i tak lepiej niż parę lat temu. Brylu miał chyba jakąś mesę a wiosło mu brzmiało jak by podpiął do wieży... w a grał również średnio...
Boskey pisze:
Kinior szałał na czym się dało

o tak ! jeśli Stopa to nr. 1 to Kinior numer 2 !! świetnie znajdował swoje miejsce i rewelacyjnie łatał dziury i i nie domagania gitarzystów
Boskey pisze:
a Samohut pięknie plumkał na klawiszach

w istocie.
Boskey pisze:
Jestem bardzo zadowolony!

pomimo tego co wyżej napisałem. ja też !
Boskey pisze:
Jakże pięknie było krzyczeć po koncercie "IZRAEL!" , ech! Smile Bardzo fajny dobór utworów... "Dla każdego tak..." po troszku Wink

zgadzam się. zabrakło mi tylko 'progres' i może jeszcze jakichś szlagier z biada biada ;)
Boskey pisze:
Było kozacko! Moje marzene esię ziściło!

hm. ja zobaczyłem ten koncert o parę lat za późno. fascynacja IZRAELEM juz mi przeszła a za to doszło bardzo sceptyczne nastawienie do muzy i wogóle do życia ;)
Boskey pisze:
Minusy:
1. Nazwa

zgadzam się. hehe z tego co sobie przypomniam ( ale jaj se nie dam obciąć ;) Bryl w jakiś wywiadzie zapierał się kiedyś ze nie bedzie reaktywował IZRAELA no i w istocie powołał ten sam zespół pod inną nazwą haha bardzo ironicznie i nie poprawnie plitycznie bym napisał coś ale nie napiszę ;)
skojarzcie nazwę zespołu orginalną z zjawiskiem o którym napisałem heheh nie no ... joke ;) hehe
Boskey pisze:
2. "Wolny Naród", tutaj Robert coś tak kulał wokalnie

nie tylko tu ;)
Boskey pisze:
3. Beznadziejne, naszywkowo-anarchistyczne wizualizacje (całkowicie popsuło to "meta" odbiór wydarzenia).

o tak ! wogóle z dupy były ... bez sensu

nie piszę tego żeby podejmować jakąś mega-dyskusję 12RA3L to niekwestionowana legenda polskiego reggae jednakże cały mój szacun do kapeli nie mógł zasłonić mi paru niedociągnięć
swoją drogą bardzo cieszyłem się z utworu ' leace me alone' tu odczuwałem pewnie coś jak Boskey -moj ulubiony track zespołu którego już nigdby nie usłyszę a tu taka niespodzianka !! :) rewelacyjnie wypadł też RIDE ON i wspomniany wyyżej hard to say - generalnie paradoskalnie najlepiej wypadły kawałki z najbardziej nie reggaeowej płyty hehe ;)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 22 sierpnia 2006 18:40:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 22 sierpnia 2006 20:44:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 09 grudnia 2004 12:21:40
Posty: 5834
yeah, fajne foty :piwo: hehe poza kwestiami muzycznymi Brylu wesoło wyglądał ;)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 23 sierpnia 2006 12:55:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 20 listopada 2004 12:57:17
Posty: 346
Skąd: z Tajniaka
trochę jak pan Witek z tą oblepioną gitarą :)

_________________
.
.
przebacz mi przyjacielu


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 25 sierpnia 2006 15:36:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 25 sierpnia 2006 21:40:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 20 listopada 2004 12:57:17
Posty: 346
Skąd: z Tajniaka
a tu jak Bohdan Smoleń :)


ech szkoda, że nie widziałem tego... planują jakąś zmasowaną akcję, czy to tylko taki jedno lub kilkurazowy żart towarzyski?

_________________
.
.
przebacz mi przyjacielu


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 26 sierpnia 2006 11:43:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Raczej chyba jednorazowe, a raczej dwurazowe - odbędzie się też koncert w Gdańsku, chyba 9 wrzesień, a może 10?. I wtedy też jakoś Armia będzie, achyab nawet tego samego dnia... Wpadacie? :-)

Ps. Hard To Say ze Stopą - po prostu karabin maszynowy :-).


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 26 sierpnia 2006 14:16:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 20:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
hmm. Vawamufin zgadzam sie, ze obecnie jest to najlepszy zespol rege w Polandzie. widzialem ich 2 razy na zywo i super czad i ogien. jak Armia za dobrych sowich lat.
a psytam troche zlosliwie. czy Viviana tez byla w Ostrodzie i spiewala?

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 945 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 63  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group