Ultima Thule

Ciekaw jestem, co jeszcze napisze Pet, ale jeśli jest mowa o fotografii, to zrobienie zdjęcia aparatem - nieważne czy cyfrowym czy analogowym - jest dopiero początkiem całego procesu. Później następuje obróbka - w fotografii cyfrowej to są różne programy typu fotoszop. Więc wychodzi na to, że jak najbardziej trzeba korzystać.

_________________
Youtube

Nie znam "lomograficznej" wykładni na ten temat, chociaż Mereditha w tej swojej książeczce poświęca mały ustęp obróbce skanów w PS w jakimś podstawowym zakresie (typu nasycenie, kontrast, etc).

Jeżeli o mnie chodzi to trzymam się zasady, że w PS robię tylko to, co umiałbym zrobić pod powiększalnikiem z odbitką: odwrócenie do pozytywu, zmiana kontrastu, kadrowanie, prostowanie perspektywy (jeżeli są konieczne) + odpypciowanie (czyli "występlowanie" drobinek kurzu i włosków, które się zeskanowały).

_________________
Sometimes good guys don't wear white

to mi się podoba

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

O! Przegapiłem ten wpis.



To co napisał Gravi to bardzo słuszny pogląd reprezentowany przez część fotografów...














...ta druga część robi na diapozytywach, albo polaroidach

_________________
Sometimes good guys don't wear white

No i klątwa natalii się spełniła.

Parę dni temu, koleżka przyniósł do pracy starego Ricoha 500G z prośbą żebym ocenił czy aparat jest sprawny. Poniewaz sprzęt na oko wyglądał całkiem ładnie i działał, to stwierdziłem, że nie ma co deliberować, tylko trzeba do niego załadowac film i go przetestować. Kolezka zapytał czy zrobił bym to za niego, bo on, to tak za bardzo z tymi filmami "nie tego...". Czemu nie... Ricohem się jeszcze nie bawiłem. Szpulka w pudełko i testujemy. Ponieważ jednak jak na złość nie za bardzo miałem czas, żeby wyjść z tą puszką na spacer i potraktować sprawę z należytą atencją, a kolega co i raz dopytywał się niecierpliwie o efekty, to przy najbliżej nadarzającej się okazji wypstrykałem całą rolkę byle jak, byle gdzie i byle na co (a więc poniekąd spełniłem jeden z postulatów lomografii). Po wywołaniu filmu okazało się, że pucha nie ma kilku uszczelek, które powinny zapewniać "egipskie ciemności" w jej wnętrzu i puszcza światło wszystkimi możliwymi bokami. Na kazdej klatce otrzymałem więc kompletnie przypadkowe efekty "artystyczne" (spełniając jednocześnie kolejny żelazny punkt katechizmu lomografików).

I tak, chcąc nie chcąc, wpisałem się w nurt. :/

Oto efekty:









Lomo-sromo.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

ORWO-Color załadowałeś

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Fuji Superia

_________________
Sometimes good guys don't wear white

http://andyfreeberg.com/index.html


Dobre!!!

_________________
un tralala loco

Sam siebie zainspirowałem i zacząłem szukać zdjęć z DC i okolic. Tym razem już nie Friedman, ale nie mniej zasłużony Jim Saah.

Coś dla Azbesta


Coś dla Araska (choć nie tylko dla miłośników Dead Kennedys, ja wypatrzyłem przyszłego basistę Fugazi, jeśli wzrok mnie nie myli )


A Witek niech sobie wybierze, na czyje krągłości woli popatrzeć

Iggy'ego

czy

gitarzystki Trującego Bluszczu (The Cramps)

Oprócz Joe'ego Lally podczas występu DK wypatrzyłem Iana MacKaye'a na koncercie Scream. Po prostu pies ogrodnika: wyskakał się, a tym, którzy chodzili na koncerty Fugazi, już nie pozwalał


A tu już chyba kiełkowała w nim myśl, by wymagać od publiczności innego zachowania (z pewnym oburzeniem spogląda na Jello).


Jednak ten temat to chyba do Fotoroomu bardziej się nadaje.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Dziś przedstawię Państwu sylwetkę Miroslava Tichýego - gościa, który rzucił wyzwanie wszystkim uważającym, że fotografia to kosztowne hobby.



Urodzony w 1926 roku w Nětčicach. Po wojnie zaczął studiować malarstwo na praskiej Akademii Sztuk Pięknych, jednak po trzech latach rzucił to w diabły i wrócił do rodzinnej miejscowości. Rozczarowany i rozgoryczony komunistyczną rzeczywistością, przeżył załamanie nerwowe i odciął się całkowicie od środowiska artystycznego. W 1960 roku postanowił zająć się fotografią używając do tego celu przestarzałych, lub samodzielnie skonstruowanych aparatów. Jego ulubionym tematem stały się kobiety. Filmy wywoływał w nocy w wiaderku, ponieważ nie miał ciemni. Na zdjęciach widać było plamy, nieczystości, które artysta określał pięknem. Swoje fotki retuszował dodając koloru czy też dorysowując pewne elementy. Samodzielnie "oprawiał" swoje zdjęcia, naklejając je na tekturki, które potem ozdabiał.

Jego prace zostały po raz pierwszy pokazane na Biennale w Sewilli w 2004 roku.
Umarł w 2011 w Pradze.

















I odrobinę "technicznej ekstazy" - niektóre z aparatów Mirka:








...oraz powiększalnik (w końcu bez powiększalnika ani rusz):

_________________
Sometimes good guys don't wear white

niesamowite!

_________________
CO ROBISZ NA NASZEJ ULICY
Co robisz na naszej ulicy, pomiędzy samochodami,
koniu?
Co słychać u twoich kuzynów, centaura i jednorożca?

Charles Reznikoff

Wucjcio Gógiel przywitał nas dziś rano taką wersją swojej strony:



przypominając nam tym samym, że 216 lat temu urodziła się niejaka Anna Atkins. Kimże była owa persona, że wspominam o niej w tym wątku. Ano poza tym, że była botaniczką, to przy okazji była chyba pierwszą znaną historii kobieta fotografem, a z całą pewnością autorką pierwszej książki ilustrowanej wyłącznie fotografiami. Przy okazji była też popularyzatorką procesu fotograficznego wynalezionego przez Johna Herschela (przyjaciela jej rodziny) zwanego cyjanotypią. Przy wykorzystaniu tej techniki zaczęła dokumentować swoje zbiory botaniczne:

_________________
Sometimes good guys don't wear white

4 marca zmarł Zbyszko Siemaszko, fotograf znany przede wszystkim ze zdjęć Warszawy z lat 50., 60. i 70.

nagrodzone prace w konkursie
http://www.hasselblad.com/inspiration/m ... sters-2016

w oko wpadły dwie nagrodzone foty
art oraz nature
każda praca opisana i podaje link do strony artysty
no i Katerina Belkina wywarła na mnie wrażenie








drugi artysta http://larsvandegoor.zenfolio.com/f458115683
już tak nie przekonuje - zbyt słodko

_________________
J 14,6