ale super zauważenie, z tym [k] i [g]
co do ostatniej linijki, dla mnie to w inny sposób wyrażone "Bądź Wola Twoja", nie uwiera mi
jakoś nie miałem nomen omen serca, żeby zanurzyć się we wpisy o poprzednich utworach, tego jednak przepuścić nie mogę
skupię się jednak bardziej na muzyce, bo o tekście byłoby ZBYT osobiście, w każdym razie najważniejszą dla mnie linijkę (
umieraj umieraj, moje serce z kamienia, niech odrzuci cie zupełnie cały świat) przeżyłem głęboko na własnej skórze... na razie powiem tylko, że być może nie żałuję, bo być może rozumiem dlaczego tak się stało i to niejeden raz
no i jak to dziś śpiewałem na lajwie we własnym numerze,
this is not the end, this is not the end of the story... na płycie Luna Serce też na szczęście jest w środku rozgrywki...
muzycznie to bardzo ciekawy numer, bo łatwo można go skreślić jako "sztampowy", czy wręcz "ogniskowy" - istotnie harmonizacyjnie nie powala, a w dodatku powtarza patenty z Trenu, który wprawdzie jest dalej na płycie, ale wiadomo że jest ważniejszy
ale to tylko fasada - o pierwszej rzeczy już wspomniał Crazy - jak świetnie ta piosenka niesie tekst, z jednej strony na zasadzie jakiegoś naturalnego zespolenia (długie frazy/długie linijki tekstu), a z drugiej strony niesamowitego kontrastu - harcerska melodia do takich strasznych słów... to jest ożywcze, ale też pokorne, bo się tego nawet nie zauważa na pierwszy rzut ucha
po drugie - jak tu świetnie wszyscy grają - genialna gitara Litzy, w refrenie niby takie plumkanio-dogadywanie, ale to bardzo misterna partia, a na końcu - jak on to zrobił? domyślam się, że wydobywał dźwięki z szyjki gitary, ale ja na swojej takich nie znajduję, tutaj jest to harmonicznie olśniewające w ogóle... ale też Stopa! (
a może też i Mikołaj uu żarcik) - w każdym razie sekcja goni do przodu, nie wiem czy to Stopa na bębnach i Beata na tambie, czy wszystko Beata, w codzie super nieoczekiwane triole, a wcześniej doskonałe szesnastkowe wprowadzenie do refrenu, w zwrotkach olśniewający hi-hat, na
ło-u-ło wirtuozerskie zagrywki basu, ale najważniejsze jest to, że przez CAŁY numer dzięki instrumentom rozpryskuje się nad słuchaczem jakieś szczególne błogosławieństwo, dzięki któremu łatwiej znieść przekaz. Gero też fajną harmonię znalazł na
ło-u-ło, sam sie zaskoczyłem tym (bo dolna harmonia w refrenie to sztampa, choć nie przeszkadza), super
---
dwie dodatkowe uwagi
1) mam nadzieję, że Budzy się nie obrazi, że to zdradzę, zdaje się, że byłem przy tym gdy zrodziła sie bezpośrenia czy pośrednia inspiracja do tekstu w refrenie - mały Stasiek opowiadał Budzemu, że w szkole przerabiali tekst o Atlasie, który trzymał (podnosił) niebo, żeby nie spadło, a Budzy mu wytłumaczył, że teraz też mozna podtrzymać niebo - m o d l i t w ą
2) akurat do tego numeru dostałem demo (numer był grany na koncertach na długo przed nagraniem płyty) - i tam Tom zbolałym głosem śpiewa "guide vocal", bo jeszcze nie ma tekstu -
tara rata tatata tara rata tata - i kończy zwrotkę niecharakterystycznym falsetem - może kiedyś udostępni to demo w necie? mówię Wam, i bez tekstu serce się kraje, gdy tego się słucha, bo już sama muzyka i melodia mówi te wszystkie przyszłe słowa doskonale
10/10
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
