Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 10:47:51

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 00:01:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Strasznie mi przykro brać udział w tym plebiscycie... Głosowanie wyłącznie za głosem serca dawałoby oczywiście maks. Głosowanie strategiczne skutkowałoby jedynką. Głosowanie rozumne i z przekonaniem sprawia, że i tak mamy chyba najwyższy stopień podium. Nie znajduję tutaj żadnych słabych momentów, to jest jednak total. Mógłbym ze spokojem dać 9, gdybym słuchał jakiejś kompaktowej reedycji gorszego sortu, jednak w miksie z Izabelina pojawiają się te wszystkie tła..... Cholera...

Nie jest to najlepszy numer Armii, ale słuchając go wiem, dlaczego nasze Forum jest tak podzielone (w rywalizacji Legenda vs. Triodante). Wiadomo, którą frakcję ja reprezentuję (słuchając najwięcej Freaka ;) ), ale nie sposób nie przypomnieć sobie, jakim ciosem w środek serca było usłyszenie tej płyty i tego utworu w 1991 roku.... ....jak mocnym punktem w samoświadomości w pierwszej klasie liceum (powodem do wrażenia przynależności do jakiejś ..tfu... elity!).

Danie dziewiątki byłoby w moim przypadku oszukiwaniem samego siebie.

9.99 / 10

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 00:02:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
całkiem fajny kawałek, taki na 10/10

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 06:41:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 01 października 2007 21:19:21
Posty: 7608
Skąd: Kraków
Tyler Durden pisze:
jednak w miksie z Izabelina pojawiają się te wszystkie tła


Miks z Izabelina to ten z 1991 roku, tak?

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko. :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 07:17:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
To miks, który pojawił się wtedy na kompakcie. Na winylu i kasecie był inny.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 07:39:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 01 października 2007 21:19:21
Posty: 7608
Skąd: Kraków
A, OK. To już teraz wiem. ;)

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko. :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 08:11:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
10/10 Piękny utwór.

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 09:15:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 08 kwietnia 2007 23:42:39
Posty: 341
Skąd: Warszawa
7/10

_________________
www.polake.art.pl
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 10:36:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Droga utworu "Legenda" do bycia moim ulubionym była długa. Na początku zwracałem uwagę raczej na inne utwory, potem ok, ale zachwyty musiały poczekać. Zresztą symboliczny w tym względzie jest sam początek - to basowe tu-tu-tu-tu - które lubię umiarkowanie, a nawet mógłbym zaryzykować, że jest to najsłabszy początek utworu na Legendzie. Ale zaraz już wchodzą zgrzyty, blachy, sprzęgi i robi się cudownie.

Chyba momentem przełomowym w moich relacjach z utworem tytułowym był Gerowy surwajwor, gdzie Legenda niby to przegrała w półfinale z Nigdy, bo nie został policzony czyjś głos (niczym w Locie nad kukułczym gniazdem) i jak widać do dziś to we mnie tkwi dżazgą 8-) Prawdą też jest, że od lat nie miałem oczywistego armijnego numeru jeden i może wystąpiła potrzeba mentalna, żeby jakoś się opowiedzieć. Okazało się, że ten długo wykuwany numer jeden osadził się na dobre...

Wspaniałe są zwrotki i refreny, ale i te międzyzwrotkorefreny... Fragmenty "przede mną świt..."tekstowo mają charakter zdecydowanie refrenowy, powtarzalny, poza tym już stanowią przełamanie ku jasności z tych mroczno-tajemniczych zwrotek. Ale melodią znacznie bliżej im do zwrotek, niż do wysokiego uniesienia w "unieś, unieś...". No, te refreny właściwe to jest rzecz absolutnie cudowna. Bardzo mnie też wręcz wzruszają te fragmenty w wersji jacaszkowej, którą zresztą niezmiernie lubię, ale właśnie zwłaszcza to tęskne "unieś...". Tyle w tym tekście nieprawdopodobnie trafionych, ikonicznych fraz: niewymawialny dom; jak mały duch u twoich stóp; aż po horyzont zdarzeń; zabierz precz powolną śmierć...; i ta dwoistość czerwonej krwi i białego śniegu... i wreszcie to kulminacyjne: głowa ma dość, łomot starego ja - jak można znosić myśl, że dąży się do zła? - i Wy macie jakiś problem duchowy z tą piosenką? że ciemna magiczna moc, że to będzie nasz śmierć?! ale przecież na końcu jest unieś, unieś!

Heh, a i tak najlepsza jest środkowa część instrumentalna. Trochę brakuje mi słów, żeby ją opisać.
Jest to epicentrum Legendy jako takiej, jej jądro (owszem, jądro ciemności!) i serce. I z niego wychodzi zdławiony krzyk: GŁOWA MA DOŚĆ! Unieś, unieś...

10/10

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 13:00:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Legenda to naprawdę niezwykły utwór. Łączy awangardę i progresywność w jeden czad. I mimo, że całość jest bardzo intensywna, aż gęsta, to wciąż zachowuje komunikatywność. Konstrukcja może nie jest zbyt lekka, może nawet w jakiś sposób toporna, ale to chyba właśnie jest potrzebne, żeby uzyskać zamierzony efekt – żeby tę historię wyrazić z odpowiednią siłą, z dbałością o dramaturgię, podsycając wciąż na nowo zainteresowania słuchacza.

Piszecie o otwierającym basie, ale w tych pierwszych 15 sekundach dzieje się dużo więcej! Gitara chrobocze, hajhet tika, a potem się rozkręca, druga gitara robi zew i sprzęga, wreszcie wchodzą bębny i Legenda zaczyna się na dobre. Ale rzeczywiście, najbardziej w pamięć zapada owe tu-dy-dy-du. Moim zdaniem ma ono do odegrania swoją rolę w tej opowieści. To trochę taki tajemny znak, zdaje się nam, że ktoś kiwa do nas z oddali, ktoś niezwykły, albo z niezwykłymi wiadomościami. Tracimy go z oczu, może go tam wcale nie było, ale musimy ruszyć w pogoń za nim, rzucić się w nieznane, w odmęty i wiry! (A zarazem trochę jak na trasę biegu zjazdowego). Więc jazda!

Przygoda jest ekstremalna. Nie mogę się nadziwić bębnom w tym utworze – jakby Stopa miał więcej kończyn niż zwykły człowiek. Napędza utwór niezliczonymi uderzeniami, wrzuca zdecydowane, niespodziewane akcenty (tu dum!) tu i tam, a jeszcze znajduje czas, żeby podkręcać prędkość blachami. Myślę, że w samej jego grze jest już mnóstwo ducha Legendy. Tyle drewniano-świetlistej, kotłującej się chwilami w przelotach dynamiki - mistrzostwo świata! W dodatku te bębny zrealizowane są tak, w sensie stereo i brzmienia, że szeroko zakreślają przestrzeń, w której rozgrywa się cała kosmiczna awantura.

Drugi kosmos, to sfera gitar (nawiedzana przez klawisze). Że Robert, to wiadomo – choć nie wiadomo ile nagrał tu ścieżek i w ogóle jak to wszystko zrobił. Jarzące się w ciemności kamienie, odłamki, żwiry i żużle. Ale ten bas w Legendzie jest zaskakujący! Warto prześledzić to, co się z nim dzieje, co robi on w tym utworze. Zwłaszcza jak już przemknie przez pierwsze dwie zwrotki z refrenami, nadając im masywności i dynamiki, a wkroczy w środkową część instrumentalną. Tam już zdecydowanie staje się jednym z fundamentów świata. Nie wiadomo czy bez żebrowych konstrukcji, które tworzy, wszystko nie rozjechałoby się, a owe meandry kompozycji byłby wciąż czytelne. I tak przecież pojawia się ten moment zawieszenia, kiedy nie wiadomo, co dalej. Wtedy znów ktoś macha ku nam z oddali - tu-dy-dy-du, tu-dy-dy-du – i znów ruszamy w pogoń jak Pirmin Zurbriggen.

Koledzy już pisali o rozlicznych niuansach i dalszych planach – świetnie jest to wszystko zrobione. Ciekawe która partia jest tym ptakiem zza okna. Może te gitarowe piski w końcówce? A może po prostu niezwykła fletowo-somnambuliczny fragment pod koniec drugiej minuty? Chyba może kojarzyć się ze śpiewem przelatującego nocą słowika. Z zabiegów produkcyjnych wyróżniłbym jeszcze świetne zharmonizowanie wokali „ani go porwie wiatr, tam gdzie prowadzi czas”. I to, że ostatnie „przede mną świt” prowadzone jest muzycznie inaczej niż wcześniejsze. Fantastycznie też ostatnie „dokąd chcesz” zastyga w nieoczekiwanym, gorzkim kształcie. W ogóle, Budzy super.

Sam tekst zaczyna się co prawa, moim zdaniem, niezbyt szczęśliwie – „spójrzmy jak pada deszcz, tak właśnie pada cień” – nie zromiem tej analogii - ale dalej jest już tylko lepiej. Znów mamy tu dość charakterystyczne dla Legendy dwoistości: zmierzch i świt, noc i dzień, ciemność i światło. Ale jest jeszcze jedna, która wydaje mi się najbardziej ciekawa. Że z jednej strony jest martwe, złe trwanie, które wiąże się z jakimś bezruchem, a z drugiej… to co pisał, Crazy – „unieś dokąd chcesz”! Krew to krew, ale śnieg od pewnego momentu kojarzę tu z rzeczami materialnymi, które przemijają. Prokopiuk pewnie mógłby powiedzieć, że chodzi tu o złą materię, która jest grobem duszy i świat ducha. Mniejsza o interpretację, kwestia indywidualna, w każdym razie to napięcie między tym „martwym snem”, a właściwie nieznaną jawą, związaną z żywym ruchem, jest oszałamiające!

Szalony, petetyczny utwór, 9.75.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 19:40:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
"Legenda" wzbudziła zainteresowanie 23 osób z forum Ultima Thule. Utwór został oceniony bardzo wysoko - otrzymał aż 16 dziesiątek (+ 9,99 od Tylera) a bogusami tego głosowania zostali polake i Bogus (ocena: 7).
Łączna nota: 9,58 i "Legenda" ląduje na najniższym stopniu podium!

Jest więc już pewne, że "To czego nigdy nie widziałem" nie wypadnie z trójki.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 czerwca 2019 19:46:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
No kur.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LEGENDA
PostWysłany: ndz, 16 czerwca 2019 09:50:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Jestem w szoku. Byłem pewien, że będzie pierwsze miejsce. Jak to w ogóle możliwe?!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LEGENDA
PostWysłany: ndz, 16 czerwca 2019 15:10:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
coś Ty, z dwom siódemkami? Nigdy nie zeszło poniżej ośmiu, o ile pamiętam, a głosujących było więcej i więcej dziesiątek zapewne.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group