Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 13:10:14

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: wt, 04 września 2018 21:04:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
"W niczyjej sprawie" miało trochę pecha, że na debiucie trafiło między dwa o wiele lepsze utwory i siłą kontrastu słuchałem tego utworu z mniejszą atencją. Jeszcze pod wrażeniem "Wołania o pomoc" a w niecierpliwym oczekiwaniu na "Nigdzie teraz tutaj".
Niemniej nigdy nie miałem nic naprzecifko, bardzo lubię zestaw akordów D-Fis (zwrotki), refren też OK, typowy wczesnoarmijny (por. "Na ulice" czy "Sędziowie"). Część druga mniej mi podchodzi, ale to niewielka różnica. Co do wersji, to nie jest u mnie tak jednoznacznie... Na pewno wolę gitary z debiutu. Są bardziej przestrzenne, gitara pięknie "płacze" tam jednostrunowo w tle wokalu w zwrotkach. Na "CziB" wydaje mi się to bardziej płaskie i metalowe. Natomiast wokal faktycznie lepszy w późniejszej wersji, po prostu bardziej mi pasuje do tego akurat utworu. Perkusji na debiucie wcale bym nie przekreślał, to po prostu inny pomysł na zagranie tego kawałka, moim zdaniem wcale nie zagrane źle (choć oczywiście Stopa w koncepcji czasowobytowej spisuje się doskonale). Najlepsza z drugiej wersji jest ta dostawka z "Skódmego" i jak to pablak napisał:
pablak pisze:
Waltornia wspaniale uzupełnia jedną z najlepszych początkowych uwerturek w historii Armii


Ostatnie pół minuty tego utworu jest wspaniałe!

Ten utwór zasługuje (może nieco na wyrost, ale to naprawdę fajny gość) na 7/10


Ps. A tekst? Co o tym sądzicie? Czy tzw. interpretacja chrześcijańska jest tu na miejscu? Czy coś innego? Przyznam, że tego tekstu jakoś nigdy nie rozkminiałem...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 04 września 2018 21:14:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
phpBB [video]


:serducho

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 04 września 2018 22:22:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
To jest najfajniejsze w tym utworze: wszyscy się zatrzymują, a Brylu jedzie! Lubię też intro, które niby jest od czapy, ale przez to jest fajne.

Arasek - ja miałem tak z "Wołaniem o pomoc" - spoko utwór, ale ma za mocne towarzystwo. Co do tekstu, to żałuję, że nie mam pod ręką Kryzysu w Babilonie, Robert mówi tam coś o tym, że po latach Tom miał do tych słów krytyczny stosunek. Ja zawsze interpretowalem go punkrockowo :) ale czekam na głosy innych.

Teraz tak myślę: Wołanie o Pomoc wypadło z repertuaru niedługo po nagraniu, a W niczyjej sprawie było grane do końca epoki Bryla. Zastanawiam sie czy to trochę nie dałem sie poniesc, nie do końca uświadomionej, sugestii: skoro muzycy to tak długo grali, to pewnie uważali, że to super utwór, a skoro oni tak uważali, to ja też tak uważam :) (na takiej samej zasadzie tylko odwrotnie mógłbym mieć też z Wolaniem o pomoc - skoro nie grali to słabe). Ale chyba jednak za daleko sie posunalem w tej analizie, bo Nigdzie, Teraz, Tutaj szybko przestali grać, a zawsze to był dla mnie top Antiarmii.

Jeszcze jedno: we wczesnych latach 90 pojawiły sie głosy niedowiarkow (np. muzyków Killing Joke), którzy nie wierzyli, ze Budzy na koncertach jest trzeźwy, no i coz, powyższe wideo chyba dobrze oddaje jego naturalny haj z tej epoki :D

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 06:49:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24303
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Prazeodym pisze:
żałuję, że nie mam pod ręką Kryzysu w Babilonie, Robert mówi tam coś o tym, że po latach Tom miał do tych słów krytyczny stosunek.
Trafiłem na tę wzmiankę kilka miesięcy temu. Tam było coś w rodzaju takiego dialogu:

- Nie zagraliśmy naszego najlepszego numeru.
- Jakiego?
- W niczyjej sprawie!
- A nie, ja już tego tekstu nie śpiewam.

I tyle chyba, bez żadnego rozwinięcia.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 08:26:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
7/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 10:21:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 15:47:56
Posty: 11811
Dobry, solidny, armijny czad... Chciałbym usłyszeć na koncercie... Wersja z "Czas i byt" o wiele lepsza... 6,39/10

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 17:40:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 czerwca 2014 20:20:04
Posty: 726
Skąd: Mazowiecki Park Krajobrazowy
I mi bardzo pasuje ten numer, szczególnie wersja z Czasu i bytu jako otwieracz tejże kapitalnej płyty. Super czad i słowa, których nie rozumiem do końca, ale jakoś jednak rozumiem:)


9/10

_________________
trochę o muzyce, książce, przyrodzie, ale najwięcej o bieganiu :lol:
https://meblooscianka.wordpress.com


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 20:16:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
arasek pisze:
A tekst? Co o tym sądzicie? Czy tzw. interpretacja chrześcijańska jest tu na miejscu?

Dla mnie zawsze interpretacja chrześcijańska była tu oczywista, ciekawa jestem, czemu Budzy nie chce już tego śpiewać i co w takim razie ten tekst znaczy dla niego.

Njabrdziej kluczowe są tu ostatnie słowa:

Dlatego dla ciebie niezrozumiały
Dlatego o ciebie niespokojny


One rzucają światło na cały tekst, który bez nich można by interpretować bardzo różnie, np. mam wszystko i wszystkich gdzieś, jestem zły więc niepożądany, ale co mnie to obchodzi, nie stawiam sobie żadnych granic, robię co chcę, więc jestem niebezpieczny. itd...

Ale te ostatnie słowa padają i sa to słowa miłości. Słowa troski. Tak na marginesie, są mi one w ogóle bardzo bliskie i żyją w mojej głowie swoim życiem, niezależnie od reszty piosenki.

I dzięki nim całość tekstu pasuje do Boga jak ulał. Jego miłość jest dla nas niezrozumiała, nie chodzi On naszymi ścieżkami, nie możemy Go pojąć.

Jestem głosem w niczyjej sprawie
Bóg nie staje po stronie tego, czy tamtego. Nie miesza się w nasze małe spory - 'a któż mnie ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami? (Łk 12, 14)' Prawdziwa Miłość i prawdziwa Mądrość nie staje po 'czyjejś stronie', bo widzi i dostrzega obie strony tak samo. Jeśli może - to pomoże w pojednaniu dobrym dla obu stron, jeśli nie może - nie wtrąca się. Dlatego każdy może czuć się obiektem Bożej troski i opieki, bez lęku, że Bóg przychodzi w czyjejś sprawie, przeciwko niemu.

Nikogo nie wołam
To jedyny fragment w tym tekście nie do końca dla mnie zrozumiały, niejednoznaczny. Ale może chodzić np. o wołanie na siłę, wbrew czyjejś woli, takie 'masz tu do mnie przyjść, czy tego chcesz, czy nie'. I nie bez powodu łączy się z:
nie jestem sam
Boża miłość nie ma w sobie nic z głodu samotnego człowieka, który drugiego będzie wołał, bo potrzebuje ukoić swój ból. Bóg nigdy nie jest sam, jest Trójcą, ma wiernych aniołów, wielu oddanych wyznawców. Jego miłość do człowieka nie wynika z egoistycznych potrzeb.
Tak przynajmniej w teorii, bo mam wiele problemów z tym tematem, ale to już osobna sprawa...

Przez próg, co krok niepożądany
co krok bez granic niebezpieczny

Niebezpieczny i niepożądany, bo może wywrócić życie do góry nogami, bo pójście za Nim wymaga podjęcia Krzyża. I pewnie, źe bez granic, Bóg jest przecież nieograniczony w niczym.

Dopuszczam i taką opcję, że są to słowa człowieka do człowieka, ale jeśli nawet, to płynące z prawdziwej miłości, która ma swoje źródło w Bogu, a nie w ludzkiej naturze.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 20:23:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Fengari pisze:
nie jestem sam


Mi się zawsze wydawało, że tam jest "nie jestem za" :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 20:33:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
No tak, Witek mnie cytuje, znaczy rąbnęłam się w czymś. :lol:

I tak niewiele to zmienia, podchodzi mi pod tytułowe 'w niczyjej sprawie'.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 21:13:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
8,99/10

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 21:17:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Taak... zadałem pytanie nieco prowokacyjnie-jakgdybynigdynic, ale musze rzec że mi ta chrześcijańska interpetacja też się od dawna narzucała. Jest w zasadzie zgodna z tą Fenową. I również miałem kłopot tylko z tym:

nikogo nie wołam
nie jestem za


To "nie jestem za" jeszcze da się obronić.
Bycie "przeciwko" lub "za" można oceniać - w różnych sytuacjach zresztą, jest ich całe bogactwo - jednak w bardziej ziemskich kategoriach. To nie znaczy, że takie postawy mają moralnych znaków + i - , ale często bywają (jak to w życiu) niejednoznaczne albo ogólnikowe. "Jestem już za - nie przeciwko" śpiewa Kobranocka w "To moja wina". No fajnie, ale za czym właściwie?
To "nie jestem za" rozumiem jako ogląd z perspektywy ponad tym wszystkim, trochę jak Kultowe "Ameryka nie zwycięży Afryki, Afryka Ameryki..." też z dystansu i z wiedzą co się stanie.
Ale to "nikogo nie wołam" mi zgrzytało. Bo w innych tekstach Budzego Bóg często woła, tak czy inaczej. "Stoi w moich drzwiach/mówi do mych myśli" albo "szuka mnie po wsiach" a ja "zakrywam przed nią [Miłością - przyp.mój] twarz". A tu taka bierność? Potem, owszem - "dlatego o ciebie niespokojny". Cudowny wers, taki ojcowski! No ale kurde niespokojny, a przedtem nawet nie zawołał, ejże!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 21:30:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Aktualnie 'bycie za' kojarzy mi się jakoś tak politycznie, ale faktycznie kiedyś miało to sens ogólno-życiowo-ideologiczny - być za, być przeciw. Punkowo oczywiście 'przeciw'. :wink:
Kiedyś osiagnęło chyba szczyt uproszczenia w postaci koszulek z napisami 'TAK', 'NIE'.
Gdzieś tam się czuło za tym równie zgeneralizowaną moralną ocenę - jak jesteś na tak, to jesteś taki, jak na nie, to siaki.
I też zawsze zadawałam sobie to samo pytanie:
arasek pisze:
No fajnie, ale za czym właściwie?

Albo przeciw czemu? Co na 'tak'? Co na 'nie'? :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 września 2018 23:06:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 02:25:03
Posty: 878
Skąd: toruń
wydaje się że dokonujecie tu reinterpretacji tekstu w podobny sposób jak pro-liferzy kawałka "Bodies" Sex Pistols ;)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 06 września 2018 00:45:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Kurde, jestem trochę niewyspany, ale czytam waszą dyskusję i muszę powiedzieć, że moja interpretacja tego tekstu jest inna. Wynika to z mojej całościowej interpretacji wczesnej Armii. Powiem wprost - jest ona strasznie intuicyjna, bo jakoś tak wyszło, że np. mogę nie wyłapać nawiązań do literatury, którą inspirował się Budzy (ot, takiego Tolkiena nie czytałem z 10 lat, a o wielu lekturach Toma zapewne w życiu nie słyszałem) czy czegoś w tym rodzaju. Ale przejdę do rzeczy. Otóż uważam, że ta płyta - także jeśli weźmiemy pod uwagę bonusy z "Jak punk to punk" (w końcu były PISANE w tym samym czasie co materiał z płyty, tylko nagrano je wcześniej) - jest bardzo spójna tekstowo, może nawet tak spójna jak "Legenda" czy "Duch". Wyskoczmy trochę w przyszłość - wszyscy wiemy jak brzmi tekst "To mojej zemsty" na kolejnej płycie. No właśnie. A "Antiarmia" w dużej mierze wydaje mi się być płytą napisaną z perspektywy tej osoby wrzuconej w duszny, odpychający, nieprzyjazny świat. Co my tu mamy? Wydrążonych ludzi z T.S. Eliota w "Na ulice". Przerażony księżyc, przerażony ty. Szare koszmary w Szarej wierze. Bezradność ulicy obojętność duszy, rozlega się częściej nadstawiajcie uszu beznadziejne, ciche czyje? nie wiadomo, to znowu wołanie, wołanie o pomoc. Masakra po prostu. Ale jest w tym wszystkim promyk nadziei na rozwałkę tego wszystkiego. co złe: wiara w życie w takiej najbardziej nieokrzesanej, pełnej energii formie. To może być przyroda - reprezentowana przez gitary akustyczne w "Aguirre" i "Wiatr wieje tam gdzie chce" czy opisywana w "Jestem drzewo, jestem ptak". Ale tez wiara w taką ludzką żywotność, że jak ci ludzie, którzy teraz są otępiali, przygnieceni tym nieludzkim realem się obudzą, to, że tak powiem socjologiczne, odzyskają swoją podmiotowość. Życie i śmierć wyjdą na ulice!. Święto rewolucji! otwierają bramy nie ma już więzienia, zbudzili się nagle nic ich nie ostudzi, sto tysięcy ludzi zwykłych szarych ludzi! . Albo ogień, w ręce kamień, my i oni. Wołanie do ludzi, żeby się przebudzili sami: trzy znaki albo HEJ SZARA WIARA! Czy niewidzialna armia - tu chodzi może o jakiś węższy krąg ludzi, może nawet tylko zespół i jego kolegów ;) ale mechanizm jest ten sam. Według mnie to są głęboko humanistyczne teksty, pełne wiary w człowieka, a nawet w tłum, który tu nie jest żadnym sterowalnym motłochem czy PRL-owskim kolektywem, ale żywym, energicznym tworem, który może prowadzić do pozytywnych zmian. I np. (tu może grubo pojadę, ale trudno) totalnie pasują mi do tej wizji wypowiedzi Budzego o Powstaniu Warszawskim...Zresztą - sama nazwa ANTI-ARMIA wydaje się być tu na miejscu.

(wątki związane z wiarą w tym momencie twórczości Budzego wydają mi się dopiero migotać na horyzoncie*; pamiętajmy, że jeszcze trochę czasu minęło zanim powstał "Przebłysk 5", a później jeszcze trochę czasu minęło zanim autor zdecydował się otwarcie śpiewać, że to utwór o Jezusie - bardzo możliwe, że coś na tej "Antiarmii" jest, co można tak interpretować, ale myślę, że to już temat na dużo głębszą analizę, a może tak naprawdę sam autor tylko to jest w stanie powiedzieć?)

A czym jest w tym wszystkim "W niczyjej sprawie"? Ja interpretuję ten utwór jako jeden z utworów "nihilistycznych" z debiutu. Przypomnijmy sobie:

pozwólcie mi krzyczeć aż się zaczną śmiać
nieruchome twarze tych co nienawidzą
nieruchome twarze tych co nienawidzą
i we mnie nie ma nie ma winy
i we mnie nie ma nie ma mroku
i we mnie nie ma nie ma światła
i we mnie nie ma nie ma mnie


i

Nic mi się nie wyśni, nic mi się nie zdarzy
nic mnie nie obchodzi, nic a nic
prawdziwe pustynie nie wiem nic pewnego
dlaczego, dlaczego, nie pytaj dlaczego


To jest taki no-futurowiec czy rebel without a cause, ale nie taki jak Johnny Rotten czy James Dean, co się denerwuje, bo się kłóci ze starymi, albo bo chciałby, żeby anarchia była na świecie, albo mu się nie podoba poziom bezrobocia w jego kraju. To jest taki powiedziałbym głęboko duchowy no future. Nie ma przyszłości, bo mnie wrzucono tutaj. I w tym kontekście odczytywałbym "W niczyjej sprawie". Spójrzcie:

Jestem głosem w niczyjej sprawie
nikogo nie wołam, nie jestem za
przez próg, bez słów, niepożąany
co krok, bez granic niebezpieczny


I ja to odczytuję jako "ja tu nie pasuję", jestem tutaj cierniem, drzazgą, może nikogo nie obchodzi co ja mówię, może to tylko jakieś moje sprawy (dlatego "w niczyjej sprawie"), ale nie zatrzymuję się, działam dalej - dlatego "niebezpieczny".

Ale na koniec faktycznie jest:

dlatego o ciebie niespokojny

I wg. mnie to jest taki wyraz, że hej, może tu nie pasuję, może to wszystko brzmi nihilistycznie, ale jednak chcę dobrze i mam dobre intencje (co współgra mi z tymi "humanistycznymi" tekstami wczesnej Armii) :wink:

No i jeszcze ta historia Bryla, że Budzy nie chciał po latach śpiewać "W niczyjej sprawie". Myślę, że to trochę tak jak ze zmienianiem tekstu "Zemsty" na "prawdziwa miłość jest możliwa" albo w ogóle z faktem, że "Zemsta" przez lata nie była grana. I wg. mnie to jest jak najbardziej okej - jeśli np. zespół Dezerter aktualizował swoje niektóre teksty ze względu na zmiany polityczne w Polsce, to Budzy absolutnie ma prawo updejtować repertuar śpiewanych piosenek ze względu na zmianę swojego stanu ducha :D Jak powiedział ktoś z Kalibra 44: nie wykonuję już utworu "Moja obawa" bo już się nie obawiam. I wg. mnie takie zachowanie to artystyczna uczciwość.

*przez moment zastanawiałem się czy "czekamy na ciebie" w Wojnach bez Łez nie jest trochę swego rodzaju modlitwą...ale teraz myślę, że może być po prostu zwrot do jakiejkolwiek osoby "czekamy na ciebie, dołącz do nas".

PS. rozwala mnie wizja, że 35 lat temu na murku w małych Puławach siedziało sobie dwóch 20-latków i paliło szlugi, a tu nagle w ciągu kilku lat okazało się, że obaj będą wcielać w życie jedne z najbardziej przemyślanych i spójnych wizji tekstów w muzyce popularnej w Polsce...szok :shock:

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group