Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 11:09:03

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: wt, 20 czerwca 2017 02:29:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 01 października 2007 21:19:21
Posty: 7608
Skąd: Kraków
Ta waltornia na początku jest wspaniała, choć rozwlekła. Dzwoniąca perkusja jakoś rozwlekle brzmi. Gitary, są, rzekłbym typowe dla Armii. Całość, typowo dla Armii, leci i leci w górę. Po przykrywkę, pod przykrywką przepaść.


10/10, nie może być inaczej! ;)

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko. :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 20 czerwca 2017 06:31:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Najwyższą notę przyznałeś za rozwlekłość? :)

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 20 czerwca 2017 06:38:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 08:01:48
Posty: 19429
Skąd: z prowincji
podtytuł tego utworu mógłby brzmieć:
"Długa forma, nie tylko czadowa"

Najlepsze fragmenty:
-początkowa waltornia
-kołyszący fragment (od 4:10)
-leć pod przykrywkę

nad oceną się pozastanawiam jeszcze

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 20 czerwca 2017 09:51:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
antiwitek pisze:
Oo! :aniolek:

Podobnie zareagowałem, jak zobaczyłem wynik kolejnego losowania. Wspomniałem przy "Przed prawem", że jego wstęp kojarzy mi się ze Świętem, no i jest i Święto.

Triodante poznałem w pełnej wersji, nie mam więc takiego problemu jak Miki, który za jedyną uznaje wersję okrojoną i utwory, które tam się nie zmieściły, z konieczności muszą się podobać mniej - mi się mogą podobać swobodnie ;) Ale dziwna rzecz z tym kawałkiem. Niby, za przeproszeniem, obiektywnie, nie jest aż tak rewelacyjny - ten riff, powtarzający się przez całą drugą część, pewnie mógłby być ciekawszy. Ale ładunek energii, czadu, czy jak to tam zwać, niesie niesamowity. Najpierw jednak partia waltornii - świetne wyraziste otwarcie, potem trochę schowanych w wyciszeniu interesujących dźwięków i na koniec, gdy trochę wydaje się grzęznąć na mieliźnie, kolejny charakterystyczny motyw, będący wprowadzeniem do czadu, który ma się za chwilę zacząć. Nie od razu z całą mocą - zwłaszcza w moich uszach, w których za nośnik czadu zawsze robiły gitary - bo choć tempo od początku jest mocne, to główną rolę wciąż gra płynąca nad basem i (świetnymi swoją drogą) bębnami waltornia. Kiedy na pierwszy plan wychodzi gitara, jestem już - chyba zgodnie z zamierzeniem - wniebowzięty. Widzę pewne pokrewieństwo tego riffu z wyludniaczowym, ale w tym mniej jest agresji, a więcej napędzającej energii (zapewne też zgodnie z zamierzeniem). I gdy wydaje się, że przeplatanką tych splotów i rozplotów, o których pisał Witek, utwór pogalopuje do jakiegoś energetycznego finału następuje zwolnienie, a waltornia proponuje kolejny motyw, lepszy niż poprzednie razem wzięte, wsparty niskimi uderzeniami basu i giatry. A gdy po kolejnej chwili wydaje się, że po krótkiej przerwie wracamy do tego, co było wcześniej, znów zaskakuje - kto wie, czy nie jednym z najciekawszych swoich zagrywek w całej dyskografii. Z pewnością jedną z najbardziej charakterystycznych. Finał właściwie nie wnosi nic nowego, riff pozostaje bez zmian, ale po pierwsze to samo w sobie jest porywające, a po drugie coś tam się jednak zmienia w pewnym momencie, jeszcze zanim dojdzie do porozdzielanych fraz z różnymi zakończeniami, ale mój słuch jest na tyle słaby, że nawet odpowiednie nagłośnienie nie pomaga mi zrozumieć co właściwie - podejrzewam, że perkusja zaczyna grać inaczej, a w efekcie gitara staje się bardziej zwarta i klarowna, jakby rysowana jeszcze ostrzejszą kreską. Słowa na koniec - niby nic takiego, jak zwykle ich nie rozumiem (ani też nie czuję), nawet nie bardzo próbuję wydobywać z nich znaczenie, korzystając z mojej interpretacyjnej ułomności, ale czysto muzycznie pasują tam doskonale i ich brak, jak mi się zdaje, byłby bardzo odczuwalny.
Rzekłszy to wszystko, stwierdzam, że wbrew temu, co pisał Crazy (który - tu mała dygresja - swoim postem o "Przed prawem" niemal mnie przekonał, że jeden punkt więcej można było tam dać), Święto Jaskółki jeszcze zyskuje jako fragment płyty. Wyczuwam w nim radość z przebrnięcia trudnej drogi, radość taką jak wtedy, gdy po zejściu gdzieś z Kozich Żlebem Kulczyńskiego, już w łatwiejszym terenie, kiedy nogi same niosą, wracam jeszcze myślami z satysfakcją do pokonanej trasy, zachwycając się jednocześnie refleksami słońca na tafli Czarnego Stawu, meandrującą nieco linią brzegową, wysepką i majestatycznymi ścianami za wokół.

9/10

antiwitek pisze:
Potem zaczyna się punktowanie gitary: dyg - dyg - dyg - dyg - dyg

Słuchałem, słuchałem i dalej nie wiem, co masz na myśli? Ale chyba już się z tym pogodziłem :)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 20 czerwca 2017 10:11:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Właściwie to mam wrażenia podobne do Krejziego. Ale jeszcze dziś będę słuchał... Dzień, w którym Bogus daje 9/10 nie należy do zwyczajnych :wink:

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 20 czerwca 2017 12:15:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Ja jestem kasetowcem, ale bonusy mnie całkiem przekonują (nie mówię o przyklejonym coverze).
Niech będzie 9/10

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 20 czerwca 2017 13:01:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 01 października 2007 21:19:21
Posty: 7608
Skąd: Kraków
Miki pisze:
Najwyższą notę przyznałeś za rozwlekłość? :)


Nie, za całokształt. ;)

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko. :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 20 czerwca 2017 14:43:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Bogus pisze:
Święto Jaskółki jeszcze zyskuje jako fragment płyty. Wyczuwam w nim radość z przebrnięcia trudnej drogi, radość taką jak wtedy, gdy po zejściu gdzieś z Kozich Żlebem Kulczyńskiego, już w łatwiejszym terenie, kiedy nogi same niosą, wracam jeszcze myślami z satysfakcją do pokonanej trasy, zachwycając się jednocześnie refleksami słońca na tafli Czarnego Stawu, meandrującą nieco linią brzegową, wysepką i majestatycznymi ścianami za wokół.

Bogus pisze:
wniebowzięty

Yeah! Pełna zgoda z Bogusem! :D I super metafora. Bo ja rozumiem ten zarzut, że w Święcie jaskółki mniej jest treści niż w większości fragmentów Triodante, ale to jest właśnie świetne! Już się nie wspinamy, nie walczymy, nie boimy się, że spadniemy w przepaść. Najpierw oddychamy powietrzem, patrząc na miejsce do którego dotarliśmy - waltornia, a potem jazda! Czysty, muzykalny czad jak woda w Czarnym Stawie! I dreszcze radości po przebytym niebezpieczeństwie, pięknej walce :D .




Bogus pisze:
dyg - dyg - dyg - dyg - dyg
Słuchałem, słuchałem i dalej nie wiem, co masz na myśli? Ale chyba już się z tym pogodziłem


Po co się pogadzać, kiedy można podrążyć?

To zaczyna się pierwszy raz od 2:55, a sam dyg między 2:59 a 3:00 się wdzięcznie rozsypuje czy coś :) .

A to co wydało mi się podobne w Dead Can Dance zaczyna się tu od 1:29 -

phpBB [video]


- choć oczywiście jest trochę inne :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 20 czerwca 2017 19:49:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
arasek pisze:
Dzień, w którym Bogus daje 9/10 nie należy do zwyczajnych :wink:

O, dokładnie, właśnie przeżyłam szok - Bogusowi coś się w końcu podoba! :D
A już się zaczęlam zastanawiać, skąd wziął się na tym forum. :wink: :wink: :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 21 czerwca 2017 08:49:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
antiwitek pisze:
Po co się pogadzać, kiedy można podrążyć?
To zaczyna się pierwszy raz od 2:55, a sam dyg między 2:59 a 3:00 się wdzięcznie rozsypuje czy coś

Otóż, warto byłoby się pogodzić z tego względu, że zostałaby dzięki temu nadzieja, że widocznie za mało uważnie słuchałem (czy coś), a tak sprawa jest jasna - jestem głuchy. Na pocieszenie pozostaje mi, że w DCD słyszę ;)

Fengari pisze:
O, dokładnie, właśnie przeżyłam szok - Bogusowi coś się w końcu podoba!

Chyba to, co raz pisałem o moim sposobie oceniania, wstawię sobie do stopki :) To jak z loudness war - po to jest pełna skala ocen, żeby ją wykorzystywać i uzyskać dynamikę, która pozwoli rozróżnić istotne szczegóły. Gdybym miał kawałkom, które mi się podobają, dawać 10, a pozostałym 9, nie miałoby to dla mnie najmniejszego sensu. Jeśli na koniec rozkład ocen będzie jednostajny z lekką domieszką Gaussa, wszystko będzie w porządku.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 21 czerwca 2017 18:32:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Bogus pisze:
Chyba to, co raz pisałem o moim sposobie oceniania, wstawię sobie do stopki :) To jak z loudness war - po to jest pełna skala ocen, żeby ją wykorzystywać i uzyskać dynamikę, która pozwoli rozróżnić istotne szczegóły. Gdybym miał kawałkom, które mi się podobają, dawać 10, a pozostałym 9, nie miałoby to dla mnie najmniejszego sensu. Jeśli na koniec rozkład ocen będzie jednostajny z lekką domieszką Gaussa, wszystko będzie w porządku.


Hehe, ale nawet z tak przyjętymi założeniami skala 'lubię' powinna zaczynać się od 6, no niechby i 5 punktów. Żeby dla skali 'niezbyt lubię' też trochę dynamiki zostało. ;)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 21 czerwca 2017 21:48:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Tak też jest w skali "generalnej". Jednak dla tego wątku zastosowałem skalę specjalną, ponieważ (nie wiem, czy w przeciwieństwie do Bogusa czy nie) zdecydowaną większość piosenek Armii zdecydowanie lubię. Więc nie ma co zostawiać nie wiadomo ile na tych dołach.

Wyszedłem z założenia, że utworów na "nie" mam tak mało, że wystarczy dla nich nota 1 lub 2. 2/10 = dwie gwiazdki. A już 3/10 to takie "może być". Yyz dostał na razie 1 punkt a Pałacyk 2, bo to są numery, do których mógłbym dołączyć ulubioną kategorię Bogusa, że best moment jest w momencie wyjęcia płyty z odtwarzacza. Wprawdzie żadnego z tych numerów nie mam na płycie. 5/10 to już zdecydowanie okej, a szóstki to wręcz bardzo lubię. I do takiej szóstki się przymierzam ze Świętem jaskółki ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 22 czerwca 2017 08:02:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Lubię.
8/10

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 22 czerwca 2017 09:10:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Fengari pisze:
Hehe, ale nawet z tak przyjętymi założeniami skala 'lubię' powinna zaczynać się od 6, no niechby i 5 punktów.

A kto powiedział, że kawałków ocenionych na 5 nie lubię? Spojrzałem na listę i wszystkie 3, które póki co mają taką ocenę, lubię. Dla pewności przeczytałem, jak tę ocenę rozwinąłem słownie i wychodzi mi, że nie napisałem niczego stojącego w tym w sprzeczności.
1 - nic ciekawego, 2 - jakieś plusy, 3 - tak sobie, 4 - nieźle, 5 - dobrze, 6 - bardzo dobrze, 7 - świetnie, 8 - znakomicie, 9 - rewelacyjnie, 10 - total

Fengari pisze:
Żeby dla skali 'niezbyt lubię' też trochę dynamiki zostało.

Niekoniecznie. Jak wszystko, co jest ograniczone, także i ograniczona skala zmusza do jakichś kompromisów.

Crazy pisze:
Tak też jest w skali "generalnej". Jednak dla tego wątku zastosowałem skalę specjalną

Otóż to. Można by oczywiście zastosować skalę liniową, ale po pierwsze, i tak nie da się (a w każdym razie ja nie umiem) precyzyjnie określić, że ten kawałek podoba mi się 2 razy bardziej niż tamten, a po drugie sądzę, że znacznie ciekawsze są różnice w górze skali - bardziej mnie interesuje, jak się układa pierwsza, druga, trzecia czy nawet piąta dziesiątka, niż dziesiąta i jedenasta. Tym bardziej, że to te utwory od 4/5 w górę decydują o tym, że Armia to jeden z dwóch moich ulubionych zespołów, a te pozostałe na ocenę całości dorobku nie rzutują właściwie wcale.
Nie wiem, jak to tam wyjdzie na koniec, bo nie wybiegam w przyszłość i staram się oceniać każdy kolejny kawałek indywidualnie, a nie dobierać oceny pod jakąś tezę. Ogólne wrażenie mam takie, jak Crazy, że zdecydowaną większość lubię, choć jednak liczby mogą finalnie powiedzieć coś trochę innego, choćby dlatego, że okres punkowy mógłby - z paroma chwalebnymi wyjątkami - dla mnie nie istnieć, a sporo w tamtych czasach powstało.

No dobra, ale co z tym Świętem Jaskółki? Brakuje jeszcze kilku 9 i 10 :)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 22 czerwca 2017 09:26:49 

Rejestracja:
wt, 22 grudnia 2015 10:01:40
Posty: 153
Proszę bardzo - ode mnie 9/10.
Wszystko mi się podoba w tym kawałku. I to bardzo! Piękny wstęp, fajnie zaimplementowany motyw z Namysłowskiego, świetne partie wszystkich instrumentów. Jak tam ciekawie rzeźbi gitarra! No a co za bas! Co za perkusja!!! Dla mnie kasetowe Triodante jest ułomne, wręcz wykastrowane, sorry ortodoksi... Trudno mi sobie już wyobrazić "Skończyłem rozpoczynaj" bez poprzedzającego "Święta jaskółki".

Przy okazji mała dygresja - odsłuch "Przed prawem" wywołał u mnie falę entuzjazmu dla der Prozess. Nawet się zastanawiałem, czy w moim rankingu nie wyprzedziła ta płyta "Triodante". Całe szczęście, że wylosowany został teraz kawałek triodantowy, bo ponowny odsłuch tego albumu (za ŚJ poleciała całość od deski do deski) wszystko mi poustawiał jak należy - jakąś miałem wcześniej niedyspozycję czy coś, nie wiem... nie ta faza Księżyca? zły biomet? coś ze słuchem? No bo gdzie tam - der P. nie ma do Triodante startów. Koniec kropka.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group