Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 23:44:00

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: śr, 24 maja 2017 11:00:42 

Rejestracja:
pn, 12 kwietnia 2010 11:07:34
Posty: 329
Muszę przyznać, że nie podzielam Waszego entuzjazmu do tego właśnie utworu.
Być może, gdybym przyjął warunek: wierzę w to, wchodzę w tą bajkę, jestem z Armią, bo to moja kapela, wówczas może dotarłaby do mnie ta litania.
Ale nie potrafię.
Freak poza tym oznacza dla mnie coś zupełnie innego. I'm the Freak mógłby zaśpiewać - nie wiem - Frank Zappa, Beck, Lee Scratch Perry, Tricky, Zbuntowany Kaloryfer, Los Loveros, Natalka Zamilska - ale nie Armia.
Nie pasuje.
3/10 - za niektóre elementy muzyczne.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 24 maja 2017 11:04:48 

Rejestracja:
pn, 12 kwietnia 2010 11:07:34
Posty: 329
antiwitek pisze:
Fengari dawno temu tutaj pisze:

Freak
Błędny rycerz zabłądził. Jeździł po świecie, szukał sam nie wiedział, czego, aż w końcu trafił do pewnej tajemniczej, zaczarowanej krainy. Pełno tam magii, trudno zgadnąć, dobrej, czy złej. Wszystko wyglądało inaczej. Niebo miało purpurowo-zielony kolor, W powietrzu mieniły się jakieś dziwne zorze, trawy były niebieskie i czerwone. Wkrótce nadpłynęły burzowe chmury, a tuż przed nim, zamiast łąki, która była tu dosłownie przed chwilą, pojawiło się wzburzone morze. A cóż to ma znaczyć? - pomyślał sobie. Wkrótce w oddali rozbłysło światło latarni morskiej a zaraz potem między nim a ową latarnią wyrósł most. Najwyraźniej ktoś/coś chce, żeby podążył tą drogą. Spiął konia ostrogami i ruszył na wprost, ku swemu przeznaczeniu. Czuł się niewyraźnie, ale honor nie pozwalał mu zawrócić. I tak znalazł się na wielkiej wyspie, pełnej dziwów i cudów. Powiał wiatr, rozsunęły się chmury ukazując słońce i księżyc widoczne równocześnie na niebie. Rycerz poczuł się tak, jakby zobaczył je po raz pierwszy w życiu, tak niezwykłe mu się zdały pośród tutejszych barw i zarazem tak błogosławione, skoro rozjaśniły to ciemne miejsce. Błogość ogarnęła jego serce, stanęło mu przed oczyma jako żywe wszystko, co mu drogie, wszystko, co kiedykolwiek od życia otrzymał, twarze ukochanych dziatek pozostawionych gdzieś za siedmioma górami, jego dom. Zatęsknił. A potem to wzruszenie zmącił niepokój. Jak tam sobie radzą bez niego? Czy nie grożą im żadne niebezpieczeństwa? I wtedy zalała go cała fala obaw, do których niezwykł był przyznawać się sam przed sobą, ceniąc sobie nade wszystko odwagę. Wszystkie rzeczy, z którymi nigdy nie potrafił się pogodzić przypominały mu się i niemal materializowały tuż przed nosem. Dość tego! Wyciągnął miecz i począł wymachiwać nim zaciekle, chcąc rozproszyć podłe widma. Lecz one nic sobie tego nie robiły. Wtem dostrzegł w oddali za nimi dziwną postać w bieli. Czy to jakiś mag złośliwy, który zsyła na niego te przeklęte wizje? Ruszył ku niemu, gniewnie wymachując bronią. I gdy już był blisko, spostrzegł swą pomyłkę, rozpoznał go. To nie mag, to anioł. Tym lepiej! A więc dziś stoczy pojedynek, na który czekał całe swoje życie!
'- Wreszcie żem cię znalazł i pochwycił, posłańcze Niebios! Stań ze mną do walki i jeśli zwyciężę, musisz mi pobłogosławić!'


Kleyff mnie się przypomniał:

I teraz znowu szarym świtem Filip na koniu w deszcz,
I tak zbliżają się do siebie bezlitośnie.
Bo pędzi ku północy, skąd wędrowiec idzie,
tak jak przez Pireneje, samotnie.
i tylko ręka z mieczem i ręka z amuletem
i tylko oni dwaj na drodze dalekiej
oko w oko.
i zsiada Filip... nie wie, co zrobić z mieczem
kto wie, czy stary Hieronim Herzogen Bosch
nie uśmiecha się gdzieś


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 24 maja 2017 11:35:36 

Rejestracja:
wt, 22 grudnia 2015 10:01:40
Posty: 153
Jak już wspomniałem przy okazji omawiania The other Side płyta "Freak" w momencie ukazania się weszła mi świetnie, ale tak do utworu Green włącznie. Trzy ostatnie kawałki przekonywały mnie mniej, troche takie pitu-pitu progrockowo-jazzrockowe, za bardzo zalatywały mi stylistyką, której delikatnie mówiąc fanem nie jestem. No i ten freak jakiś taki zbyt ugrzeczniony tam się robi, toż to bardziej stary pierdziel, a nie żaden tam krejzi frik.;)
Tak myślałem. Długo. Ale na szczęście mi się odmieniło i obecnie jestem wielkim fanem tej płyty od początku do końca.
Powyższe uwagi odnośnie trzech ostatnich kawałków na dobrą sprawę wciąż są z grubsza aktualne, ale w pewnym momencie przestałem na to zwracać uwagę, dałem się ponieść muzyce.
Utwór "Freak" oceniam na 9/10.
Świetny klimat, rzekłbym - bajkowy, nocny, powietrzny. Fajna perkusja, najlepsza partia akordeonu na płycie (i zarazem najciekawszy smaczek instrumentalny w tym kawałku, taki tajemniczy i niepokojący), saksofon w środkowej części w sumie rzeczywiście freakowy. Najmniej mnie przekonuje ten najszybszy i najmocniejszy fragment, ale już koncówka - fantastyczna, taka "rozpływająca się", coś pięknego. Potwierdzam - cudowny utwór. Obecnie lubię go chyba bardziej niż "Green".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 24 maja 2017 12:20:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Pod wpływem Klayffa przypomniał mi się Kelus, może nawet bardziej pasuje:

Cytat:
Wiesz, był raz kamienny dom
a w tym domu pusty strych
nad wygasłym dawno już kominem
czas z pajęczyn utkał dzwon...

Wiesz, w tym domu mieszkał Bóg
całkiem sam w komnatach stu
w końcu ruszył szukać w świat człowieka
jedną z zakurzonych dróg...

Słuchaj, w spadku dostał dom
rycerz co w komnatach stu
szukał śladu tego który odszedł
jedną z zakurzonych dróg...

Słuchaj, rycerz ruszył w świat
tak jak dawno temu Bóg
Koń, jak strumień wartko pod nim płynął
jedną z stu tysięcy dróg...

Poznał, to co poznać mógł
wino, śmiech, jarmarków gwar
smutek kobiet, sznur polnych kamieni
mężczyzn odchodzących w świat...

pytał zbrojnych, którzy szli
na wojny, i z wojen stu
ten co rzuca nieswoim kośćmi
nie szedł żadną z naszych dróg...

pytał tych co żęli łan
pasterzy spokojnych stad
ten co biednym wodę zmieniał w wino
nie był u nas już od lat...

czasem prawie pewien był,
że mu tamten daje znak
szarych gęsi spłynął nań różaniec
w stepie znalazł ostu kwiat...

Wierz mi, został rycerz tam
gdzie los u rozstajnych dróg
znaleźć nie mógł, wracać nie chciał
Czeka, aż nadejdzie drogą Bóg...

Wiesz, tam gdzie kamienny dom
a w tym domu pusty strych
znów zastawi stół z pustym nakryciem
ten, kto pierwszy wróci z nich...


Bardzo lubię ten tekst i w ogóle całą piosenkę.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 24 maja 2017 15:37:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 08 kwietnia 2007 23:42:39
Posty: 341
Skąd: Warszawa
6/10, jeden z lepszych na płycie, która jednak nie jest moją bajką.

_________________
www.polake.art.pl
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 24 maja 2017 17:53:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 czerwca 2014 20:20:04
Posty: 726
Skąd: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Nie mam żadnej historii i skojarzeń związanych z tym utworem, mimo to uwielbiam go słuchać i uważam go po Green za najlepszy na płycie:)

10/10

_________________
trochę o muzyce, książce, przyrodzie, ale najwięcej o bieganiu :lol:
https://meblooscianka.wordpress.com


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 25 maja 2017 11:18:48 

Rejestracja:
pn, 12 kwietnia 2010 11:07:34
Posty: 329
antiwitek pisze:
od wpływem Klayffa przypomniał mi się Kelus, może nawet bardziej pasuje:

Kelus to taki polski Kryl, nawet śpiewają tak samo.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 25 maja 2017 17:30:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:43:51
Posty: 3056
Skąd: z Trawberry Fields
7,5/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 25 maja 2017 17:36:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
9,5/10

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 25 maja 2017 19:57:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Ja tam całkiem lubię transowe kawałki.
8

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 26 maja 2017 07:23:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:09:25
Posty: 6879
Skąd: z Nepalu
Kompletnie mi nie leży ten utwór 1/10

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 26 maja 2017 11:28:04 

Rejestracja:
sob, 28 listopada 2009 17:01:35
Posty: 227
Nie ma lekko. Po bardzo klimatycznym, mistycznym wręcz, momencie płyty (okaryna Merlina w Green), trzeba się otrząsnąć i wrócić w okolice Ziemi. Delikatnie czarując Freak zabiera nas w podróż powrotną, na szczęście nie najkrótszą drogą.
8/10


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 26 maja 2017 12:26:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Ale kontrast między dwoma ostatnio wylosowanymi numerami - Hejszarąwiarą i Freakiem. Czy to ten sam zespół? Pewnie niektórzy mogliby się obruszyć na to pytanie, stwierdzając, że jedno z drugiego wynika, a w ogóle i jedno i drugie ma głębokie pokrewieństwo z Beatlesami, ale to już nie na moje ucho (ani lewe, ani prawe, ani tym bardziej środkowe).
W każdym razie Freak to znów nie jest oferta skierowana do mnie, bo wprawdzie na tego typu klimaty nie reaguję tak alergicznie, jak na "typowy punk", to jednak zwykle moja reakcja ma charakter przeciągłego ziewu. Zwykle, ale nie w tym przypadku. Umiejscowiony na płycie po drugim mantrowym gitarowym kilerze, łagodnie podtrzymuje tę mantrowość, choć tym razem za pomocą wokalu, wieńcząc najlepszą część albumu. Ale i wyrwany z kontekstu robi dobre wrażenie. Po pierwsze bas, którego zasług nie można przecenić - świetne doły. Po drugie, co typowe dla całej płyty, wokal. Po trzecie, różne gitarowe smaczki nieco na boku. A jeszcze ciekawe dźwięki płynące z akordeonu. No i wreszcie to, co lubię od zawsze (a przynajmniej od usłyszenia Show Must Go On ;) ), czyli stopniowe narastanie dynamiki, najpierw poprzez refreny, a w końcu w sposób bardziej zdecydowany w trzeciej zwrotce, wywołujące oczekiwanie na wybuch. Tu ten wybuch nie jest może zbyt ekstremalny, ale w zupełności wystarczy. A na koniec jeszcze wyciszenie i delikatna partia waltorni. Żaden z tych elementów nie wywołuje wprawdzie ekscytacji (choć przy tym fuzzie coś już jest na rzeczy), ale dużą przyjemność ze słuchania na pewno. Do tego dochodzi fakt, że brak tu czegoś, co by drażniło i ciągnęło ocenę w dół, a co na Freaku niestety nierzadko się zdarza. W ogóle to ciekawe, że utwór Freak jest chyba najbardziej statecznym utworem na Freaku. Ale, gdyby się nad tym zastanowić, ma to sens - freakiem wśród freaków można być tylko wtedy, gdy jest się normalnym. Do miana przeszkadzaczy tradycyjnie aspiruje tu saksofon, ale jakby bez przekonania. Jest jak dziecko, które z definicji dziecka musi czasem trochę poirytować, ale jak mu się powie, że już, już, wystarczy, to zaraz przestaje i nie można mieć do niego żadnych pretensji.
Zaczynałem odsłuchy ze słabo sprecyzowaną myślą, że to jakiś środek stawki i punktacji i tak też się okazało, ale - trochę ku mojemu zaskoczeniu - w górnej tego środka części. Bo to jest naprawdę dobry numer.

6/10

(te moje punkty zwykle są poniżej średniej, ale patrząc na punktacje innych, odnoszę wrażenie, że przynajmniej w części wynika to z innej metodologii, bo u mnie nawet 4 oznacza niezły kawałek, 3 przeciętny, a dopiero poniżej są takie, na które reaguję mniejszą lub większą niechęcią, a w górze punktacji staram się zostawić sobie wystarczająco dużo miejsca, aby skutecznie rozróżnić, nie stosując części ułamkowych ani urojonych, arcydzieła od rzeczy wielkich, wspaniałych, znakomitych i tylko bardzo dobrych)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 26 maja 2017 14:22:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Bogus pisze:
(te moje punkty zwykle są poniżej średniej, ale patrząc na punktacje innych, odnoszę wrażenie, że przynajmniej w części wynika to z innej metodologii, bo u mnie nawet 4 oznacza niezły kawałek, 3 przeciętny, a dopiero poniżej są takie, na które reaguję mniejszą lub większą niechęcią, a w górze punktacji staram się zostawić sobie wystarczająco dużo miejsca, aby skutecznie rozróżnić, nie stosując części ułamkowych ani urojonych, arcydzieła od rzeczy wielkich, wspaniałych, znakomitych i tylko bardzo dobrych)

O właśnie, też o tym myślałem, bo moja punktacja również odbiega od tego co większość tu prezentuje. Wręcz od początku dziwi mnie to jak ochoczo przyznajecie 10. U mnie takich utworów w całej dyskografii Armii będzie niewiele - tę dyszkę zostawiam na maksymalne kilery (chodź po ostatnim odsłuchu Legendy czuję, że ciężko będzie tam czemukolwiek dać mniej niż 9 pkt.)

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 26 maja 2017 17:19:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 czerwca 2014 20:20:04
Posty: 726
Skąd: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Bogus, tak niesamowicie zrecenzować utwór i na koniec dać 6/10 to jest jakiś szok wszechdziejów!:)
Świetny wpis!

Ja daję dużo dziesiątek, bo według mnie dużo utworów Armii zasługuje na taką notę. Jak inaczej ocenić utwory,
które są genialne i jest ich tak dużo?

_________________
trochę o muzyce, książce, przyrodzie, ale najwięcej o bieganiu :lol:
https://meblooscianka.wordpress.com


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group