Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 03 maja 2024 23:23:26

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 27 lutego 2017 23:01:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 30 sierpnia 2005 13:09:33
Posty: 509
Skąd: poznan
Miki pisze:
A ten slide skojarzył mi się właśnie z fragmentem tuż przed tym pogodnym (również w znaczeniu nastroju), by nie rzec słonecznym, a może lepiej świetlistym finałem ostatniego utworu.

a dzie ten slajd? - dajcie indeks


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 27 lutego 2017 23:12:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25398
Miki pisze:
pewnego rodzaju wprawka, próba postawienia słuchacza w trudnej sytuacji dysonansu poznawczego. Nie wiem, czy twórcy mieli takie założenie, ale jednak rytmika kompozycji niczym nie przypominająca jednostajnego galopu, o którym była mowa, to po prostu rękawica rzucona przygodnemu odbiorcy. Czy jesteś w stanie to znieść, czy jesteś gotowy na to, co czai się tuż za rogiem? Atmosfera siedziby błądzących ciał oddana zapewne idealnie (nie wiem, nie byłem, świadomie tam dotrzeć nie zamierzam), tylko całość jawi mi się jako zszyta z nie do końca przystających do siebie partii sukna. Riff przerywany przez Grymuzę w najmniej spodziewanych momentach. Próba zszycia rozrywającej się materii pod słowami o słabym żółtym świetle gitarą (czy to Banan ulega czarowi techniki slide?) jakże inaczej brzmiącą, nie tak nerwową, jak gdyby ktoś starał się stępić ostre krawędzie. Waltornia przejmie tę funkcję w kodzie. A przecież już Piotrowski swym melodyjnym basem wypełnia wszelkie luki. Dźwiękowy atak podkreślający jeszcze bardziej to, że głos jest słaby. Dzwonki nie przygotowują na cios, wspomniana koda pomaga w oswojeniu utworu, a przy okazji zapowiada to, co najciekawsze w dalszej części płyty. Waltornia dająca nadzieję na ułożenie sobie w głowie tego zamętu tuż przed doskonałą solówką basisty. Potem powtarzanie tego samego (ale czy na pewno?!) tematu przez różnie brzmiące gitary (i grające w innych tonacjach, choć pewności nie mam, bo może są poważniejsze różnice, których nie słyszę) jest świetne.


Oddałeś wprost doskonale wszystko to, z czym i ja przyszedłem do tego wątku. A wytłuszczone fragmenty to już najbardziej idealnie oddają to, co i mnie niepokoiło. Najciekawsze jednak jest to, że doszliśmy do tego samego wniosku i że miały być zarzuty, ale się nie udało!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 00:08:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14523
Skąd: nieruchome Piaski
Przy okazji odnalazłem pewien temat w źródłach archiwalnych.

Crazy 9.10.2004 o 23:22 (czyli niemal przed 13 laty) pisze:
Taka była kiedyś rozmowa i ja powiedziałem, że dla mnie Wyludniacz nie jest zbyt dobrym początkiem płyty, bo jest to utwór z Triodante, który stosunkowo najgorzej "wchodzi", tzn. najtrudniej się z nim osłuchać. Na co ktoś tam inny bardzo się zdziwił i powiedział, że Wyludniacz wręcz przeciwnie jest utworem niezwykle prostym czy jakoś tak (niech mnie poprawi jak przekręciłem, bo szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie, a tak jak to zacytowałem wydaje mi się nie mieć za grosz sensu :P )

To ja może rozwinę swoją myśl.
Popioły to jest utwór o niezwykle wyrazistym porywającym rytmie i do tego riff nie do zapomnienia. Miejsce pod słońcem ma pięknie melodyjne fragmenty i też riff. Dzyń jest stosunkowo na Triodancie najbardziej "przebojowy", więc też łatwo wchodzi. Ciało i duch jest melodyjne, poza tym ma te fragmenty wyciszenia. Pieśń przygodna jest wręcz taneczna i jeżeli kogoś nie odrzuci takt 3/4, to ma największą na całej płycie lekkość. Skończyłem ma straszliwego kopa, i znów bardzo wyrazisty rytm, przerywany tylko przez bardzo klarownie wydzielone przejścia (potem to się może łamie trochę przy części instrumentalnej, ale ważny jest tu dobry początek).

No a Wyludniacz?... Nie ma w nim melodii, którą dałoby się zapamiętać. Rytm jest okropnie połamany, przejścia i zmiany tempa pojawiają się jaoś tak znienacka, np. skakanie do tego utworu jest bardzo trudne, bo nie da się wejść w żaden rytm czy trans, w ogóle regularności w nim nie ma.
A ja nie mówię, że to źle czy coś. Natomiast wg mnie utrudnia to wejście w tę płytę. Nie jest to utwór, który na pierwszy rzut ucha przykuwa uwagę, wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że potrzebuje wyjątkowo długiego okresu wsłuchiwania się weń, wsmakowywania ewentualnie :-)

Ja bym puszczając komuś Triodante, żeby go zachęcić, puściłbym mu na pierwszy ogień albo Popioły, albo Przygodnia, zależnie od gustów.

Comments?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 00:20:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 17:29:27
Posty: 7698
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Świetny wpis, Miki!!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 01:35:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14523
Skąd: nieruchome Piaski
Frantz pisze:
Miki pisze:
A ten slide skojarzył mi się właśnie z fragmentem tuż przed tym pogodnym (również w znaczeniu nastroju), by nie rzec słonecznym, a może lepiej świetlistym finałem ostatniego utworu.

a dzie ten slajd? - dajcie indeks

Możliwe, że już od 5:06 do 5:53 (względnie od 5:30 przy tym samym momencie zakończenia). Zasiałeś wątpliwość, ale musiałem się gdzieś natknąć na wypowiedzi na temat używania przez Banana właśnie tej techniki. Może dekonstrukcja "Triodante" w "Teraz Rocku", może jakaś wymiana zdań na UT? Nie pamiętam.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 02:44:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 sierpnia 2010 21:33:11
Posty: 1971
Skąd: Sulejówek
Posłuchałem sobie tego fragmentu, ale moją uwagę przykuła bardziej końcówka utworu, w której dostrzegłem pewne podobieństwo do...
phpBB [video]


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 09:11:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:43:51
Posty: 3056
Skąd: z Trawberry Fields
Miałem długą przerwę w słuchaniu, chyba nawet kilkuletnią. Ostatnio w ogóle mniej słucham muzyki, niż kiedyś. Kwestia trybu życia chyba. No i tak na sucho czytam, co tu piszecie i się zastanawiam - już słabiej pamiętając sam utwór - co ja o nim myślę. Z Triodante, jak mi się wydaje, to był dla mnie chyba zawsze utwór któryś z kolei, nigdy nie był mi najbliższy, najulubieńszy. Co najwyżej drugi szereg.

No i dzisiaj posłuchałem go po tej długiej przerwie...

To (w sensie płyta, ale i "Wyludniacz") jest absolutny szczyt muzyki rockowej W OGÓLE. Arcydzieło. Ponieważ notę 10/10 zachowuję dla Pieśni Przygodnej i może czegoś jeszcze, muszę za coś odjąć. Tylko za co do cholery?! Muzyka 10/10, Tekst 10/10, połączenie obu 10/10, czad, emocje, genialność, wykonania - wszystko 10/10. Jedyne, co mi przychodzi na myśl, to odjęcie jakiejś odrobinki za tematykę (piekło). Zatem 9,97/10 ode mnie


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 10:12:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
arasek pisze:
Nastolatka zapewniła, że "wylosuje coś fajnego" i wyciągnęła...
...los z napisem "WYLUDNIACZ".

Pozwólcie dzieciom losować utwory! Pozwólcie dzieciom, nie zabraniajcie!

Muszę jednak przyznać, że Wyludniacz sprawił mi największy dotychczas problem z wystawieniem oceny. Pierwsza myśl była taka, że - owszem - świetny utwór, ale nie z tych naj. Choć znam niby na pamięć, to zacząłem słuchać, żeby dojść do werdyktu i zamiast się wyjaśnić, to pogmatwało się jeszcze bardziej. Bo sporymi fragmentami Wyludniacz zasługuje 10/10 bez najmniejszych wątpliwości - w kapitalnie rwanych zwrotkach, w tych nieco spokojniejszych momentach gitarowo-waltorniowych, powtórzonych w kodzie, czy wreszcie właściwie cała końcówka od basowego solo. I jak tego słucham, to żal tych 10/10 nie dać, ale z drugiej strony, kiedy po niczego niezapowiadających dzwoneczkach i świetnym zawahaniu po pierwszym uderzeniu riffu, riff ów zaczyna się powtarzać, drażni mnie swoją rottweilerową agresywnością, a nieczysto brzmiąca waltornia wprawia mnie dysonansem w dysonans. Niby mogę sobie to wytłumaczyć analogicznie, jak Gerwazy grę Jankiela, problem w tym, że ja jednak muzykę odbieram czysto muzycznie (dlatego też praktycznie nigdy nie wspominam o tekstach), więc taka interpretacja muzyki przez tekst jest może i racjonalna, ale nie zmienia odbioru.
Są zatem spore wątpliwości, zatem - z pewnym żalem - daję 9/10.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 10:18:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28018
Bogus pisze:
od basowego solo


Nie gra mi nazywanie tego fragmentu solem. Miki też tak to nazwał. A przecież to po prostu partia basu, element całej kompozycji. Zwłaszcza, że mam wrażenie, że są w Wyludniaczu momenty, gdzie bas gra chyba jeszcze trudniejsze rzeczy :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 10:20:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Zwalam wszystko na Mikiego. Ja nie umiem pisać o muzyce i nazywać tego, co słyszę, więc skorzystałem z gotowca. Przynajmniej wiadomo, o który fragment mi chodzi :)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 10:25:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28018
To, że określiłeś agresywność riffu rottweilerową jest doskonałe. Uwielbiam ją :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 10:47:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
i u mnie jest tak, że niby jest to jeden z moich mniej ulubionych numerów na tej doskonałej płycie i chyba coś w tym jest, że Wyludniacz zyskuje gdy rozpatruje się go samodzielnie

moje ulubione rzeczy tutaj to z pewnością bardziej ornamenty niż miąższ (co pokazuje mi dość niemrawa aranżacyjnie wersja z przedstawienia, bez tych drugich gitar i nakładek zdecydowanie zbyt goło [ale może własnie bardziej piekielnie?])

z kolei wszystkie dodatki tutaj są jak dla mnie trafione w dziesiątkę - co wyliczę to wyliczę, ale zawsze tutaj powiem, że większość z nich jest w ogóle ewenementem w całej dyskografii Armii - żaden inny numer nie ma takiego dzwonkowego intro'a, takiej "bzyczącej" partii gitary (pierwszy raz 0:37), żaden nie ma takiego "technicznego" mantrowania (mój głos jest słaby"...)

...no i przede wszystkim żaden inny numer nie ma partii gitary z tak rozłożystym bendingiem (czyli podciąganiem strun) - z tego co pamiętam, Witt & Miki, to jednak Banan to gra (BTW slide na tej płycie to tylko solo w Skończyłem rozpoczynaj) - w ogóle fragment od tej pokręconej solówki gitary do końca trzeciej zwrotki jest dla mnie absolutnie powalający (ta "harmonia" gitary do kanciatej melodii - nie mam słów!)

inna sprawa to fantastycznie nieoczywista forma utworu, rzeczywiście trochę tak jakby ktoś powoli wpuszczał w te piekielne czeluści coraz więcej i więcej powietrza - pierwszą tego jaskółką wydaje się być załamanie riffu między drugą i trzecią zwrotką (2:42), od razu po tym jest solo

no i im dalej w song, tym szerzej otwierają się drzwiczki formy - mój ulubiony moment, to to urwanie po skończonej galopadzie basowo-gitarowej (5:16) - tylko waltorniowe tu-tut i wiolonczelove tumtumtum, no i potem ten wznoszący (do komina?) temat - ciekawe interpretacje teologiczne mi się nasuwajo ale Something Obstat ;)

dlaczego tylko 9/10... po pierwsze jest na Triodante kilka utworów, którym bez zastanowienia postawię 10-tkę, należy do nich nawet Ciało i duch... tutaj może przeszkadza mi po prostu treść... wiem, że idiotyczny to zarzut, ale rozumiecie - piosenka o piekle jest taka muzycznie... niebiańska?

______

na trasie "Podróż na wschód" koledzy wykonywali Wyludniacza, ale ja nie miałem tam za dużo do roboty - dośpiewywałem czasem marginalne harmonie w zwrotkach, no i Tom zawsze zwracał uwagę żebym markował "bzyczącą gitarę" na akustyku... ale jeden moment był niezapomniany - przed koncertem w Krakowie powstał pomysł żeby zagrać Wyludniacza akustycznie - próbowaliśmy w garderobie w duecie z Rafałem i trochę to brzmiało - mówił Tom - jak flamenco... niestety na scenę to nie weszło, m.in. dlatego że w pewnym momencie z właściwą sobie pasywno-agresywną zaciętością stanąłem w miejscu i nie chciałem ruszyć dalej :oops: i potem jakoś się to rozeszło - teraz myślę, wielka szkoda :)

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 12:15:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 11:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Poraziło mnie to. Tyle pamiętam z pierwszego przesłuchania.
Armię poznałem tak dobrze w 1993 roku od płyty (kasety) „Czas i Byt”. Posłuchałem i od razu zażarło. Zakochałem się w tej muzyce. Potem był 1994, koniec roku szkolnego, ale umówiliśmy się z kumplami, że spotkamy się w Mrągowie nad jeziorem Czos na piwie. To musiał być lipiec. Zabrałem ze sobą kuzyna i pojechaliśmy. Oprócz spotkania towarzyskiego obowiązkowa była wizyta w sklepie z kasetami w budynku dworca PKS. I jest – nowa Armia! Do tego kupiłem jeszcze „Ruthless Kick” Flapjacka.
Wieczorem powrót do domu i właśnie to porażenie. Cholera, nie wiedziałem jak to ugryźć. Bo co to właściwie jest? Brzmiało to dla mnie jak współczesna muzyka poważna, o której nie miałem zielonego pojęcia. Było niełatwe, ale jakoś ciągnęło do siebie. Pierwszy utwór, otwierający, te dzwonki na początku, a potem ile się dzieje. Zmiany, harmonie, przełamania, to waltorniowe tu-tut i wiolonczelove tumtumtum (dzięki Gero). Miałem wrażenie, że obcuję ze sztuką wysoką.
I obrazy malowane przez tekst. Jedyne co mi nie pasowało to ...mój głos jest słaby proszę odpowiednio nagłośnić… nigdy nie miałem do tego sentymentu. I choć teraz nie wyobrażam sobie "Wyludniacza" bez tej frazy, to nadal zastanawiam się jak by on brzmiał bez niej.
Potem wrzesień, rok szkolny, pożyczyłem kasetę najlepszemu kumplowi: „Ale oni się rozwinęli :shock: "
I teksty z Triodante – tajny kod ...mój głos jest słaby proszę odpowiednio nagłośnić…

9/10

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 12:18:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14523
Skąd: nieruchome Piaski
Gero pisze:
BTW slide na tej płycie to tylko solo w Skończyłem rozpoczynaj


Czy co do "Skończyłem rozpoczynaj", to dobrze wskazałem partię solową? Natknąłem się zresztą na bardziej szczegółowe opisy podziału pracy na "Triodante" i faktycznie Banan miał być odpowiedzialny za "Wyludniacza" i "Skończyłem rozpoczynaj".

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 28 lutego 2017 13:52:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 30 sierpnia 2005 13:09:33
Posty: 509
Skąd: poznan
Wyludniacz to mój ulubiony utwór z Triodante (...do grania bo słuchanie tej płyty jest trudniejsze niż granie i tu obowiązuje inny ranking). Niestety nie było mi go dane zagrać tak jak "się powinno" ponieważ, zgodnie z opinią lidera tylko Stopa potrafił w nim odppowiednio osadzić zwrotkę, choć mnie parę wykonań z Krzyżykiem i Przemkiem zapadło w pamięć. No i pamiętam jak zdębiałem jak Klymon solo zczytał w całości i je zagrał. Dla mnie był to wtedy level rocket science i chyba ciągle jest :)


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group