Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 00:03:36

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8740 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 583  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 14:53:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Za pięknie się w tym wątku zrobiło, trzeba coś z tym zrobić... :-)

Wiosna to najgorsza pora roku
Nie wiem czemu, cieszą się wszyscy wokół
Wszyscy, lecz nie ja
Na mnie pada blady strach
Bo kto wiosnę już poznał
Wie jaka jest wiosna
Okrutna i bezlitosna...

A tak poważnie, to wiosna dostaje pewnie z ****1/2 (za to, że jest początkiem tego, co najlepsze), bo ***** zarezerwowane jest dla lata. Przy czym chodzi mi o takie prawdziwe lato, a nie to coś, co było w Zakopcu między 4 a 12 sierpnia br, tylko to coś, co było tydzień wcześniej w Dusznikach i Stroniu. Ciepło, słońce... Nic, tylko pojechać sobie gdzieś w górki i łazić, łazić, łazić... Nawet upał lubię. Jesień już gorzej trochę, bo choć fajnie jest sobie jechać przez las i dostawać co chwilę po ryju innym kolorem liści, a nieco później ćwiczyć poślizgi na tym kolorowym dywanie, to jednak entuzjazm mija, gdy trzeba się zabrać za grabienie liści, żeby trawnik nie zgnił... No i ciemno się robi za szybko zdecydowanie. Natomiast zima to już jest jakaś pomyłka. Nie ma gwiazdek. Śnieg jest wybitnie niepraktyczny. Czasem nawali tego tyle, że nawet na Lackową nie można sobie pójść... Zimno jest... no beznadzieja...

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 15:41:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
Dzyń! Miazga!
Bogi :lol: :piwo:
a na moje wynurzenie może nadejdzie czas, nie lubię wylewać z siebie wrażliwości...

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 18:00:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Ale tu FAJNIE!!!!! Odjazd po prostu.

Zgadzam się w odczuciach z Elseą w kwestii lata i z Bogusem w kwestii zimy.

LATO - TAK
ZIMA - NIE

Choć zimowy świat tak pięknie wygląda czasem... Dal. Bezkres i biel. Minimalizm - tylko biel lub burość. Dużo PRZESTRZENI przez to, ale jednocześnie ograniczenie wolności osobistej, bo mrrrróz i trzeba się opatulać przed wyjściem na zewnątrz, a latem....to po prostu BACH :!: i już!

Zima pełna jest sprzeczności.

A moje do niej uczucia często są takie jak tego oto stworzenia ;) :

http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php ... inka#22336

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 20:00:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
bardzo ładne rzeczy tu piszecie :D
ja mogę ogwiazdkować tylko lato wszystkimi gwazdkami świata. uwielbiam czuć słońce na skórze a bez tego jest mi źle. dziś też wieszałam pranie na balkonie (elsea :wink: ) i od razu było mi lepiej gdy poczułam lekki promień na twarzy.
Piasek na plaży, niebieskie niebo, sandały, gołe nogi, po prostu extra! najchętniej jeszcze wiaterek. no i te wszystkie owoce i warzywa na targach! zapach bazylii i rozmarynu i szałwi rosnących na balkonie. obłęd! można smażyć konfitury i wymyślać różne potrawy. albo siedzieć i biesiadować na dworze do późnej nocy. włoskie zycie normalnie. jeśli słońce świeci jestem w stanie zaakceptować wiosnę późną i wczesną jesień.
Natomiast konczy się dla mnie życie gdy drzewa nie mają już liści i trwa aż im spowrotem w wielkiej bujności nie wyrosną. Zima dla mnie mogłaby NIE ISTNIEĆ. Trzeba zakładać na siebie tyle różnych warstw i ohydne rajstopy i zanim się wyjdzie z domu to już się jest zmęczonym. te ciemne dni mają tylko jeden plius: jest dużo czasu na czytanie książek. Najlepiej byłoby mi zasnąć jak jakiś niedźwiedź kurcze. Jest zimno, mokro, ciemno - co w tym przyjemnego?

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 20:42:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
..w Polsce występuje nie 4 a 6 wyraznych pór roku ... przedwiosnie, wiosna ,lato ,jesień ,przedzimie ,zima.......dla mnie wiosna zaczyna sie dla mnie dopiero na poczatku maja, wcześniej- marzec i kwiecień są dla mnie najokropniejszą porą roku czyli przedwiosniem.....to dlugie oczekiwanie na zieleń przy, wzglednym juz cieple ,mnie po prostu wykańcza... te marcowe drzewa bez liści w oslepiajacym slońcu przygnębiaja mnie strasznie.....ale maj ze swoją soczystą zielenią nadziei ,bardzo dobrze wplywa na moja duszę.. ...potem szybko zaczyna się lato z którego najbardziej lubie letnie noce (najlepiej gdzieś w okolicach Kazimierza ..) idę jakąs polną drogą ,księzyc w pełni ,zboże i ziemia jest gorąca, a od lasu dochodzą pomruki i odgłosy letnich, barbarzyńskich i tajemniczych stworzeń.....w dzień uwielbiam widok falującego zboża....pózne sierpniowe lato ze swoimi owocami i warzywami....no i nadchodzi jesień..po szaleństwach wiosny i lata mozna odetchnąc i spokojnie porozmawiać....wrzesien i pażdziernik to moja ulubiona pora roku czyli jesień ....przedzimie lubię ogladac przez okno ( przedwiosnia nie) te nieodwracalne deszcze i mgły ..zima zaczyna sie dla mnie wtedy jak spadnie duży śnieg czyli w styczniu ...i jest bardzo piekna na wsi ..w miastach zimy w zasadzie mogloby nie być.....

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 21:06:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
elrond pisze:
..w Polsce występuje nie 4 a 6 wyraznych pór roku ... przedwiosnie, wiosna ,lato ,jesień ,przedzimie ,zima.......
- o, tego stwierdenia tu brakowało, ja się zgadzam w stu procentach, w sumie każdy z nas dotąd pisał o sześciu porach tylko myślał, że o czterech :wink: . No ja o pięciu bo pominąłem przedzimie by nie zaniżać oceny jesieni :) ...


natalia pisze:
Zima dla mnie mogłaby NIE ISTNIEĆ.

hi hi. Kiedyś mi sie zdarzył beskidzki spacer zimowy, szedłem sobie sam przez las w totalnej ciszy, tylko śnieg, lód i nagie niebieskawe pnie buków. Sobie pomyślałem, że może góry mają swój potrzebny czas na medytacje, ogołocenie - że bez tego wiosna nie mogłaby tak buchnąć znienacka, w sumie są to tajemnicze istoty.. :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 21:09:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
trzeba dodać, że faktycznie pory roku w mieście wypadają gorzej niż na łonie natury. na przykład psie gówna bardzo psują nastróje jakikolwiek, na przykład podczas cieplejszej zimy bez mrozu lub przedwiośnia gdy nie mogą ukryć się w trawie jeszcze. ca za ohyda!!!

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 21:11:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
a ja jesień chyba bardziej w mieście lubię...

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 21:41:28 
Dzyń pisze:
wino w południe

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

letni alkoholik!!!!!!!!!!!!!!


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 21:46:07 
Dzyń pisze:
pierwsze kolory, wino w południe, zieleń ściemniałą do skonałości, mellotron, dalekie niziny z grzbietu gór


o, na tym graem w 1967!!!!!


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 października 2005 23:55:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 23 września 2005 15:20:17
Posty: 29
Skąd: wschód
zimy nie lubię. jedynie ten pierwszy śnieg. jest taka piosenka zimowa, którą wtedy biorę ze sobą i idziemy na spacer za miasto. i wracam jak już jest ciemno. podoba mi się widok nocy zimowej.
wiosna tylko wtedy, gdy już są kaczeńce i kwitną drzewa. i to czekanie na zieloność..
lato wieczorami, u mojej babci pod lasem. świerszcze, maciejka, łąki, pagórki... można się zachłysnąć widokiem.
ale najbardziej jesień, dla mnie magiczna.

_________________
pod moim ciemnym oknem wieje wiatr..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 23 października 2005 02:14:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
... i co ja mam napisać po tych wszystkich fajnych postach?

Jest książka "O czym szumią wierzby" i zaczyna się ona fantastycznym opisem tego, jak to wszystkie okoliczne istoty poczuły wiosnę... w powietrzu, w kościach, Bóg wie w czym... i jakąś atawistyczną siłą wyszły na zewnątrz i zaczęły robić wiosenne porządki. Bo się im zachciało żyć!
I ja tak mam na wiosnę. Co prawda zastanawiam się teraz, czy opisany przez Grahama fenomen nie rozgrywa się w owym nie lubianym przez elronda przedwiośniu (za którym ja nawiasem mówiąc tez nie przepadam... strasznie słabo sie człowiek czuje wtedy i faktycznie, te łyse drzewa w silnym słońcu.. nie). Tym niemniej takie poczucie - że wiosna idzie i się chce żyć - jest mi bardzo dobrze znane.

A zwłaszcza maj. Owszem, kwiecień ma Wielkanoc, więc w sumie BEST MOMENT całego roku, gdybym juz miał wybierać. Ale bywa jeszcze za zimno, paki nie takie rozkwitnięte... Maj to jest coś najwspanialszego, oczywiście o ile nie jest wyjątkowo zimny, co ostatnio bywało... :? Maj to matury... wspomnienie tamtych najwspanialszych chwil, poczatku najdłuzszych i najlepszych wakacji w życiu... zapach kwitnięcia w powietrzu; można przypomnieć sobie które drzewa sa które, bo nowe liście już wszędzie. A kiedy kwitną kasztany?... nie pamiętam w tej chwili. I te forsycje, których nazwy zawsze na poczatku wiosny nie możemy sobie przypomnieć.
Wiosna u nas, na Małej Łące, jest wyjątkowo piękna, bo nagle betonowe puszki z wielkiej płyty zmieniają się... w kamienne bloki wśród morza zieleni! :-)

Wiosna to moja ulubiona pora roku * * * * * *

Ale jeżeli wakacje sa prawdziwymi wakacjami, to lato też jest moją ulubioną porą roku... Kwestia temperatury jest myląca - w maju bywa znacznie cieplej niż w lipcu, ot przypomnijmy sobie majowy mecz (warunki pogodowe wręcz IDEALNE dla mojego funkcjonowania!).
Ale lato ma pewną wyższość nad wiosną, a mianowicie letnie wieczory. Idziesz sobie gdzieś, po ulicy albo i na wsi, albo na kampingu czy gdziekolwiek - i przez otwarte okna słychać głosy, a wszyscy jacyś wyluzowani, no i może odzywają po upalnym dniu. To jest może bardziej związane z tym, że lato jest porą wypoczynku niż z sama porą roku, ale może też być tak, że ziemia już nagrzana od wielu tygodni, zielone już rozkwitło i nie bucha, tylko spokojnie sie zieleni... jest spokojniej, na pewno. * * * * *

A potem sierpniowe niebo... * * * * * * Tyle powiem!!!

Jest też taka piosenka, typowo ogniskowa, bardzo ją lubię, pt. Lato ucieka. Mówi o tym, że niby wciąż gorąco, ale tu z nienacka żółty liść, a tu jakiś smutek w sercu, i jakoś puściej na szlaku... i juz wiesz, że to lato ucieka, i jakby ci czegoś żal....
Mi bardzo żal, bo jesieni raczej nie lubię. Nie pociąga mnie magia jesieni, pozostawia zimnym piękno kolorowych drzew. W tym roku widzę to może wyraźniej, niż zwykle, bo jesień mamy wręcz wyjątkowo piękną, i naprawde nie ma na co narzekać... A ja jakoś nie czuję się z nią dobrze. Jest ładnie, ale nie jest przyjemnie.

Ja chyba najbardziej ze wszystkich zmysłów odczuwam świat przez dotyk... na skórze, na twarzy, we włosach... i jak tu sie cieszyć z jesieni, skoro wszystkie receptory na skórze się zamykają w obawie przed nadchodzącym zimnem i ciemnością? Jesień * *

A zima... zimy niby tez nie lubię. Ale lubię to, że zima jest. Kiedy jest, to wolałbym, żeby jej nie było, ale lubię o niej myśleć... nie wiem, czy rozumiecie o co mi chodzi. Moze to kwestia poczucia, że bierze się udział w jakims cyklu wiecznego odradzania się życia? Ta zima, kiedy wszystko zastyga w bezruchu, wszystko, co żywe skulone jakieś takie - to nie są warunki do życia, nie! Zdecydowanie niedźwiedzie powinny być nam przykładem! Ale... bez tego bezruchu nie ma potem wiosenngo szaleństwa... a to już poważna sprawa. Argument za nie znoszeniem zimy z kalendarza ;-)

Śnieg jest więc ładny, ale mokry, bez śniegu brzydko, Boże Narodzenie kojarzy mi się coraz bardziej z hałasem i tym, że w Empiku sie pocę w grubej kurtce, ferie zimowe rzadko spędzam konstruktywnie, ale - wiosna blisko! * * *

Choć jeszcze daleko do tego najmagiczniejszego w roku tygodnia czy dwóch, kiedy nagle i nie wiadomo skąd, wszystko staje się zielone.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 24 października 2005 09:41:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
:shock:

o kurde...
no, to teraz mogę już szczęśliwie umrzeć...

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 24 października 2005 09:52:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
ej no weź!!! a Wigilia komunalna? jak masz umrzyć, to chociaż coś fajnego zróbmy w tę zimę, której obaj za bardzo nie lubimy... (a Hejword to juz w ogóle ;-))

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 24 października 2005 10:41:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Hm... właśnie... cóż tu dodać? Wszyscy pięknie piszecie.
Chyba najbliżej mi do poglądu Krejziego. Też maj dla mnie jest najlepszy. Ale czerwiec tez jest znakomity! Właśnie - te gorące, krótkie noce, upalne, z cykającymi świerszczami! Najgoręcej jest tuż przed przyjściem frontu chłodnego, wyż nawiewa wtedy powietrze wprost znad Afryki... Budzę się o drugiej w nocy... drzewa szumią mocnowiatrowo, na zewnątrz +20 stopni! A daleko już widać błyski... Rewelacja!
A przedwiośnie lubię bo jest w tym taka skoncentrowana energia życia - tuż przed jego pąkowym wybuchem.
Z dziesięć lat temu napisałem taki tekst:

To kolejny i niezmienny raz
W ten niezmienny wymuszony czas
Mówię wam o nowych prądach
ciepłych jak Golfsztrom
które przybyły tu z Portugalii

A więc śpiewa jakiś mały ptak
A z południa wieje ciepły wiatr
Mówię wam o drzewach, które
nie mają jeszcze liści
lecz gdyby miały - to by wesoło szumiały

Jest wysoko Gwiazda Dzienna
suszy drogi gruntowe
i odsłania tkwiące w ich błocie
okręty podwodne

Następuje dziwna zmiana
Przez proroków przewidziana
Przez proroków tego miasta
które już nie chciało
marznąć na przystankach z rana


Jest wysoko Gwiazda Dzienna
suszy drogi gruntowe
i odsłania tkwiące w ich błocie
okręty podwodne!


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8740 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 583  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group