Ultima Thule

Tilt oczywiście.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

TILT.

_________________
..Ty się tym zajmij..

No a ja właśnie nie wiem. Generalnie Tilt i w ogóle lubię tę miniaturkę. Ale akurat "Moje paranoje" uważam za najlepszy utwór grupy Daab. I to chyba jednak one wygrywają.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

U mnie też Daab i to zdecydowanie.

Dies Irae:
Mozart czy chorał gregoriański?

Mozart.

_________________
..Ty się tym zajmij..

Zasadniczo mam słabość do chorału, bo jakkolwiek "Requiem" Mozarta (i pozostałych kompozytorów, którzy się poważyli na skomponowanie Mszy żałobnej) słucha się bardzo dobrze, to jednak się rzeczonej sekwencji samodzielnie nie zaśpiewa. Co do chorału, to odkryłem jakiś czas temu polską grupę wokalną Jerycho, ale dopiero niedawno znalazłem ich kanał na YT. Bardzo polecam. "Krzyżu święty nade wszystko" i "Dobranoc, Głowo Święta" w ich wykonaniu szczególnie do mnie przemawiają.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Bardzo dziękuję!

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Mocart

A to Jerycho faktycznie pięknie śpiewa!

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Jestem bliski powiedzenia wszystkiego na odwrót: generalnie DAAB (bardzo lubię ten zespół, a Tilt czasem też, ale bywa, że mnie bardzo irytuje) i w ogóle całkiem lubię Moje paranoje. Ale akurat "Każdy się boi swojej paranoi" uważam (być może) za najlepszy utwór grupy Tilt. To nie jest "miniaturka", to jest mistrzostwo krótkiej formy i utwór, który błyszczałby nawet w dyskografii Brygady Kryzys. Więc wygrywa!
Natomiast Moich paranoi nie umieściłbym w ścisłym topie DAABu.

A jak w porównaniu widzicie Moją paranoję Maanamu?


Jakoś nie mogę w jednym poście podejść do Dies irae , więc pytanie z nieco klimatów może nie pokrewnych, ale tyćkę bliżej:

... Like Clockwork - Queens of the Stone Age
czy
Post-pop Depression - Iggy Pop z towarzyszeniem sporej części QUOTSA?

_________________
ćrąży we mnie zła krew

A tu Ci peem, że "Paranoja jest goła" Maanamu plasuje się u mnie daleko za porównywanymi utworami. Maanam jako taki jest przed Tiltem i Daabem ale akurat ich "Paranoja" nigdy mi się nie podobała. Jakaś taka za wrzaskliwa i grubo ciosana.

No i QUOTSA.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

O, znalazłem, że jakiś czas temu Miki i wokr odnieśli się do mojego ostatniego pytania - całkiem odmiennie. Dla mnie też Clockwork, co do Post-pop Depression blisko mi do zdania Mikiego.

Zatem jeżeli chodzi o Popa:

Post-pop Depression czy ostatnia płyta, Free?



Dla mnie początek Maanaamu - instrumentalny wstęp, zwrotka i refren plasują się wyżej nawet od Tiltu. Ale ten utwór zaczyna się potem rozjeżdżać i robić coraz bardziej irytujący, aż trudno go czasem dosłuchać do końca. Więc ogólnie na pewno wygrywa Tilt

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Nie odpowiem na pytanie o Popa. Kompletnie nie znam tej twórczości...

Ale Trupia Czaszka czy The Doors?

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Myślę że pierwszy powinien odpowiedzieć Tyler.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.