Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 11 maja 2024 11:10:53

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 03 czerwca 2005 00:15:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7698
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
finrod pisze:
jako outsider moze mam zle pojecie i sie myle.

W rzeczy samej, mylisz się.

finrod pisze:
A pozatym na cholere tyle zajec?

Poza tym, to skąd wiesz, ile zajęć kto ma na jakich studiach?


Bogus pisze:
Są to przedmioty ekonomiczno-społeczne wykładane na PW w ramach odchamiania schamionych technicznie studentów.

Na uniwersytecie (przynajmniej na UW) jest to o tyle rozsądniej rozwiązane, że może to być dowolny wykład spoza wydziału. W ten sposób ja (jak wielu innych biologów) wybierałem np. Fizykę dla przyrodników albo Paleontologię itp. Przedmioty typu Historia Rzymu były wybierane przez osoby chcące po prostu zzz (zakuć, zaliczyć, zapomnieć).

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 03 czerwca 2005 08:22:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21418
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
finrod pisze:
ze juz nie powiem, ze wiekszosc studiow nie prowokuje do myslenia...


Ooooo tu sie mylisz! Nie wiem jak na innych uczelniach i wydzialach, ale na moim bylo tak, ze jak sie nie myslalo, to sie konczylo studia po pierwszym, gora drugim semestrze. A z tym jazzem to tez nie do konca tak jak mowisz. Tzw."ochamiacze" to nie byly w zadnym wypadku przedmioty obowiazkowe. Po prostu w ciagu toku studiow, musielismy odbebnic 6 (a moze 8) kredytow przedmiotow humanistyczno-ekologiczno ekonomicznych w dowolnych proporcjach, a wybor mielismy naprawde szeroki. Od filozofii, etyki i psychologii, do zarzadzania eklogicznego i podstaw marketingu. No i gdzies w tej rozpietosci wlasnie ten jazz sie pojawil.

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Ostatnio zmieniony pt, 03 czerwca 2005 11:31:23 przez Pet, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 03 czerwca 2005 11:05:45 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:28:10
Posty: 684
Skąd: mazowiecka wiocha
finrod pisze:
wiecie co? Ja sie ciesze ze nie studiuje w Polsce. Powiem szczeze ze nic z tych polskich studiow nie kumam.


Ale czego nie kumasz ? nie kumam czego nie kumasz :)
Czyzby studia w Anglii tak bardzo sie roznily? Mam rodzine w Londynie i z tego co mi opowiadaja nie wyglada to wcale jakos inaczej.
Roznica o ktorej piszesz moze wynikac z tego, ze ty studiujesz na wydziale humanistycznym, ktory z natury ma calkiem inny profil niz studia techniczne np na Politechnice. Dlatego fajnie ze "techniczni" maja czasem zajecia stricte humanistyczne

finrod pisze:
A pozatym na cholere tyle zajec? Studia to kwestia indywidualna. Moj wniosek z obserwacji studiow w polsce jest taki, ze to kolejna szkola, a nie zadne studia... ze juz nie powiem, ze wiekszosc studiow nie prowokuje do myslenia...

Ja ze swojego doswiadczenia na arcehologii na UW mam calkiem odmienne wrazenia
1 rok to byly przedmioty wprowadzajace w temat a od drugiego roku wybieralo sie obszar wiedzy ktory Cie interesowal-bloki tematyczne wsrod ktorych mogles sobie wybierac inetersujace Cie zajecia.
Nie wyglada to chyba jak zwykla szkola ? A z tym nie prowokowaniem do myslenia to ciekawe skad ten wniosek(dosc odwazny zreszta) ? Ja mialem np. duzo zajec typu konwersatorium i zajec seminaryjnych co prowokuje wlasnie do myslenia...


8)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 03 czerwca 2005 11:26:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7698
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
finrod pisze:
z obserwacji studiow w polsce jest taki, ze to kolejna szkola, a nie zadne studia


I może to dlatego na anglosaskich (ok, głównie amerykańskich) uczelniach doktoratów i postdoców nie robią swoi absolwenci, tylko absolwenci uczelni kontynentalnych :twisted:




To było grube uogólnienie, ale takie są prawa reakcji w dyskusji 8)

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 03 czerwca 2005 21:46:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 19:30:29
Posty: 406
na poczatku chce zaznaczyc, ze nie chce bron boze obrazac polskich uczelnie. Upraszam tez o wybaczenie, ze moja wlasna uczelnie uwazam za 8 cod wszechswiata :)

Jezeli chodzi o kierunki scisle to mam o Polskich studiach wysokie mniemanie. Najlepsze uczelnie w Polsce nie sa gorsze od Cambirdge! (a to w moich ustach rowna sie przyznaniu nagrody nobla)

Natomiast jezeli chodzi o humanistyczne przedmioty, to uwazam, ze za malo ucza myslec. Moje wnioski opieram na rozmowach ze znajomymi i tematyce zajec. Oczywiscie, programy pokroju MISH na UW, czy artes liberales sa na zupelnie innym poziomie, ale przewaznie, posli student historii nie potrafi napisac eseju! Dlaczego? Bo ich nie pisza, a jak juz cos pisza, to sa to jakies referaty, przepisywanie ksiazek.
Ponadto nie rozumiem idei studiow humanistycznych, gdzie jest 25h zajec tygodniowo. Nie rozumiem tez ideii przygotowywania jakis referatrow. Nie kuma jakis tam obiegoweg, obowiazkowych zajec z WF oraz wiodacej roli sekretarki dziekanna.

O amerykanskich studiach tez mam niskie miemanie, tzn. tych licencjackich, bo potem jest coraz lepiej.

Powiem tylko jak wygladaja moje studia dla porownania: kazdego tygodnia wybieram sobie temat do pracy (ok, w ramach danego przedmiotu, ktory tez sam sobie wybieram), dodstaje zyindywidualizowana bibliografie, czytam w wolnym czasie, pisze esej (ok 3000 slow), oddaje esej, podczas superwizji omawiam esej z ekspertem z danej dziedziny i juz. Ponadto moge, ale nie musze chodzic na wyklady (w zaleznosci czy sa interesujace i czy pokrywaja sie z moimi zainteresowaniami). Mam tez co dwa tygodnie spotkania w grupach po okolo 20 osob celem dyskusji nad zrodlami. Do tego raz na jakis czas praca badawcza oparta na zrodlach... To sa studia licencjackie....

i przedwszyskim, musze myslec, a nie pamietac daty.

O kurde, ten moj post brzmi jak wypierdy starago samochwaly.
No coz, na pewno bede mial bardziej wywazona opinie, jak juz wroce do polski i zaczne studiowac/wykladac.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 03 czerwca 2005 21:51:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 22 grudnia 2004 00:34:02
Posty: 1480
Skąd: Brwinów
W czwartek mam egzamin magisterski. Wszelkie życzliwe osoby uprasza się o chwilę przytrzymania kciuków :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 04 czerwca 2005 10:35:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21418
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
finrod pisze:
Jezeli chodzi o kierunki scisle to mam o Polskich studiach wysokie mniemanie. Najlepsze uczelnie w Polsce nie sa gorsze od Cambirdge! (a to w moich ustach rowna sie przyznaniu nagrody nobla)


Wedlug mojej wiedzy natomiast, poziom nauczania w Polsce, na kierunkach scislych i technicznych (mowie oczywiscie o uczelniach panstwowych) jest taki, ze wiekszosc zachodnich uczelni moze sie schowac. Mialem stycznosc ze studentami amerykanskimi i angielskimi i wiedza, ktora my zdobywalismy standartowo podczas drugiego i trzeciego roku, dla nich byla wielka niewiadoma, a jak sie pozniej dowiedzielismy, to co my reprezentowalismy, to dla nich stanowilo poziom ichniejszego doktora habilitowanego :). A dodam, ze zadnym orlem, ani prymusem na swoim wydziale nie bylem. Tyle o nauczaniu, bo jesli chodzi o srodki i naklady na edukacje, to oczywiscie smialo mozemy sie schowac do mysiej dziurki.

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 04 czerwca 2005 16:59:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 19:30:29
Posty: 406
troche przesadzasz, Pet, ale zasadniczo sie zgadzam. O kierunkach scislych i technicznych w Polsce mam wysokie mniemanie.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 04 czerwca 2005 23:16:29 
finrod pisze:
Natomiast jezeli chodzi o humanistyczne przedmioty, to uwazam, ze za malo ucza myslec.


zgadzam sie w pełni...a poza tym...ech jak czytam finrodzie o systemie Twojego studiowania to kurcze...zazdroszczę :D
moje studia są bardzo specyficzne wiec wypowiadam sie bardziej na podstawie obserwacji moich znajomych np. z polonistyki, którzy są zalewani materiałem niepotrzebnym im, muszą chodzić na zajęcia, które ich nie interesują aby uzbierać jakieś tam punkty, i po prostu psychicznie nie wytrzymują presji i wymagań...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 czerwca 2005 10:16:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 22 grudnia 2004 00:34:02
Posty: 1480
Skąd: Brwinów
Na moim wydziale (anglistyka UW) system nauczania pozwala ambitnemu studentowi zdobyć solidne wykształcenie, natomiast leniwemu przejść przez całe studia w miarę bezboleśnie. Czy to dobre rozwiązanie? Mam pewne wątpliwości, choć przyznaję, że zdarzało mi się korzystać z udogodnień tej drugiej opcji.

Generalnie im dalej, tym łatwiej, dzięki czemu od początku IV roku można się skupić niemal wyłącznie na pisaniu pracy magisterskiej, z rzadka pojawiając się na wydziale. Gdy usłyszałem od znajomego, że on na V roku ma jeszcze pełno zajęć, byłem zaskoczony.

System limitu punktów, które należy uzyskać z każdej specjalności jest bardzo mało wymagający. Aby uzyskać wymagany limit wystarczy w ciągu 3 lat ukończyć ok. 10-15 kursów, co się przekałda na ok. 2-3 godziny zajęć w tygodniu. Do tego dochodzą przedmioty obowiązkowe, których poza I rokiem jest niewiele (7 egzaminów + 13 zaliczeń na I roku; 3 egzaminy + kilka zaliczeń na II roku; 2 egzaminy plus kilka zaliczeń na III roku; potem już bez żadnych egzaminów oprócz magisterskiego).

System punktów powoduje, że mamy ambitnych studentów zapisujących się w każym semesterze na 6-7 kursów, chodzących na konsultacje i zdobywających solidną wiedzę ogólną lub w wybranej węższej specjalnośći. Ale mamy też "studentów minimalnych", którzy chodzą tylko na te wymagane 2-3 zajęcia w semestrze, aby co do punktu wypełnić limit. Co ważne, to tym drugim łatwiej o lepsze oceny i co za tym idzie stypendium za wyniki (do niższego stypendium wystaczy średnia 4,35), które na III cz IV roku pobierane jest przez większość studentów.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 czerwca 2005 11:10:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:11:43
Posty: 531
Skąd: mistyczne getto pomordowanych ludzi
Morella pisze:
na podstawie obserwacji moich znajomych np. z polonistyki, którzy są zalewani materiałem niepotrzebnym im, muszą chodzić na zajęcia, które ich nie interesują aby uzbierać jakieś tam punkty, i po prostu psychicznie nie wytrzymują presji i wymagań...


O to to!

_________________
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę

anioły bierzta mnie


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 czerwca 2005 12:01:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25410
Ja chciałem tylko powiedzieć, ze na 100 lat jazzu pochodziłbym z przyjemnością, nawet gdybym musiał potem zdawać egzamin w garniturze.

A wyspiarze z cieśniny Torresa to już w ogóle! :-)
Zupełnie serio ci powiem, że to się tak tylko zdaje, że zakres tematyczny jest wąski. Dobrze poprowadzone zajęcia z dziedziny antropologiczno-etnologicznej potrafią otworzyć oczy na wiele rzeczy wykraczająścych poza obręb danej monografii. Etnologia jest własnie taka nauką, gdzie im szczegółowiej, im bardziej monograficznie, tym więcej z tego wynika. Wbrew pozorom iście w kierunku ogólności, praw rządzących społeczeństwami, teorii takich czy siakich przeważnie kierowało (i nadal kieruje) nauki społeczne w ślepe zaułki. To mówię ci ja, magyster socjologii ;-)
I dorzucę jeszcze hasełko moich kolegów z etnologii: socjologia błądzi, etnologia rządzi! :D

finrod pisze:
programy pokroju MISH na UW, czy artes liberales sa na zupelnie innym poziomie

aherm.... ehem... no .. znaczy.. może i tak... z tym że nie zawsze... ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 czerwca 2005 23:07:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28021
Crazy pisze:
socjologia błądzi, etnologia rządzi!

dobre!


EDIT: nawet bardzo dobre! szczyro prawda to jest!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 czerwca 2005 12:22:24 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:40:03
Posty: 834
Skąd: Białystok
Pet pisze:
Wedlug mojej wiedzy natomiast, poziom nauczania w Polsce, na kierunkach scislych i technicznych (mowie oczywiscie o uczelniach panstwowych) jest taki, ze wiekszosc zachodnich uczelni moze sie schowac. Mialem stycznosc ze studentami amerykanskimi i angielskimi i wiedza, ktora my zdobywalismy standartowo podczas drugiego i trzeciego roku, dla nich byla wielka niewiadoma, a jak sie pozniej dowiedzielismy, to co my reprezentowalismy, to dla nich stanowilo poziom ichniejszego doktora habilitowanego . A dodam, ze zadnym orlem, ani prymusem na swoim wydziale nie bylem. Tyle o nauczaniu, bo jesli chodzi o srodki i naklady na edukacje, to oczywiscie smialo mozemy sie schowac do mysiej dziurki.


Zgadzam się częściowo z Petem, studiowałem na kierunku Elektronika i Telekomunikacja w czasach, gdy na Politechnice Poznańskiej studenci wyjeżdżali już w ramach programu Tempus na pół roku lub rok do krajów zachodnich na uczelnie, gdzie mieli możliwość konfrontacji ze studentami telekomunikacji z zachodu. Tylko, że na tych najlepszych z zachodu czekały miejsca pracy w przemyśle, a nie w imitacji przemysłu (wykonawstwo i handel), jak w większości firm polskich.

Jeśli chodzi o rzeczy, których nie mogę pochwalić to to, że duża część zajęć, laboratoriów to po prostu skandal (brak sprzętu, wykłady czytane ze slajdów, amatorskie podejście prowadzących do zajęć, itp.). Aczkolwiek tak było za mojego studiowania (92-97), choć nie podejrzewam, aby dużo się zmieniło od tego czasu.

Mieliśmy jednego prowadzącego, który twierdził, że dziś w Polsce, nawet małpa jest w stanie skończyć studia. Zgadzałem się z nim i nadal zgadzam.

_________________
http://danielpaczkowski.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 czerwca 2005 12:36:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 22 grudnia 2004 00:34:02
Posty: 1480
Skąd: Brwinów
Czy się mylę, czy dziś Miki ma egzamin magisterski? Ktoś ma jakieś wieści?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 138 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group