Ultima Thule

Jest styczeń, jest smutno, jest zimno jak diabli, jest Death in June.

EDIT: W związku z odnowieniem subskrypcji Spotify słucham sobie rzeczy, których nie było na Deezer. Po DiJ przyszedł czas na Israelvis i Nausea (to z NYC, a nie to inne).

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Witkacy Peyotl, od Stańki z kolegami.
Niezły odlot.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Armia "Triodante"(gdzieś podobno jest tajemne przejście...)

_________________
" (...)Czy pan myśli,że nasze żydowskie pisma są tylko dla jakiegoś widzimisię pisane spółgłoskami?Każdy wyszukuje sobie skryte samogłoski, które zawierają dla niego jedynego określoną myśl, żywe słowo nie powinno zamieniać się w martwy dogmat."

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Tinariwen - Emmaar
na zmianę z
A-ha - składanka największych hitów

_________________
ćrąży we mnie zła krew

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''

Kult , Kult "Spokojnie"

_________________
..Ty się tym zajmij..

Słucham świetnej, niesamowitej płyty pt. 'Sekundy istnienia'.
(KMWTW )

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''

Poniedziałek zaczyna się od jazzowo-dubowego Vina Gordona - African Shores, potem dubowy miks Dub Jockey Showcase part 1. A w najnowszych koncertach KEXP najciekawsza okazuje się natomiast islandzka GRÓA więc idę w ich pełen metraż What I like to do.
Wtorek zaczynam od powtórki wczorajszego przed-śnia: Dreamy Beats from the Worlds In-Between with Moontalk. Potem dynamiczniej Fonki Cheff Plays Peckings Records, kontynuując wczorajsze odkrycie Groa - Í glimmerheimi i kojarzące się z nim Dry Cleaning - Swampy EP.
Środa z zaskoczenia. Nowy Madness - Theatre Of The Absurd. Materiał dość stonowany, wycofany, melancholijny może nawet. Jakby muzyka dla dorosłych. Brzmienie dęciaków okazuje się najbardziej łączącym z '80. Zdecydowanie rzecz do kilkukrotnego odsłuchu na spokojnie. O.B.F / MIXXTAPE na 20 lecie działania. Dub i elektronika dla kołyszących się bioder i kiwających główek. Bez ściany głośników i dmuchających basów traci kontekst i sporo sensu. TropiStories - Salsa Lo-Fi Vol.2 Vinyl Set jakoś gęstość sopranowych elementów wchodzi z laptopa lepiej niż wykastrowane basy.
Czwartek. Ciąg dalszy salsy, tym razem TropiStories - Fania All Stars Salsa Vol.2 i z całkiem innej beczki Daimonion Demo 1995.
Piątek. Randomowe reggae dub miksy podsuwane przez YT. Reggae Vibrations Vol. 6, Foundation ROOTS & DUB Selection #62, STEPPIN FORWARD HIFI meets BLACKBOARD JUNGLE - DOUR FEST 2023 15 Juillet

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''

Bielizna - Taniec lekkich goryli - świetna muzyka, jedna z najlepszych płyt polskich lat 80 (powiedzmy, że jednaz 20-30 najlepszych, ale to i tak konkurencja, jakich mało).

Wczoraj Sting - The Last Ship - dobrze się słucha, choć czasem przynudza (ale np. utwór tytułowy rewelacja).

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Głupia sprawa. Okazuje się, że "Saviors", najnowszy album Green Day, który ma dzisiaj swoją premierę, jest całkiem spoko i bardzo miło się go słucha. Okazuje się, że kiedy panowie przestali udawać ostrych, zbuntowanych punkowców (którymi i tak już od dawna nie byli), to dobrze im to zrobiło. co nie znaczy, że przestali czasami sięgać po punkrocka. No bo kto bogatemu zabroni? Jest melodyjnie, przebojowo, bezpretensjonalnie, czasem cukierkowato, a czasem z pazurkiem (ale takim wypielęgnowanym, przyciętym, wypolerowanym i polakierowanym) - ogólnie rzecz biorąc fajnie jest.

_________________
Sometimes good guys don't wear white