Ultima Thule

To wtedy kiedy Argentyńczyk kropnął w ławkę Holendrów?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Ależ meczycho wczoraj! Obie ekipy zagrały świetne spotkanie. Emocji niesportowych faktycznie dużo a obu stron, ale między nimi przeważnie iskrzy, te drużyny często spotykają się w późnych fazach MŚ.
Bardzo dobry mecz Messiego (ach, ta asysta przy pierwszym golu). Ale i odporność Holendrów godna uznania, tak rozegrać wolny w 99 minucie...
Gdy wszedł di Maria to już Argentyna przycisnęła mocno, nie chcieli czekać z tym 2:2 na karne. Ale w nich jak zwykle... jak to się dzieje że Argentyna ma takich średnich bramkarzy ze średnich klubów, którzy jednak bronią karne jak natchnieni na MŚ?

Do Maroka mam wielki szacunek, to jest wyciśnięcie z tej drużyny 100%. Widać było, że już słabują pod koniec z Portugalią (choć okazję setkową mieli z kontry...), dali jednak radę.
Ronaldo nawet było mi trochę żal - dziś nie pajacował, starał się. I taki koniec.

Wciąż mam dylemat francusko-angielski. Jakoś podczas meczu się to ułoży. Nawet mi się teraz trochę przechyliło na korzyść Anglików.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Obawiam się, że tak.
Wszyscy po minus 50 punktów i dzwonię do rodziców!

Maroko mnie zaskoczyło totalnie
Dziś u nas w domu dominują kibice Francji - a mnie znowu obojętnie (lubię tak zaczynać oglądanie meczu).

Znaczy ja od początku raczej nikomu tam wielce nie kibicowałem, raczej antykibicowałem Holandii. W tym meczu po raz kolejny potwierdziło się, że ci Holendrzy niby tacy pięknie grający - lubimy wspominać Van Bastenów, Bergkampów i wspaniały gol Sneijdera przeciwko Urugwajowi czy Van Persiego przeciw Hiszpanii - jak im coś siądzie na wątrobie, to zajmują się przede wszystkim kopaniem po kostkach. Ja przecież od czasu oglądanego u Ciebie, na Poddaszu (!) niesławnego meczu Holandia-Portugalia w 2006, skreśliłem na dobre te dwie drużyny z rejestru tego, co mnie interesuje. Zresztą cóż, po wspaniałym półfinale w 2010 przeszli do finału, który nie tylko był jednym z nudniejszych, ale też składał się z dużej ilości żółtych kartek dla Holandii, która postanowiła w taki to sposób "taktycznie" mecz rozgrywać. Dobrze, że ich wtedy Iniesta ograł, a teraz ten argentyński bramkarz!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Jeszcze taka uwaga poboczna. Otóż w odniesieniu do gry Polski często używa się błędnie określenia "antyfootball". Tymczasem prawdziwy antyfootball, to właśnie (wg. powszechnie przyjmowanych definicji) takie granie, jak to, o którym mówicie: brzydkie, chamskie, pełne fauli, gdzie miejsce "pięknej" gry zajmują wlasnie takie brzydkie, cwaniackie środki. Okropne ale jakies. A u nas jakis bez-football

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

Znajomy ksiądz, który przebywa w Rzymie mówił, że oglądał mecze na włoskim kanale sportowym i właśnie tam komentatorzy - już przy pierwszym meczu - zastanawiali się i wielokrotnie powracali do tematu pt.: "W jakiej dyscyplinie sportowej gra polska reprezentacja? (ponieważ na pewno nie jest nią: football, calcio czy piłka nożna)

Ja też nie wiem.

Wiem jednak jedno: zamiast stosować rozwiązania i taktykę gry pod najlepszych zawodników, my stosujemy i podporządkowujemy ją pod najsłabszych. Do tych zawodników zaliczam również trenera naszej reprezentacji.

_________________
un tralala loco

Piękny był ten ostatni ćwierćfinał. Bogata w znakomitych zawodników Francja, aż błyszcząca klasą oraz nieco może toporniejsza ale pełna wigoru i zdecydowania Anglia. Świetnie się to oglądało.
Ach ten Kane... miałem złe przeczucia przy tym drugim karnym, ustawił się za blisko piłki. I próbował powtórzyć pierwszego tylko mocniej...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ten drugi karny, to w ogóle temat do ciekawej rozkminki. Bo Kane bardzo poważnie podchodzi do karnych i przed każdym meczem dokładnie trenuje jeden sposób w jaki ma strzelić. I ktoś zauważył, że kilka razy zdarzało się, że jak miał strzelić DRUGIEGO karnego w jednym meczu, to on mu nie wychodził, być może dlatego, że ten drugi nie był tak przemyślany i wypieszczony. A jeszcze Lloris, bramkarz Francji, to jego wieloletni kolega klubowy, który na pewno wiedział o tym rytuale. Tam przez kilka sekund była pewnie lekka wojna psychologiczna: "on wie", "on wie, że ja wiem", rozkmina Llorisa czy Kane strzeli drugi raz podobnie, rozkmina Kane'a czego Lloris się po nim spodziewa...


Anglia, moim zdaniem, ogólnie dużo lepsza i ciekawsza niż podczas Euro 2020. Tyle, że trafiła kosa na kamień...

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

A ja niestety nie oglądałem tego meczu, chociaż ostrzyłem sobie na niego zębiska.

No ale w ramach rekompensaty w momencie kiedy mecz trwał byłem na koncercie angielskiej kapeli

Co prawda perkusista był z Włoch...

...a basista z Hiszpanii...

...zaś obu gitarzystów z Sosnowca...

...ale na banerze za plecami pod nazwą kapeli mieli napisane "London England" i dużo śpiewali o West Ham Utd. I tego się trzymam.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Oj tam, oj tam. Ja np. ostrzę sobie zęby na to, jak w reprezentacji Polski będzie grać (może niedługo) amerykański Żyd, spędzający nastoletnie lata w Hiszpanii. Keine Granzen!

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

O ponad 20 lat za późno, żeby mnie to ruszyło. Olisadebskiego, pamiętamy!

_________________
Sometimes good guys don't wear white

e tam,
to tylko niewypowiedziana przez Southgate'a na głos klątwa


Jeżeli ktoś się martwi, że Argetyna wygra puchar to uspokajam
ja im kibicuję, więc nie mają szans

dwie wersję końcowego porządku
1) życzeniowa
Argentyna
Maroko
Chorwacja
Francja

2) realistyczna
Argentyna
Francja
Maroko
Chorwacja

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

No to pierwszy półfinał za nami!

Chorwacja - mimo całej mojej sympatii - miała pakę na ćwierćfinał a ten mecz był i tak ponad normę. Walczyli zacięcie, ale Argentyna jednak miała więcej jakości no i oczywiście Messiego. Można go lubić lub nie, lecz przecież rozgrywa świetny turniej.
A mecz ( i pomecz) w odróżnieniu od tego z Holandią, z szacunkiem dla rywala, bez żadnych gestów nie fair z obu stron.

Szkoda tylko, że Argentyńczycy nie mają już takich fajnych nazwisk jak kiedyś... Był Oloartichochea, Burdisso, Serrizuela, Basualdo... A teraz pospolite Martinezy i Romera.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Dziś Poitiers.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Babington!

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!