Głównie chodziło mi o Hey You, Young Lust i Pigs (Three Different Ones). No i One of These Days, ale teraz doczytałem, że drugi kanał jest Watersa, także zwracam honor. No i jest sporo numerów z Davem na czterech strunach, gdzie ten bas nie jest jakiś super ciekawy, tylko po prostu wypełnia doły (ot, choćby Mother), ale nawet w takich sytuacjach wolę Gilmoura, po prostu bardziej mi pasuje jego feeling czy jak to nazwać, poza tym mam wrażenie, że Waters często gra bardzo podobnie. Z drugiej strony zapomniałem, że Waters ma Money, które chlubnie świeci w jego basowym CV
Tym niemniej - nigdy nie czytałem biografii Pink Floyd i nie wczytywałem się bardzo w ich historię, ale wydawało mi się, że Waters to zawsze mimo wszystko był bardziej songwriter, frontman, osobowość, a grał na basie dlatego, że ktoś musiał to robić, ale chyba nie miał jakoś dużo serca do tego - czy ktoś może potwierdzić, że faktycznie tak było, albo mnie poprawić?