Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 19:47:05

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 218 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 15  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 22 lutego 2015 19:24:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 24 listopada 2014 21:36:08
Posty: 735
Skąd: z nienacka
gravi pisze:
Po pierwsze, to że tak napisałaś, nie znaczy, że tak było


Zgadzam się.

Nie jestem teologiem,jestem tylko osobą wierzącą.

Np jesteś ateistą ,a Fen modli się za Ciebie być został katolikiem.
Ty, jeśli zgłębisz wiedzę na temat tej religii i ona Cię zainteresuje-uwierzysz-chociażby dlaczego, że z tego w co wierzyło dosłownie kilkunastu ludzi nagle w mgnieniu oka (tym jest niecałe 300 lat w skali historycznej) powstała 2 co do wielkości religia – która jako jedyna wciąż jest źródłem prześladowań dla milionów ludzi na świecie.

Może ( ale nie musi) Ci się objawić prawda na temat Boga.

Przebudzenie ( taki suprajs) czy chcesz i dlaczego chcesz należeć do danej religii.

gravi pisze:
Nikt mi jeszcze dobrze nie wytłumaczył co to ten rozum jest


Ja też nie wiem :D

_________________
Mieszkam we mgle, po tamtej stronie
mieszkam we mgle, na jakiś czas


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 22 lutego 2015 20:11:42 
Cytat:
Ty, jeśli zgłębisz wiedzę na temat tej religii i ona Cię zainteresuje-uwierzysz-chociażby dlaczego, że z tego w co wierzyło dosłownie kilkunastu ludzi nagle w mgnieniu oka (tym jest niecałe 300 lat w skali historycznej) powstała 2 co do wielkości religia – która jako jedyna wciąż jest źródłem prześladowań dla milionów ludzi na świecie.


Po pierwsze, wiara (nie religia, wiara jako osobiste doświadczenie) nie ma bezpośredniego związku z rozumem - tzn. wiara idzie niejako w poprzek rozumowi i logice. Między dogłębną wiedzą o religii a żywą wiarą w rozumieniu duchowym jest ogromna przepaść. Oczywiście, ani wiedza ani rozum nie wykluczają wiary ale nie ma między nimi takiej zależnośći o jakiej, jak mi się wydaje, mówisz (że wiedza/rozum prowadzą do wiary).

Po drugie, proszę wybaczyć ale pisanie, że chrześcijaństwo jest jedyną religią której wyznawcy cierpią prześladowania jest nieprawdziwe i głęboko nie w porządku.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 22 lutego 2015 20:23:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
Karolina pisze:
Między dogłębną wiedzą o religii a żywą wiarą w rozumieniu duchowym jest ogromna przepaść.

..o tak..Prawda.

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 22 lutego 2015 21:03:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 24 listopada 2014 21:36:08
Posty: 735
Skąd: z nienacka
Karolina pisze:
Między dogłębną wiedzą o religii a żywą wiarą w rozumieniu duchowym jest ogromna przepaść.


'Wiara jest w istocie rzeczy odniesieniem do kogoś, komu wierzymy. Podstawą wiary jest przypisanie autorytetu osobie, która przekazuje dany komunikat. Konstytucja naszej społecznej natury jest tego rodzaju, że w ogromnej większości wypadków wierzymy na słowo. Mamy jakąś naturalną skłonność do przypisania innym autorytetu w większości codziennych spraw. Cała nasza wiedza, wszystko, co wiemy, jest w swej istocie zbudowane na fundamencie wiadomości przekazanych nam przez innych i przyjętych przez nas po prostu dlatego, że tym innym uwierzyliśmy. Bez tej naturalnej wiary nie jest do pomyślenia ani rozwój osoby ludzkiej, ani życie społeczne."

"Wiara religijna, nadprzyrodzona, leży jak gdyby w przedłużeniu wiary, którą określiliśmy jako naturalną. W zbawczym bowiem swym zamyśle Bóg postanowił objawić się ludziom przez innych ludzi, posługujących się ludzkim językiem, dokonując też znaków, które mogą być zrozumiane. Objawiając się człowiekowi Bóg rozpoczyna z nim Ojcowski i święty dialog... dialog zbawienia — jak się wyraził Paweł VI 3. Syn Boży, przyjąwszy ludzką naturę, też przemawia do ludzi ludzkim językiem: Wielokrotnie i na różny sposób przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna... (Hbr 1,1)."

Gdzie zdobywamy wiedzę na temat wiary?
na katechezach ,w czasie rekolekcji ,z pisma świętęgo..


Karolina pisze:
że chrześcijaństwo jest jedyną religią której wyznawcy cierpią prześladowania jest nieprawdziwe i głęboko nie w porządku.


http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x81460/chrzescijanie-najbardziej-przesladowana-grupa-wyznaniowa-na-swiecie/

i zrobiły się nam rekolekcje forumowe :wink:

_________________
Mieszkam we mgle, po tamtej stronie
mieszkam we mgle, na jakiś czas


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 22 lutego 2015 21:09:35 
Od końca, "najbardziej prześladowana grupa wyznaniowa" a "jedyna prześladowana grupa wyznaniowa" to różnica. Poza tym uważam, że nie ma najmniejszego sensu w licytowaniu się kto jest prześladowany bardziej. Każdy przypadek prześladowania to tragedia nie tylko społeczna ale jeszcze bardziej indywidualna. Cierpienia nie mierzy się w liczbach. Czy chrześcijanie, czy muzułmanie czy Żydzi - wszystkie osoby niezależnie od wyznania, ktore są ofiarami prześladowania ze względu na wiarę (tak jak inni z innych względów) zasługują na współczucie i pomoc w równym stopniu.

Co do fragmentów powyższy, wybacz, wolę dyskusje własnymi słowami niż przerzucanie się cytatami :)


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 22 lutego 2015 21:48:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 24 listopada 2014 21:36:08
Posty: 735
Skąd: z nienacka
A cóż złego w cytowaniu?
Nawet ksiądz na kazaniu cytuje świętych,Papierza..a na forum nie można?


Karolina pisze:
. Każdy przypadek prześladowania to tragedia


Historia mojego kolegi-kapelana:
W kaplicy w moim szpitalu, często modlą się muzułmanie. Wyciągają swoje dywaniki i rano chorzy, ich rodziny w katolickiej kaplicy modlą się. Do kogo? Do tego samego Boga, chociaż go inaczej rozumieją.

I mój kolega kapelan tak skwitował tę historię:
I zobacz .., jak się durnie nie wtrącają, to wraca ten stary dobry porządek!

Druga historia kolegi kapelana:

Opowiedział, jak pewien Pobożny Żyd odzyskał na ul. Puławskiej kamienicę. I zaprosił naszego wspólnego znajomego księdza by mu tę kamienicę pośwęcił. Ksiądz zapytał się tego Żyda, czemu to on ma poświęcić mu ten dom, na co Żyd powiedział: Bo tu będą mieszkać Polacy więc musi go poświęcić ksiądz, rabin już poświęcił. To nie dowcip, to fakt. Więc czemu ludzie komplikują życie tylko dlatego, że ktoś jest Żydem albo Polakiem?

Ależ to się rozwinęło :wink: od postu Mikiego doszliśmy do prześladowań..

_________________
Mieszkam we mgle, po tamtej stronie
mieszkam we mgle, na jakiś czas


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 22 lutego 2015 23:21:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Papuszaa pisze:
A cóż złego w cytowaniu?


Kończy się przerzucaniem cytatami. W tym wypadku użyłaś go nieco poza kontekstem, a tam dalej padają bardzo ważne rzeczy, np. o tym, że zachodzi ogromna różnica między "wiarą naturalną" a wiarą w sensie religijnym.

Papuszaa pisze:
Ty, jeśli zgłębisz wiedzę na temat tej religii i ona Cię zainteresuje-uwierzysz-


No właśnie, nie, co miał pokazać przykład ze wspomnianym przez Ciebie Kołakowskim. Jest różnica między wiedzę (jakkolwiek ją rozumieć), a wiarą w sensie religijnym.

Np. z tego samego artykułu:
Cytat:
Jeśli pierwszą różnicą między wiarą naturalną a wiarą religijną jest to, że wiara religijna jest darem łaski, koniecznej do zmiany życia, bez czego nie będzie możliwe osiągnięcie danej nam obietnicy, to zachodzi również druga różnica. Wszystko, co zostało powiedziane dotąd, stanowiło przygotowanie do dokonania analizy tej właśnie różnicy. Chodzi mianowicie o motyw wiary, czyli o pytanie dlaczego właśnie wierzę.

Poznanie tego działania wiąże się z nadprzyrodzonym motywem wiary.


Cytat:
Wiara jest darem. Dlatego każdy z nas powinien wraz z Apostołami prosić Chrystusa o przymnożenie wiary (Łk 17,5), o to, by On zechciał zaradzić naszemu niedowiarstwu (por. Mk 9,24). Przekonania o Bogu nie wystarczą do zbawienia, bo nie są wiarą. Tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara (1 J 5,4). Wiara, która działa przez miłość (Ga 5,6).


I tak dalej....

Źródło: http://mateusz.pl/okarol/wiara.htm

Swoją drogą - warto poczytać.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lutego 2015 10:04:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 24 listopada 2014 21:36:08
Posty: 735
Skąd: z nienacka
Na samym początku już pisałam że:
Papuszaa pisze:
Tu wiara zawsze jest darem, danym darmo – gdzieś z góry.
Jedni ten dar dostają inni nie – i sama nie wiem jak to działa,
że jedni ją mają a inni nie mają, chociaż czują, że byłoby im lżej gdyby ją mieli.


Wszyscy do końca życia uczestniczymy w procesie poznawczym Boga .

Natomiast, ciągle mam na myśli nawrócenie niewierzącego na wiarę/działania misyjne.
Więc jak to według Ciebie wygląda?
Jak to jest z przejściem z jednego wyznania na drugie?

_________________
Mieszkam we mgle, po tamtej stronie
mieszkam we mgle, na jakiś czas


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lutego 2015 10:10:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Ok. Moim zdaniem ludzie nawracają się, bo doświadczają działania Boga w życiu, bądź też widzą to działanie u innych. Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa. [Rz 10,17] Nic mądrzejszego nie napiszę.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lutego 2015 10:54:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 24 listopada 2014 21:36:08
Posty: 735
Skąd: z nienacka
No więc właśnie; słowo Chrystusa jako wiedza.

Wszyscy jesteśmy zlepkiem wielu kultur i wyznań.
W tej chwili jest nam łatwiej mówić o Chrystusie ,bo wychowaliśmy się w tej religii.

Podziwiam zawsze działania misyjne ,za tą pracę od podstaw- by nawrócić takiego np murzynka z Nairobi na wiarę chrześcijańską.

Na koniec chciałabym tylko podsumować,że:

Religia ma wyrażać stosunek człowieka do Boga i z tego ma wynikać sposób kochania innych ludzi. Wszystko co powoduje, że człowiek na innych patrzy z nienawiścią, nie ma nic wspólnego ani z religią albo z Bogiem.

_________________
Mieszkam we mgle, po tamtej stronie
mieszkam we mgle, na jakiś czas


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lutego 2015 11:33:28 
Papuszaa pisze:
Religia ma wyrażać stosunek człowieka do Boga i z tego ma wynikać sposób kochania innych ludzi. Wszystko co powoduje, że człowiek na innych patrzy z nienawiścią, nie ma nic wspólnego ani z religią albo z Bogiem

:piwo:


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lutego 2015 22:03:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Papuszaa pisze:
Np jesteś ateistą ,a Fen modli się za Ciebie być został katolikiem.
Ty, jeśli zgłębisz wiedzę na temat tej religii i ona Cię zainteresuje-uwierzysz

Hmm, nie widziałaś nigdy ludzi, którzy wierzyli w Boga, posiadali wiedzę na temat religii, ba, nawet doświadczali działania Boga w swoim życiu, pragnęli żyć w przyjaźni z Bogiem, nawet należeli do wspólnot, a mimo to stracili wiarę? Ja widziałam i daleka jestem od prostych osądów i wniosków na temat tego - dlaczego. To co się dzieje w sercach ludzkich to trudne i złożone dramaty, raczej nie do skwitowania w paru zdaniach na forum.
W każdym razie komuś, kto miał wiarę i więź z Bogiem i ją utracił, znacznie trudniej jest ją odzyskać, niż uwierzyć komuś, kto zawsze był ateistą.


Cytat:
Jezus dał namacalny przykład swoją śmiercią by ludzie zrozumieli że ich Bóg nie jest jakimś fikcyjnym hipotetycznym bohaterem.

Dał. I wielu ludzi o tym wie, a mimo to nie wierzy.

Papuszaa pisze:
Mimo że ludzie wierzą i nie wierzą to wcale nie oznacza że Bóg-jako Absolut nie istnieje.

A co to ma do rzeczy? Czy ja albo ktokolwiek twierdzi, że ludzka wiara/niewiara ma wpływ na istnienie Boga?

Papuszaa pisze:
-Lekcja Zmartwychwstania pokazuje,
że nawet rzeczy dla niektórych niemożliwe są możliwe.


Znów - co to ma do rzeczy? Gdzie tu odpowiedź na to co napisałam?
Zmartwychwstanie było dla wszystkich konieczne i nie ulega dyskusji, że było jednoznacznym dobrem - wiec Bóg go dokonał.
A ja piszę o tym, że Bóg nie wysłuchuje próśb o rzeczy, które mogą się nam wydawać dobre, a w rzeczywistości takie nie są.

Papuszaa pisze:
W historii widać wiele przykładów, kiedy coś złego czyniono innym pod płaszczem wiary i dochodziło do niewyobrażalnych zbrodni, pod hasłami niewiary i walki z zabobonami. Na swoim koncie zbrodnie mają i ludzie uważający się za mężów świętych jak Torquemada - Wielki Inkwizytor hiszpański

Mówiąc o tym, że czasem nie można składać broni, akurat nie miałam na myśli inkwizycji. Raczej to:

Papuszaa pisze:
Sartre, który był ojcem Czerwonych Khmerów i zbrodni na "polach śmierci" Kambodży i Wietnamu. wszelkiego rodzaju socjalizmach, które obiecywały raj na ziemi.

Ale chyba wiesz, czemu ten zbrodniczy komunizm tak się rozprzestrzenił? Zwłaszcza właśnie w azjatyckich krajach, gdzie przybrał wyjątkowo drastyczne formy? Bo Ameryka pod wpływem ruchów pacyfistycznych złożyła broń. A ruchy pacyfistyczne były sterowane i podkręcane przez komunistów, właśnie w tym celu. Trafiali na wyjątkowo podatny grunt, bo ludzie dość mieli piekła wojny - i trudno im się dziwić. Ale dzięki temu komuniści w znacznej części świata wygrali.
Mieszkańcy tych krajów na pewno podczas wojny cierpieli. Niestety, jeszcze bardziej przyszło im cierpieć później, podczas pokoju, pod rządami komunistycznych władz.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 23 lutego 2015 23:39:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 24 listopada 2014 21:36:08
Posty: 735
Skąd: z nienacka
Tyle razy mnie cytowałaś,
że poczuła się zobowiązana :wink: odpowiedzieć mimo iż uznałam ten temat za zamknięty.

Tak jak Bóg jest nieskończony -tak i rozmowy o Nim również..

Fen,mój Ty adwersarzu oto kilka słów przed snem :D


Fengari pisze:
Hmm, nie widziałaś nigdy ludzi, którzy wierzyli w Boga, posiadali wiedzę na temat religii, ba, nawet doświadczali działania Boga w swoim życiu, pragnęli żyć w przyjaźni z Bogiem, nawet należeli do wspólnot, a mimo to stracili wiarę?


Widziałam,ja jestem taką osobą


Fengari pisze:
W każdym razie komuś, kto miał wiarę i więź z Bogiem i ją utracił, znacznie trudniej jest ją odzyskać, niż uwierzyć komuś, kto zawsze był ateistą.


Bóg bardziej cieszy się z jednego nawróconego ,niż z 10 wierzących.

Bóg w swoim zbawczym planie ,ukazuje się nam poprzez znaki namacalne byśmy odczuli jego obecność.
Posyłając do nas innych ludzi byśmy odkryli w sobie działanie Najwyższego.
Czasami my potrzebujemy drogi ,a czasami my jesteśmy drogą dla innych.


Fengari pisze:
Czy ja albo ktokolwiek twierdzi, że ludzka wiara/niewiara ma wpływ na istnienie Boga?


Uwaga cytuję z L.Kołakowskiego :wink:
" Kołakowski odwołuje się do przykładu astronauty (Titowa) który po swym powrocie z podróży kosmicznej ogłosił, iż nigdzie nie widział Boga. W jego mniemaniu miał to być rzekomo dowód na nieistnienie siły wyższej oraz argument przemawiający za słusznością ateizmu. Autor zauważa jednak, iż wyznanie Titowa nie mogło być przekonujące dla ogółu społeczeństwa z tego względu, iż po pierwsze empirycznych świadectw na istnienie Boga nie ma i być nie może, po drugie- to, co z kosmologicznych spekulacji się wyłania, jest przekonujące dla wielu, ale nie jest zniewalające. Dlatego zawsze będzie dość racji zarówno dla wierzących jak i dla niewierzących, a sprawa istnienia Boga nigdy nie zostanie definitywnie rozwiązana."


Papuszaa pisze:
Natomiast, ciągle mam na myśli nawrócenie niewierzącego na wiarę/działania misyjne


Jeszcze raz powiem,że jest nam łatwiej mówić o Bogu,bo wychowaliśmy się w danej religii.Lecz mnie nurtuje proces nawracania ateisty.
W zamierzchłych dawnych czasach nawracanie przeprowadzano za pomocą miecza..a nie za pomocą nauk.

W każdym procesie poznawczym potrzebna jest wpierw wiedza
Na koniec zacytuję ponownie :wink:

"Rozwój religii zależy głównie od żywotności, sprawności i siły języka kapłanów, których zadaniem jest krzewienie wiary i nauczanie ludu. Według Kołakowskiego, jeśli język kapłanów wydaje się jałowy to oni są winni, nie lud. Podobnie jeśli zadanie wiary sprowadza się do zaspokajania socjalnych, politycznych, narodowych, a nawet moralnych potrzeb i emocji, to kapłani ponoszą za to odpowiedzialność. Wiadomym jest, iż wiara w takiej formie nie przetrwa długo, gdyż zostanie wyparta przez inne formy religijności."

_________________
Mieszkam we mgle, po tamtej stronie
mieszkam we mgle, na jakiś czas


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 25 lutego 2015 20:58:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Papuszaa pisze:
Tyle razy mnie cytowałaś,
że poczuła się zobowiązana Wink odpowiedzieć mimo iż uznałam ten temat za zamknięty.

Odezwałam się, bo nie było mnie tu, jak się rozmowa kończyła i zamykała. ;)
Ale też chętnie uznam temat za zamknięty, bo kłócić to się tak można bez końca... a mi się już nie chce. :wink:

Papuszaa pisze:
Uwaga cytuję z L.Kołakowskiego

Gwoli tylko i wyłącznie wyjaśnienia - miałam na myśli kogokolwiek tutaj, z forum, biorącego udział w dyskusji. Na świecie jest mnóstwo najróżniejszych teorii, nie śmiałabym twierdzić, że jakaś się nigdy nie pojawiła.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 25 lutego 2015 21:05:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 24 listopada 2014 21:36:08
Posty: 735
Skąd: z nienacka
Fengari pisze:
bo kłócić to się tak można bez końca... a mi się już nie chce.



:piwo:

w sumie to..fajnie było.. może jakaś kolejna rozkminka ? :wink:

_________________
Mieszkam we mgle, po tamtej stronie
mieszkam we mgle, na jakiś czas


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 218 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 15  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group