Okres świąteczny spędzam u mamy, mam wtedy sposobność pooglądać telewizję. Mama ogląda telewizję tradycyjnie, żaden laptop, czy platformy strumieniowe nie wchodzą w grę. Telewizja kablowa ze skromnym pakietem, do tego gazetka papierowa z programem telewizyjnym, aby planować. Taki sposób na oglądanie filmów jest zawsze dla mnie miłą odmianą i wręcz takim polowaniem, czy w gąszczu przeciętnych i miernych programów znajdzie się coś ciekawego. W tym roku wyszło tak:
Morderstwo w Orient Expressie (2017 r.) – gdyby nie istniała wersja z lat 70., to pewnie powiedziałabym, że bardzo udane, a tak to po prostu dobry. Ciekawy początek w Jerozolimie, w stosunku do aktora z wersji Lumeta wybija się Johnny Depp jako zaraz-denat.
Morderstwo w Orient Expressie (1974 r.) – styl retro bez sztuczek komputerowych, ogląda się znakomicie np. kadry na dworcu w Stambule przed odjazdem, tamtejsza ludność, stroje kobiet, wystrój wagonu restauracyjnego. Cały suspens i zakończenie… choć to w pierwszej kolejności zasługa Agathy Christie.
Partner – film obejrzany przypadkowo, w roli głównej Whoopi Goldberg, do której przekonałam się rok temu po „Zakonnicy w przebraniu”. Jak nic nie ma w tv, to jest to dobry wybór. Sprawnie zrobiona komedia/film obyczajowy o kobiecie z Nowego Yorku przechodzącej z etatu na działalność gospodarczą w zakresie doradztwa finansowego, film z 1995 roku – komputery jakieś duże, brak komórek, pojawia się były prezydent USA.
Chińczyk na wynos – warty obejrzenia niezależnie od świąt, film argentyński, dzieje się współcześnie, zrzędliwy Argentyńczyk przyjmuje na nocleg Chińczyka, prawdziwy komediodramat.
Gospoda świąteczna (1942 r.) – pewnie najstarszy film jaki kiedykolwiek widziałam. Jest arcyamerykański – po nim potrafię już umiejscowić w czasie i przestrzeni „White Christmas”, poznałam kilka dni świątecznych w USA, musical (ale nie nuży), dość typowa romantyczna fabuła, ale sama gospoda świąteczna przytulna, sporo innych smaczków.
Serial dokumentalny o adaptacjach filmowych literatury romantycznej, kryminalnej i przygodowej – pojawia się cała masa tytułów, których nie znam. Te wszystkie filmy noir i gangsterskie z lat 20. i 30., ale też kapitan Hornblower.
Już w Poznaniu odcinki świąteczne Wojny domowej, Czterdziestolatka i Jasia Fasoli.
Udane Święta, filmowo też
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
