Ultima Thule

Namierzyłam.
Felix Kreutzer.

Tak jest!

A chcecie uslyszec zabawną historię? Od lat (tzn tak mniej więcej co najmniej od 25 lat, a może i dłużej) miałem (i wciąż mam) na ścianie dwa takie obrazki jak poniżej. Strasznie pasował mi ich mroczny klimat i dlatego bardzo sie do nich przywiązałem. Przeżyły już ze mną dwie przeprowadzki. I aktualnie tez wiszą sobie na głównej ścianie w naszym salonie.

Ale przez te wszystkie lata jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby sprawdzić kto jest ich autorem.

Wpadłem na to dopiero kilka dni temu, kiedy zadawałem powyższą zagadkę. Przy tej okazji odkryłem, że Felix odmalował jeszcze kilka landszaftów, które chętnie powiesiłbym sobie na ścianie.


Gdybym je miał.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Zamiłowanie do nokturnów w pełni podzielam.
A historia jest mi w jakimś sensie bliska, u moich dziadków od zawsze wisiała reprodukcja obrazu, raczej znanego, w który uwielbiałam się wpatrywać jako dzieciak. Wyobraźnia mi kazała widzieć tam rzeczy, ktorych tam absolutnie nie było. Jako już dobrze dorosła osoba próbowałam kiedyś szukać tego obrazu i jego autora w internetach, ale nie znalazłam. A potem odpuściłam i stwierdziłam, że chcę, żeby autor tego obrazu pozostał dla mnie tajemnicą, podobnie jak tajemniczy niegdyś był dla mnie sam ten obraz. A potem oczywiście kiedyś musiałam się na niego napatoczyc - ale czym predzej wyrzuciłam ten fakt z pamięci.

A tymczasem znowu podtrzymam klimat, z nadzieją, że już go nie zadawalam... :

Harald Sohlberg - Chata Rybaka

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Oczywiście!

No to teraz coś z innej beczki. Były widoczki, będzie portrecik.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Podpowiadanka: autor parał się nie tylko malarstwem, ale i grafiką.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Mam wrażenie, że skądś znam te czarne oczy...
To nie Matisse przypadkiem?

Nie. Ale też na M. Dodam, że autor, chociaż trochę obrazów w życiu namalował, to był kojarzony raczej z innym sposobem obrazowania (patrz: poprzednia podpowiedź).

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Ciach!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Podpowiadam:

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Pomogło.
Wygląda na to, że to Frans Masereel.

Tak jest! Dzięki, że wykazałaś się zawziętością, bo miałem w zanadrzu jeszcze jedną podpowiedż, ale to już byłoby podanie odpowiedzi prawie na tacy.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Nie ma za co. Po prawdzie to za porządne szukanie wzięłam się dopiero jak wróciłam z wakacji i jakoś się ogarnęłam...

A tymczasem ode mnie takie coś:

Zacząłem poszukiwania w googielu od wpisania frazy "dark landscape painting", ale zaczęło mnie kierować w jakieś dupne rejony grafik i nawet dodanie "red tree", "path", "stairs" i "mountains" nic nie pomogło, więc zmieniłem zapytanie na "mysterious landscape painting", żeby w ogóle złapać obrazy o jakimś podobnym klimacie i okazało się, że tym strzałem, przypadkiem trafiłem w środek tarczy. No i coś tak czułem, ze ja ten styl skądś znam. Ale kompletnie nie mogłem skojarzyć skąd.

Nie dziwota.

"Mystiskt landskap" - Tove Jansson

_________________
Sometimes good guys don't wear white