Ultima Thule

Ja też nie jadłam i nie mam na to najmniejszej ochoty.
Na szczęście Pet domaga się jedynie wąchania.

No i wreszcie mamy jednomyślność! Cieszę się, że w końcu się zgadzamy.

Właśnie dlatego pięć dni temu napisałem:

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Ale skąd! To pisała Fen

Ale swoją drogą ciekawe czy jest jakaś grupa zapachów, co do której powiedzmy 95% populacji nie ma wątpliwości że to np: pomarańcza.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Fakt! Nie doceniłem przeciwniczki. To się może na mnie srogo zemścić. Zaraz się pewnie dowiem, że przecież mówienie to zupełnie co innego niż klaskanie, albo znajdzie się inny powód, żeby ciągnąć to przydługie liczenie diabłów na łebku od szpilki.

PS:


Podnieśmy temperaturę dyskusji i zastanówmy się jak zapach np. pomarańczy, słyszą osoby cierpiące na synestezję.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Dokładnie! Ale mi też się już nie chce liczyć tych diabłów, więc pas.

Możemy za to podgrzać temperaturę dyskusji, zastanawiając się nad tym, czy można mówić, że na synestezję się cierpi. Mi się zdaje, że to całkiem fajna przypadłość!
Fajnie byłoby też mieć tetrachromię i ciekawe, jakie wtedy pomarańcza ma kolory? A może ją mam? Nie ma niestety testów pozwalających sprawdzić to z całą pewnością, za to w tych, które wskazują na prawdopodobieństwo jej posiadania wypadam bardzo dobrze. Mimo wszystko chyba nie mam...
Czasem miewam fantosmię (czy takie coś można 'miewać czasem'? Może to co innego?). Nie przypominam sobie, czy dotyczyła też zapachu pomarańczy, ale akurat w przypadku tego zapachu mogło być to ciężkie do zweryfikowania - prawdopodobieństwo, że ów zapach w danym momencie ma realne źródło jest zbyt duże.
I ciekawe, jak zapach pomarańczy odczuwają osoby z pseudosmią...

No dobra, żartuję, nie chce mi się ciągnąć dyskusji w nieskończoność.

PS. A skoro już ta dyskusja się rozpętała w wątku 'tamto czy owamto', to co fajniej byłoby mieć?
Synestezję czy tetrachromię?

Fen, jesteś niezawodna. Wierz mi, albo nie, ale piszac to post scriptum zastanawiałem się jak zakończyć to zdanie: "...osoby cierpiące na synestezję" czy "...osoby posiadające supermoc w postaci synestezji". Bardziej kusiła mnie druga opcja, ale (nie ukrywam) spodziewałem, się że obie będą powodem do czepialstwa, więc zdałem się na ślepy los i rzuciłem monetą. Mam wrażenie, że nie potrzebnie, bo co by nie wypadło, ta dyskusja i tak by trwała.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Jest taki fajny podręcznik do fizjologii widzenia, nie mogę odpamiętać tytułu czy autora ale zdecydowanie polecam

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

No to doczekałeś się, tym razem istotnie nie zawiodę, ale sam tego chciałeś.
Moje czepialstwo było żartem, co, włącznie z brakiem chęci do kontynuowania dyskusji, wyjaśniłam na końcu posta. Ale skoro chcesz jednak ciągnąć dyskusję i jeszcze zwalać na mnie, że to ja to robię, to proszę bardzo. Tyle, że może z kimś innym, bo ja się już na serio wymiksowuję.

To ja tymczasem przejdę do kolejnego pytania:

Na której planecie wolelibyście spędzić urlop: Arrakis czy Tattooine?

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Minimalnie Arraksis.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

O ile mnie pamięć nie zawodzi*, nazwa Arrakis najbardziej powszechna w użyciu była w czasach, kiedy na planecie nie brakowało wody i klimat był normalny, więc wybieram Arrakis.

*Tyle, że niestety nie mam co do tego pewności, bo nie pamiętam, w którym momencie przemianowali ją na Rakis...

A ja miałam podobne pytanie i nawet byłam przekonana, że je kiedyś zadałam już w tym wątku, ale wyszukiwarka forum twierdzi, że nie. Więc zadaję:

Gdzie mieszkać: na Diunie czy Kamino?

A nie można by gdzie indziej? Z rozpędu powiedziałbym, że na Kamino, ale po ostatniej "zimie" w Warszawie mam jednak wątpliwości, czy bym tam wytrzymał dłużej niż pół roku.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Stawiam na Kamino!



Ale czemu? Surfing on kamino is so much fun!

Ale niech Ci będzie.

Jeśli na grzyby, to gdzie? Kashyyyk czy księżyc Endor?

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Kashyyyk. Fajny jest i ciekawe, jaki grzybki tam mają? I jakie planety się po nich widzi?
Endor urodziwy bardzo, ale zbyt swojski - po co lecieć tak daleko dla tak znajomych widoków? Choć trzeba mu przyznać, że ta planeta widoczna na jego niebie robi duże wrażenie!

Też bym skoczył na Kashyyk, z podobnych względów. Być może ostatecznie Endor lepszy, ale te kaszyyyckie okolice są wysoce frapujące!


Brzmi dobrze na krótki wypad, ale niestety miałbym depresję totalną, dlatego że nie ma słońca.

_________________
ćrąży we mnie zła krew