Tak się wczoraj zastanowiłem, że chyba nie ma jeszcze wątku o grach komputerowych (chyba że coś przeczyłem), a przecież pewnie każdy z nas w coś tam gra, lub przynajmniej grał.
Ja co prawda od dłuższego już czasu nie grywam (głównie z powodu braku czasu - po często kilkunastu godzinach spędzonych przed monitorem, w związku z pracą i studiami, nie mam już siły grać), ale jak wpadnie mi jakaś starsza gierka w ręce, to chętnie sobie wspominam
Moje hiciory
to:
River Ride
Pływa się małym statkiem, rozwala się wszystko co stanie na drodze i zbiera paliwo
Pamiętam jak z całą rodziną próbowaliśmy na Commodore 64, który dostałem na pierwszą Komunię Święta, pobić rekord mojej siostry. Ile joysticków się na tym zniszczyło...
Arkanoid
To chyba każdy zna, więc opisywać nie trzeba, co?
Ile mała piłeczka może sprawić radości człowiekowi? I ile czasu zmarnować?
Packman
Chodzisz po labiryncie, zjadasz jakieś kropki i uciekasz przed duchami. Jakoś nigdy specjalnie nie przepadałem za Packmanem i za dużo nie grałem, ale mam wrażenie, że musiała się tutaj znaleźć.
Prince of Persia
Jesteśmy księciem, którego zadaniem jest uratować księżniczkę. Pierwsza gra, w której "utożsamiałem" się z bohaterem. Wtedy miałem chyba Amigę, a PoP był tylko na PCty, więc grało się tylko na informatyce. Te wyczekiwania na kolejną lekcję, żeby walczyć ze siłami zła w imię miłości...
Pole Position
Wyścigi formuły jeden! Z tego co pamiętam to najbardziej lubiłem trasę Monaco, bo miała najmniej zakrętów i można było najlepsze czasy osiągnąć
Szkoda, że wtedy nie było jeszcze kierownic zamiast joystików
Kret
Pierwsza polska gra, w którą miałem przyjemność grać! Dźwięku brak, grafika kiepska, ale grywalność ogromna!
A najfajniejsze było to, że wystarczyło zmienić trochę jeden plik i było się na pierwszym miejscu w rankingu i potem się szpanowało przed znajomymi
Prehistoric
Tutaj nie ma już jakiegoś głębszego przesłania...po prosty chodzisz i walisz maczugą wszystko co napotkasz w imię przejścia do następnego etapu.
Jedna z moich ulubionych gier, gdy przesiadłem się z Commodore na Amigę.
Superfrog
Biega się super żabą, zbiera jabłuszka, monety, itp. Niby nic wielkiego, ale wciąga niesamowicie!
To była pierwsza gra jakiej zazdrościłem Amidze, bo na Commodore o takiej grafice można było tylko pomarzyć.
Oscar
Taka jakaś podróbka Superfroga to była, ale kilka tygodni wyrwała mi z życiorysu, ale jak się znudziła to rzadko potem do niej wracałem.
Sensible Soccer
Pierwsza piłka nożna, na komputerze, w którą mogłem grać dniami i nocami! Ach te mecze! Te akcje! Te turnieje!
Worms
To był czad!!!
Jesteś drużyną robali i musisz zniszczyć drugą drużynę robali! Ot cała filozofia! Ale ile frajdy! Późniejsze miały coraz to lepszą grafikę, no i coraz to wymyślniejsze bronie
Destruction Debry
Niestety nie znalazłem żadnego screenshota z wersji Amigowej, a te późniejsze już nie oddają klimatu
Niby zwykłe wyścigi samochodowe, ale pod płaszczykiem przyjemnej gierki kryje się wielka destrukcja! Za każdy zniszczony przez Ciebie samochód dostajesz dodatkowe punkty! Piękne!
Mortal Kombat 2
Wspaniała bijatyka! I ta krew! To było coś! Z sąsiadem z góry potrafiliśmy grać co wieczór po kilka godzin i odkrywać nowe ciosy (potem niektóre gazety drukowały gotowe podpowiedzi i psuły całą zabawę;)).
I te fatality różne...ach...
The Settlers
Rządzisz osadnikami - musisz się martwić o żywność, surowce i oczywiście wygrywać wojny z sąsiadami! Wciągało jak nie wiem co! I coś czuję, ze jakbym dzisiaj usiadł, to jutro rano miałbym problemy z oderwaniem się od monitora
Warcraft
Kolejna strategia, tylko tym razem bardziej zorientowana na rozlew krwi.
Tutaj już nie tylko czekałem na lekcje informatyki, ale nawet zapisałem się specjalnie na kółko informatyczne, abo sobie pograć
Niestety takie cuda u mnie na Amidze nie działały, a jak już miałem PCta to mi się szybko znudziło. Oczywiście orki górą!
Saper
Nigdy w to nie byłem jakiś super wymiatacz, ale potrafi nieźle wciągnąć. Chyba kiedyś udało mi się zejść koło 1 sekundy, bo dobrze mi się kliknęło
Soltaire czyli
Pasjans
.png/300px-Klondike_(solitare).png)
Czytaj: ulubiona gra pań sekretarek
Tutaj można było wyćwiczyć refleks...w biegu do komputera...kto szybciej po obiedzie dobiegnie do komputera - Mama czy ja?
Jest jeszcze mnóstwo gier, które katowałem, ale z braku czasu na razie je pominąłem.
Jakoś obecne gry już mnie tak nie porywają...mają super grafikę, ekstra dźwięk, ale...w tych starszych był ten klimacik!
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
)
