Ultima Thule

To nie ja. To AI podpowiedziała te pomysły, a ja zrobiłem tylko copy+ paste.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Hulajnogę taką unplugged. W sumie wczoraj ale dzisiaj pierwsza jazda. Jakieś 6 kilometrów. Łyda dygoce.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

W sensie hulajnogę akustyczną?

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko.

Jak organy i gęśle: dwie nogi, dwie rece, oba płuca!
Opanowałem już nieco zmianę nóg napędzających ale obciążenie nogi akurat nieaktywnej mnie przeraża. 6km w godzinę, znaczną część spacerkiem. Jutro powtórka.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

W ogóle nie umiem jeździć na hulajnodze!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Ja też nie umiem i biorąc pod uwagę mój całkowity brak zmysłu równowagi - raczej się nie naumiem. Generalnie podziwiam ludzi, którzy jeżdżą na tych wszystkich różnych dziwnych ustrojstwach do jeżdżenia, ja daję radę (jako tako) tylko na rowerze.

Ostatni tydzień to emanacja nadciągającego kryzysu wieku średniego i kompulsywne, okazyjne zakupy sprzetu audio. Najpierw wiekowe i cokolwiek dobite CD playery Numark Axis 4, ktore pierwszy raz widziałem na Slocie w 2003 (albo 2004 roku). Do dzisiaj nie wiem czy działają ale były b.tanie.
Dwa Reloop rmx 22i - niemal nie śmigamy egzemplarz w cenie -1000 od nominalnej. Działa!
A najlepszy strzał to przenośny gramofon "do skreczu i samplowania" Numark PT-01, ktory umożliwi mi wreszcie digitalizację siodemek, dziesiatek i dwunastek. W sierpniu wzmacniacz i moze glosniki (szukam), we wrześniu dobite gramofony (mam ugadane).
Generalnie wszystko to slono-gorzkie jest.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.