Ultima Thule

Wczoraj na studni ptaki ćwierkały po czesku. Kogut piał jak u Marqueza - zły porucznik z kolumbijskiej wioski, w środku najbardziej upierdliwej zimy od 20 lat.
Przy studni jak dawniej, zupełnie inaczej. Ognisko w głębi alejki, z małych drewienek przytulonych głowami, porąbanych chwilę wcześniej siekierą.
Dziś rano ze wzmacniacza wyskoczyła piłeczka pingpongowa, odbijając się parę razy od podłogi. Zrobiła to metalika z albumu load i dekadentyzm w mojej głowie. Buntownicza muzyka w zestawieniu z szumem przejdżających pod oknem samochodów, całe watahy, a to spokojna ulica.
Piłeczka się odbija, ulica szumi, basy szaleją.

sezon rozpoczęty

_________________
J 14,6

Przepraszam, ale pierwsze skojarzenie miałem z sezonem łowieckim.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

nie cierpię
ambony łowieckie wywołują u mnie agresję /niektóre przecinki wyglądają jak obozy z wieżyczkami strażniczymi brrr, no po prost całe aleje/ stąd wielka satysfakcja jak w Puszczy Zielonce ktoś nie wytrzymał i poprzewracał znaczną ich ilość tak, że wyznaczono nagrodę

_________________
J 14,6

Podzielam.
Awanturumowe tamto-owamto: ambony łowieckie czy quady?

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Ciężkie pytanie. Quady jako takie nie są złe (jako dojazd np. dla TOPR), ale ryczące chujstwa w środku lasu rozorujące ścieżki i zamieniające je w błotniste żleby to koszmar i wstyd. Ambony łowieckie są nie fair, tym bardziej, że tuż przed nimi lokalizuje się paśniki lub rozsypuje kukurydzę. Nie mam nic przeciwko polowaniu (sam chętnie korzystam z jego owoców), ale popieram podejście na solo, a nie napierdalankę z wieżyczki czy (jeszcze gorzej) nagonkę... Sam polowałem raz, z sukcesem, ale wcale się z tego nie cieszę, ani nie jestem z siebie dumny. Muszę jednak przyznać, że samodzielne upolowanie, oprawienie i zjedzenie jest jednak lepsze (jeśli daje się radę to mentalnie udźwignąć) niż kupienie mięsa w sklepie - ma się przynajmniej świadomość JAK się to stało i skąd się bierze mięsko, a nie chowa głowy w piasek i udaje, że mięso pochodzi z chłodniczej lady.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

A na mnie ambony działają moczopędnie. Jak tylko jakąś widzę, to natychmiast czuję przemożną potrzebę obsikania zarówno jej, jak i najbliższej okolicy (najlepiej do kilkudziesięciu metrów przed nią - co nie jest łatwe, ale jak się człowiek uprze, to wyciśnie tych parę kropelek). Ponieważ jest to dolegliwość rodzinna, to Antek i Franek na widok ambony też sikają na potęgę.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Przepraszam, że zatrzymuję się na aspekcie praktycznym, ale rozumiem, że dopuszczacie mikcję z rzeczonej ambony?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Dopuszczamy, ale raczej nie stosujemy. Bardziej nam zależy na tym, żeby ludzkimi szczynami waliła podstawa ambony i jej okolice, niż ona sama.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Próbowałem wskazać sposób na objęcie strumieniem rzeczonej okolicy

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Spróbuję przy najbliższej okazji i zobaczę jaki promień strzału uda mi się zneutralizować.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

ambony toleruje tylko jako bazy dla dzieci do napieprzania się szyszkami, a kłady wszystkie

Tylera post sam mógłbym napisać pełna zgoda
jak również podpisuję się pod postem laski /ale w Niskim te ambony są w zasadzie niezauważalne, a nawet traktowałem je jak wieże widokowe w każdym razie nie drażnią krajobrazowo/

ambony bo nie terroryzują hałasem


Pet mistrz małego sabotażu
GENIALNE

_________________
J 14,6

o, dotąd w mojej świadomości nie istniały ambony, za to to drugie dziadostwo już tak. Idzie wiosna, więc będę je słyszeć regularnie w weekendy - mam wtedy ochotę wystawić brony na drogę


Ale co do ambon, to widzę, że też straszny syw, mogę podesłać Petowi moje kocury, na pewno pomogą w działalności dywersyjnej.

Jako kategoria "obiekty w lesie" to już wolę ambony
(choć zorganizowanego myślistwa nie znoszę).

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co