manool pisze:
Komuna sprawiła chyba, że to wszystko, co działo się dotąd tylko w ramach koncertów przeniosło się na szeroko rozumiane życie towarzyskie
nie, manool, komuna tego nie sprawiła - zauważ, że nazwa ta pojawiła się
po drugich Karkonoszach... czyli już rok wcześniej były pierwsze Karkonosze!
Zjawisko nazwane (bardzo trafnie!) komuną maua uonka było po prostu jedną z form tego forumowego życia towarzyskiego, niewątpliwie jedną z najbardziej intensywnych.
manool pisze:
trudno mi określić, kto się na nią składa
taak...
to było zawsze jedno z najbardziej bolesnych dla mnie nieporozumień na tym forum. Że ktoś się WLICZA w skład komuny, a więc kto inny nie...
Z perspektywy czasu lepiej widzę, dlaczego tak to niektórzy odbierali, a jednak boli, bo nigdy nie było takiej intencji, żeby zrobić "elitarny klub".
Najlepiej chyba ujęła to elsea w jednym z postów, które wczoraj sobie odswieżyłem (w starym wątku wigilijnym):
elsea pisze:
Nie ma żadnych "my"-"wy". Siłą rzeczy natomiast zna się lepiej tych, którzy tu już byli albo tych, których to my spotkaliśmy na wyjeździe.
Paradoksalnie pomysł Wigilii rok temu, który miał być właśnie wielkim krokiem w kierunku od-elitaryzowania komuny stał się źródłem istotnych nieporozumień. Mam nadzieję, że w tym roku wszyscy czują się zaproszeni
A skoro już temat Komuny wypłynął, pozwole sobie przytoczyć posta elsei, który chyba najlepiej wytłumaczył istotę tego zjawiska...
elsea pisze:
"komuna maua uonka" wyniknęła z bardzo prostej przyczyny, niejako naturalnie. Po prostu podzieliliśmy się dziećmi i domem z osobami, które akurat nawinęły się pod rękę
Naprawdę!!!! Nasza starsza córka Ola wracała z Karkonoszy pod opieką bezpośrednią Witka i DB, aby umożliwić im skorzystanie z ulgi na "przejazd rodzinny". Potem z kolei całą rodziną wyjechaliśmy na wakacje, a w naszym domu zostali kolejni użytkownicy UT, jako gospodarze. Następnym razem oboje z Crazym pracowaliśmy cały weekend, a dzieci, koty, pies i dom pozostawały pod troskliwą opieką bardzo wielu osób, wszystkich zarejestrowanych na forum UT. Formuła "komuna" narzucała się sama... Tu wystarczy przyjechać, naprawdę. Albo pomysleć tylko - też wystarczy. I trzeba być przygotowanym mentalnie na to, że nasze córki i zwierzyniec bardzo lubią gości i ich sobie użytkują w iście komunalnym stylu. Lepiej tak?
Nie ma żadnych "my"-"wy". Siłą rzeczy natomiast zna się lepiej tych, którzy tu już byli albo tych, których to my spotkaliśmy na wyjeździe. Ostatnio Dzyń poprosił Olę i Asię, żeby wymieniły 15 użytkowników forum, poza obecnymi w tej chwili (czyli poza nim, Morellą, Crazy'm i mną) - i wymieniły!! bez wahania! Wymieniłyby i więcej, trzeba tylko z nimi pogadać
Użytkownik MUU nawiązywał do formuły domu otwartego i pewnego innego "united" jako swoistego ...hmmm motywu obecnego na forum od dawna. I owszem, nie wszyscy będą wiedzieli o co chodzi, bo historia rozegrała się daaawno temu i na innym forum, ale słowo "united" ogólnie rzecz biorąc jest dość zrozumiałe...(?, jest?) i chyba nie trzeba znać historii z Boskim i Cycem, żeby załapać o co chodzi.
hehe, w tym poście występuje jeszcze Dzyń!
wielu aktywnych obecnie użytkowników forum, z przyjemnością uczestniczących teraz w szkieleto-czaszkowych uefach nie wie pewnie, kto to taki
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Iza nawet na mecz nie mogła, wróciła o piątej, kiedy też kupa ludzi siedziała i leczyła pomeczowe rany (względnie opijała sukces pizzą 
Niezłe jazdy, he, he... Ciesz się, że masz fajnych sąsiadów, którzy nie poszczuli na Ciebie gminnej opieki srodowiskowej albo dziarskich reporterów programu "Uwaga" 
do czego to panie dochodzi 
, bez przesady w końcu nie? a tymczasem <chocholowska> tegoroczna bez problemu.
