Ultima Thule

ekstra to było dzisiaj z 40 kilometrów połowa niepotrzebnie tak pobłądziłem w lesie
te cholerne przecinki tak zamieszały, że ech...
dobrze, że było słońce, bo jeszcze bym krążył...
no i cienkie opony nie lubią pasku... bardzo

..asfalt najlepszym przyjacielem rowerzysty

..w dwóch turach 50 kilosów. W sumie nie jestem strasznie zmęczony. Dwie Perełki tu po.

_________________
..Ty się tym zajmij..

W tej cukierni w Pobiedziskach są super pączki. Ekstra wycieczka, czasami zdarza mi się zaliczyć do Lednogóry rowerem...

takie pytanie mam do Was, jeździcie z słuchawkami na uszach ? oczywiście z muzyką, i to raczej głośną. Bo generalnie to można ( chyba), chodzi mi o przepisy. ja zawsze tak jeżdżę, absolutie nic nie słyszę - ale od dziecka jestem wyczulona na rozglądanie się , bo od zawsze poruszam się właśnie tak ( na nogach też). Acz wiem, że część społeczeństwa potępia takie zachowanie, co o tym myślicie i jak sami robicie ?

jeżdżę przeważnie bezdrożami i lasem
dlatego nigdy nie zabieram muzyki z sobą

chłonę to co przynosi droga
ostatnio skowronki i rechot żab szczególnie słyszalne
lubię też szum opon
i tego nie zamieniłbym na słuchawki


w mieście czuję się bezpieczniej gdy słyszę co się dzieje
ale to już moja przypadłość

oczywiście nie jest tak, że się nie odmieni
jak zacznę więcej jeździć to może pojawi się chęć posłuchania muzy, książki etc.
bo wczoraj wybrałem asfalt zamiast leśnego duktu
co zdarzyło się po raz pierwszy od wielu, wielu lat

najważniejsza jest radość z jazdy

bardzo mocno mój stosunek do wypraw rowerowych zmienił zespół Niniwa Team
ze zdumieniem oglądałem jakimi drogami i w jakich warunkach jeżdżą
https://youtu.be/qca91HpAlLQ?t=45s
i muszę przyznać rację młodości /i w to się wsłuchuję/
żeby zdobyć odległość nie zawsze musi być przyjemnie, ale osiąga się coś więcej

w lekkim szoku bylem, gdy zobaczyłem to
https://youtu.be/aO_7VMtbpaU?t=4m50s


a tu ciekawy artykuł
http://ibikekrakow.com/2012/08/05/marek ... uchawkach/

zresztą mamy prawników na UT, co się przejmować

Coś mi się kojarzy, że Niniwa Team ma coś wspólnego z Kmietą.

właśnie, jak chodzę po lesie to nie mam słuchawek, absolutnie. Niestety na rowerze jeżdżę głównie w innych warunkach .. słyszałam że można się doczepić do takich rowerzysów, bo nie zachowują ostrożności itd. głupi wnniosek, ale jakbym była upierdliwa to co z niesłyszącymi, chyba mogą jeździć ? dobra, nie ważne. Widuje mnie policja, straż miejska i reszta , i nikt mi nie zwrócił nigdy uwagi. Ale pan z filmiku ktory się uczy to już ponad moje możliwści

...dostałem książkę na dzień dziecka , ale na razie tylko rozpakowałem z folii. W naszej parafii byli tradycyjnie.

..jazda rowerem to stan umysłu.Nie słucham niczego.

_________________
..Ty się tym zajmij..

Ładnie napisałeś Wuka
też nie słucham muzyki na rowerze bo wyłączają mi się zmysły

no taak w moim mieście tak piszą po murkach o pewnym klubie

juhuu dziś przyszły sakwy Fastrider`y
na szczęście nie za bardzo różowe
ale b. solidne
mogłyby ciut większe, ale może dobrze większa asceza w bagażu = większa lekkość w jeździe
używki za 25 zł na olx
w sklepie

..wstałem, zjadłem śniadanie, wsiadłem na rower (hipotetycznie nie bardzo powinienem ,bo goronc był straszny) i pojechałem w kierunki świętochłowickiej Skałki..Cel: zobaczyć na ile wykonane są prace przy przywróceniu społeczności żużlowej stadionu na bytomskiej.
Oględziny:
Budowa bandy gotowa prawie, jest szkielet, tor po wyplewieniu i dodaniu odpowiedniej ilości tzw. lużnej nawierzchni zaczyna przypominać miejsce do ścigania się.
Sam stadion lekka ruina..
Większość prac porządkowych wykonują kibice "Śląska".
Objechałem stadion w około, zerknąłem w tunel..Tunel , to miejsce przy parku maszyn , przez który zawodnicy wyjeżdżali na tor..I przez ten tunel zobaczyłem ,że to co robią ci ludzie ma sens! Sport jednak może być piękny!

cdn.

_________________
..Ty się tym zajmij..

..po okrążeniu stadionu, udałem się na tereny rekreacyjne, o których słyszałem wiele dobrego , a nigdy tam nie byłem..To też tereny MORiS Skałka. Sporej wielkości staw, alejki , ławeczki, ptactwo wodne, bardzo ładnie. Miejscowe kaczki nie uciekają przed ludżmi , a wręcz gdy ktoś na chwilę się zatrzymuje, podchodzą blisko i patrzą głęboko w oczy w oczekiwaniu na jakiś smakołyk
Prócz fajnego stawu od zeszłego roku działa tam nowoczesne kąpielisko.
Ze Skałki pojechałem w kierunku domu. Trasę ułożyłem tak ,żeby zatrzymać się na loda z automatu typu włoskiego. 3,50 złotego dobra cena i dobry smak. Ulicą Krzyżową (Chorzów) dojechałem do jednej najbardziej ruchliwych dróg w aglomeracji, przejechałem skrzyżowanie po zebrze i tunelem nieopodal stacji Chorzów Stary wyskoczyłem w mniej ruchliwy zakątek Chorzowa. Godzina była dobra, zapas sił niewyczerpany, w związku z tym postanowiłem nie wracać jeszcze do domu. Objechałem Zakłady Azotowe i nasypem po wąskotorówce przez Michałkowice dotarłem do siemianowickiego Parku Pszczelnik. Tradycyjne kółko na stadion (wielkie słowo stadion , ale jak jest boisko , bieżnia i trybuny , to jest to stadion..) A tam dmuchany start, jakieś oprzyrządowanie, czujniki , prowizoryczne oświetlenie,biała kreda na bieżni. Tak ..to przygotowania do tradycyjnego już biegu nocnego..
Z Pszczelnika aleją Sportowców udałem się do centrum do mojej ulubionej piekarni społemowskiej..Kupiłem pyszny chleb..Chleb duży, 4,80 złotego..dobra cena i rewelacyjny wypiek. Chleb powiesiłem na kierownicy i udałem się w drogę powrotną. Przejechałem obok targowiska miejskiego (dziś dzień targowy), liceum "Śniadeka" , boisk "Sporcika" i pływalni miejskiej. Następnie wzdłuż płotu byłej huty "Jedność"..Miastu udało się sprzedać jej teren..Co tam będą robić? Tego nie wie nikt..Szczerze mówiąc, to tereny po hucie były solą w oku włodarzy miasta i dobrze się stało że udało się to opylić.
Spod huty rondem "5 kulek" i ulicą Sobieskiego pod mostkiem dotarłem do mobilnego punktu sprzedaży warzyw i owoców.

Po zakupieniu 1 sztuki kalafiora ( tradycyjnie przepłaciłem) i umieszczeniu go po drugiej stronie kierownicy przez Osiedle Wróbla i Korfantego , ocierając się o lasek Bytkowski dotarłem na miejsce.
Lasek Bytkowski stał się siedliskiem występowania dzika podobno..To jakieś 100..150 metrów od miejsca w którym mieszkam.

_________________
..Ty się tym zajmij..

no no


he he dobry widok musiał być

i bujało, ale do domu zostały dosłownie metry..no setki metrów..

_________________
..Ty się tym zajmij..