Ultima Thule

Takoż.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

A ja od dzieciaka bardzo lubiłam i nadal lubię 'Nie ma wody na pustyni'.
'Mała Maggie' za to nigdy mnie jakoś specjalnie do siebie nie przekonała, choć wrogiem nie jestem.

A z tego starszego:

to wolę 'Pałac na piasku'.

A tych płyt Kapitana nie znam i nie mam dość samozaparcia, żeby się zapoznać.

"Mała Maggie"! To taka urocza, bezpretensjonalna, rzężąca iskierka porywającej rokenrolowej głupoty, że zawsze się cieszy mi morda



One nie są nieszczęsne, one wprowadzają w płytę element surrealizmu



Ech, ta luzacka sekcja, gitarka piszczy jak kot. Średnia półka jak na tamten Maanam, ale wciąż bardzo dobrze. Ale "Pałac na Piasku" lepszy.

"Pałac na Piasku" czy "Zamki na Piasku"? To skomplikowane. Maanam ma te dzikość, ma feeling, niesamowicie porywa wykonawczo, ma też fajny, oldskulowy sound. Ma też świetny, króciutki moment, jak jedna gitara nagle odlatuje i gra Frippowe kakofonie Z kolei "Zamki" to dla mnie chyba top 1 Lady Pank. Super, krystaliczna, nowofalowa produkcja (te chorusy, te gitarki jak ze szkła), aktorski, irrrroniczny wokal i świetny Jarek Szlagowski, jeden z moich ulubionych polskich bębniarzy, jak Stewart Copeland, ale z lekkością Ringo zamiast pierdolnięcia Stewarta. I to jednak wzorcowo napisany numer, poukładany (i muzycznie i tekstowo) z jakąś logiką, konsekwencją, wstępem, rozwinięciem i zakończeniem - od kanciastego, prościutkiego riffu do pełnego szaleństwa. Poranna witaj zmiano, to życie twe. Rozumiem tych nastolatków, którzy się tym totalnie zajarali w 1983 roku, bo było to świeże, nowe, chłodne (ang. cool) i przebojowo zadziorne. Jednak w duecie wygrywa Lady Pank!

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

Bas jest też jak wprost z The Police. Rewelacyjny. W ogóle sekcja w tym numerze wymiata.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Na debiucie Lady Pank ponoć Wesołowski robił takie akcje, że nagrywał bas Kapiszona z metronomem w innym tempie i tonacji, a potem to spowalniał, bo twierdził, że tak głębiej brzmi. Szczerze mówiąc wizja robienia czegoś takiego w erze analogowej przyprawia mnie o solidne zawroty glowy

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

Dziś pytanie geograficzno-audiowizualne:

Na który teledysk nakręcony w autonomicznym Xięstwie SND oddają Państwo swój głos:



...czy...



?

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Jakbym miała głosować na piosenkę, to EL DUPA zdecydowanie.
Ale teledysk... jak już muszę wybierać, to TEDE. Momentami nawet wywoływał uśmiech.

No tak, jak o teledysk chodzi to TEDE.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

To ja też zajmę stanowisko i powiem, że pomijając kwestię ścieżki dźwiękowej, to teledysk TEDE bije El Dupę na głowę. Niby wiadomo, ze El Dojpy nie było celem pokazywanie Służewia jako takiego (mimo, że własciwie to robił), ale nie spososób nie docenić w jaki sposób udało się Tedkowi uchwycić klimat całej dzielni. Są naturalnie bloki, jest amfiteatr osiedlowy, bazarki przy skrzyżowaniu Puławskiej i Wałbrzyskiej, Land w w całej swojej obdrapanej postaci, boisko szkolne, no i oczywiście do tego podwórka i obetonowane brzegi modrej Sadurki. Coś pięknego.

Natomiast jeśli NIE pominiemy kwestii ścieżki dźwiękowej, to oczywiście "Natalia" hitem jest niemożebnym, niejedna impreza przy niej upłynęła, a stylistyka TEDE, to absolutnie nie moja bułka z dżemem ...ale mimo to ten numer też brzmi w moich uszach lepiej, bo ta liryka Kazika już mi się trochę przejadła, a "Całe Lato" poza paroma podkolorowanymi wątkami tak naprawdę też idealnie oddaje klimat kanikuły na SND.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Hehe, jak to leciało w Videotece (lata 80 w TVP) to mój tata ironizował, że że Maggie ma na nogach buty dwa! No jaki wypas, dwa!

U mnie z niewielką przewagą wszelako "Nie ma wody na pustyni". Bardzo lubię tę końcówkę z wokalizami i szeptami w tle (teką monteklu...)


"Zaopiekuj się mną" Rezerwatu czy "Kochać inaczej" De Mono?

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Zaopiekuj się mną.

Też.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

To jeden z najgorszych utworów w kosmosie.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

U mnie wybór prosty - tego przeboju Rezerwatu nie cierpię od dzieciństwa, nic tego przez lata nie przemogło, mam nieprzyjemne ciarki na plecach gdy słyszę ten płaczliwy głos wokalisty.
De Mono za to - udany evergreen, solidna pościelówka

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

W Rezerwacie to tło basowo-klawiszowe jest super.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.