Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 20:58:26

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 16 lipca 2018 22:07:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Cd. poniedziałek

Druga połowa. Teraz prawdziwy kicz. Ogromne czerwone słońce zachodzi nad linią horyzontu. Na plaży kilkanaście osób. Zachodzi cicho, jak z innego wymiaru, zupełnie osobne wobec morza, które reaguje jak oszalałe (na zwyczajny zachód słońca na zadupiu). W jednej chwili wystrzelają ludzie z wydm.
Szczęśliwie to nie Ibiza - zachowujemy koloryt Stacyjki Zdrój.
Z boku słyszę zapowiedź kolacji: bułeczki z konserwą, camembertem, majonezem, ogóreczkiem i ha ha!... papryczką czili! I jajecznica z kurkami!!!

W Melodramacie Izrael. Pada prawdziwy deszcz na głowę przez sosny za wydmą. W drodze zapach deszczu z gorącego asfaltu. Po drugiej stronie spokojniej - Zatoka Pucka. Parasole już złożone, bo leje. :piwo: Więc wszyscy w środku na przykład ekipa staronorweskich wikingów leżących na stole. Naprzeciwko za barem chłopiec z dziewczynką, nieprxytomni ze zmęczenia, może pierwsza robota sezonowa. Czekam na frytki, tracę kwadrans melodramatu...w tej apatii wychodzi na jaw że to nie Norwedzy tylko Czesi. Mam tak po piątkowym koncercie czeskiego bendu grającego Bitelsów - dostałam lekkiego fioła, a teraz im bardziej absurdalnie tym ze mną gorzej.
Nie potrafię zrezygnować z niczego, mając wszystkiego dość!

EDIT
Piwo -3
Fajki - 11
Muzyka: Armia, Armia i Armia, w tym czas i byt, i przypadek.

Pociąg pod oknem wielokrotnie w ciągu dnia przemierza z hukiem cały Hel! :D :serce
Spanie 3 godziny, sny - były.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 21 lipca 2018 10:59:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Bałtyk bez fal, słonecznie.

W nocy z wtorku na środę burza z błyskawicami. Fala gigant przelała się górą nad półwyspem, syrena okrętowa zatrąbiła w porcie i obudziłam się, jeszcze sucha, nadal żywa po czterdziestce :shock:. W trzy dni złamałam wszystkie obietnice wakacyjne i poczułam się wolna, nareszcie. Małe piwko z korzeniami osuszy łzy!

Niestety w czwartek przeżycie z gatunku przetrwać i zapomnieć - festyn plenerowy w miejscowości Władek. Sześć kilometrów straganów z badziewiem, ucieczki brak, chyba że nad gorączkowym pogo w kierunku dworca, skąd ostra jazda pociągiem przez cypelek-dzyndzelek z wyrzutem na falochron.. Ach! utopić się za młodu w pogodny dzień na fali uniesienia! Ale szkoda czasu, bo już pewnie z górki.

Wino czerwone - :oops:
Fajki - :saddam
Muzyka - Immanuel, Armia, Led Zeppelin, Pink Floyd
Momenty dnia - jak to leciało w Echoes? więc otwieram okno jak najszerzej i czołgam się do ciebie przez niebo


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 21 lipca 2018 22:06:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
anastazja pisze:
ostra jazda pociągiem przez cypelek-dzyndzelek z wyrzutem na falochron.. Ach! utopić się za młodu w pogodny dzień na fali uniesienia! Ale szkoda czasu, bo już pewnie z górki.


co za tekst :brawa:
powinnaś mieć swój Melodramat w radio :idea:
czekałbym jak na 60 minut na godzinę

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 24 lipca 2018 12:45:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
:wink:
Poniedziałek - powrót
Ciekawe jak u Wokra na Mazurach, bo nad morzem wyjazd w pełnym słońcu, co w przypadku pożegnań jest pozbawione uroku :evil:
Od Rumii do Gdyni (pzdr Azbest) - korek. Wszędzie piasek - w uszach, włosach, pod paznokciami, w śniadaniu. Przed wjazdem na autostradę S. mówi dokładnie to, co sama chciałam powiedzieć: pieprzyć ten Toruń! 27 st. w cieniu o godz. 9. Precz z turystyką objazdową! Ale niedługo potem zjeżdżamy z trasy na Wąbrzeźno, które znam tylko ze wzmianki w filmie Podróż na Wschód :D. Bo chłodne jezioro obiecują na mapie! Miła odskocznia od nudnej A1- wykopy, objazdy przez miejscowości Józefkowo, Czaple, Wiewiórki, Katarzynki, Sławutkowo i Stanisławki :serce. Hej, dla kolei zagrajcie!!!! Jezioro chłodne i ciche jak należy, przypominam sobie plażę nadmorską i faceta z lodówką, co kilka razy dziennie przebiegał tam i z powrotem wrzeszcząc kukurydza popkorn orzeszki w karmelu herbata mrożona, i znikał zanim zdążyłam się zastanowić... Przy tym obiad w Wąbrzeźnie jest takim szokiem cenowym po tej paranoi, że spoko można dwa naraz zjeść :wink:. Przy brzegu przechadza się (przepełza) zaskroniec.
Znów autostrada, robi się nudno, rmf wpędza mnie w depresję, staram się zasnąć po wcześniejszym sprawdzeniu czy akurat nie prowadzę, to jest proste bo nie kieruję wcale, tylko hamuję i cisnę nogami jak zwykle (zespół nerwowych nóg). Myślę o czasach, gdy z tyłu wiozło się trójkę dzieci, chomika w klatce i psa rozłożonego na skrzyni biegów. Synek zamierzał wtedy zostać leczaczem chomików. Przy śwince morskiej mu przeszło. Teraz przez okna hula wiatr.
Od 20-tej na A1 Melodramat z komórki :serce :). Ładujemy się na Śląsk słuchając industrialu i odbierając niespokojne telefony.

Moment tygodnia - dwoje ludzi pięknych jak Viviana i Brylu, siedzących na wydmach gdzieś w 1985 roku, tyle że teraz i tutaj, na zadupiu planety Ziemia.

Czytanie - 3 opowiadania Margaret Atwood z tomu pt. "Moralny nieład".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 26 lipca 2018 07:27:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Eee, u mnie jeszcze przedurlopowo. Jeszcze wszystko przede mną. To była impresja weekendowa. Dzieciaki u dziadków na Mazurach, a my krążymy jak krążowniki co by nas pacholęta nie zapomniały :wink:
Ale z tego co mi donoszą, to w obliczu sinic na Bałtyku i powodzi w Tatrach, Mazury przeładowane do granic możliwości, co sprawdzę własnoocznie w sobotę.

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 26 lipca 2018 10:02:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
wokr pisze:
krążymy jak krążowniki co by nas pacholęta nie zapomniały :wink:

Autobusem, mam nadzieję :wink: ale co do sinic, to w Chałupach żadnych nie widziałam. Chyba spłynęły wraz z tłumem na Hel


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 08 lipca 2020 20:34:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Ale czy będzie coś w tym sezonie?

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 03 lipca 2022 10:44:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
arasek pisze:
Ale czy będzie coś w tym sezonie?

Oczywiścoe że tak! 3,2,1 zaczynamy! :D
Wczoraj zrobiłam ze 40 kilometrów. Od wejścia natratwę flisacką do spłynięcia w dół rwącej rzeki- 18 km. Częściowo w deszczu. Najbardziej extremalne doznanie: widok dziewczyny co wywaliła się razem z kajakiem i z płaczem wołała że chce do mamy.

Po wyjściu z tratwy na czworakach zdobyłam jeszcze Palenicę!!! Widoków żadnych, bo prawie nie otwierałam oczu na kolejce linowej, za to u góry poezja...leżak, Pieniny i 6 wycieczek grupowych robiących sobie zdjęcia na tarasie widokowym..bardzo męczące.Jazda w dół jeszcze lepsza, to już łącznie ze 30 km z zaliczeniem wszystkich szczytów po drodze...potem ten bulwar do pieszych spacerów, ale przecież nie po takich ostrych przejściach :)

Całe szczęście że udało się wypożyczyć rowery i zjechać na miejsce docelowe bez pedałowania, równo z prądem Dunajca. Tam miły sklep wiejski i ranczo na ławce ze sprzedawcą, dosyć już wczorajszym po długim męczącym dniu za ladą. Gdy poznaliśmy się bliżej, zgodził się sprzedać nam ostatni chleb - pół bochenka w zasadzie, bo też przecież musi mieć coś na niedzielę. I tak wróciliśmy na kwaterę po całodziennej wędrówce...jak na kaczych łapach.
Dziś długi zasłużony wypoczynek. Siedzę na balkonie z pszczołą.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 03 lipca 2022 20:00:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
O, super! :D
Dwa lata temu też byłam w Pieninach, i też spływałam tratwą, i też wjechałam na Palenicę. :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 03 lipca 2022 21:41:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Tak, wszystko to coraz bardziej komercyjne, to ma swoją straszliwą nazwę: infrastuktura dla turystów. Pewnie wolałabym tradycyjny odpust ze straganami...pewnie dlatego wybrałam dla wnuczki Łucji taką naciskaną od spodu tańczącą żyrafę w prezencie :)
Poczułam zmęczenie, ociężałość urlopową i wstąpiłam do odido po papierosy. Wdałam się tam w dość długą pogawędkę z ekspedientką, przy aprobacie całej za mną kolejki :) ona objaśniała mi wina, ja opowiadałam o paleniu, a chłopak za nami spoglądał z uśmiechem i doradzał. Po prostu wieś w górach!!
Kupiłam sobie cienkie palmale, bo tak właściwie to już nie palle.
Zachód słońca za plecami, światło że tylko płakać!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 11 lipca 2022 16:50:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Wetnę się na chwilkę. Wlezlam dziś na jakiś wzgorek noszący moje imię, a na szczycie znalazłam to :

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 13 lipca 2022 09:44:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
anastazja pisze:
udało się wypożyczyć rowery i zjechać na miejsce docelowe bez pedałowania


W tych Pieninach rewelacyjnie rozwinęli te sieci wypożyczalni. W ubiegłym roku też poruszałem się po Krościenku głównie na rowerze/

Fengari pisze:
a na szczycie znalazłam to :


Wow! Myślisz, że to jacyś rodzimowiercy?

Kiedyś na Ślęży podszedłem do tego kamiennego niedźwiedzia na szczycie i zwierzę było oblane miodem. Okazało się później że to ich sprawka.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 13 lipca 2022 19:34:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Hmm, o rodzimowiercach w ogóle nie pomyślałam. Uznałam, że to po prostu robota jakichś dzieci, a ponieważ to takie ładniutkie, porzadne i staranne, obstawiłam harcerki. Ale kto wie... :wink: Tam było jeszcze w pobliżu kilka małych szałasików w podobnym stylu. Ale te jagódki powaliły mnie najbardziej. :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 29 lipca 2022 14:51:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Idę plażą w Świnoujściu, od Wiatraka do "cywilizacji" a tu Dr.Kmieta.
Nie na basie a na piaseczku.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 29 lipca 2022 20:56:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Fajnie Ci. Bardziej nawet z powodu wiatraka niż dr. Kmiety. :wink:
Tzn. ja dr. Kmietę bardzo lubię, ale gdybym go spotkała na ulicy, nie wiedziałabym co robić. :wink: Przywitać się? Minąć jak obcego? Problem w tym, że nie mam pojęcia, czy on by mnie poznał i wiedział, co to za jedna. Po koncertach parę razy uścisnęliśmy sobie dłoń, może nawet zamieniliśmy kilka nieistotnych słów, ale to zawsze było w okolicznościach grupowo-forumowych. Zbyt mało tego i zbyt dawno. Ja bym na jego miejscu mnie nie pamiętała, ale może on ma dobrą pamięć, kto wie..

A wiatrak to widziałam jak miałam jakieś 4 latka i zapamiętałam, że był super. Zobaczyłabym znowu.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group