Ultima Thule

Mi się z morowym powietrzem kojarzy, czyli w sumie ten sam trop.

I jeszcze słówko co do szaty graficznej - ręka do góry kto pamięta taką kapelę Four Walls Falling. W sumie niczym specjalnym nie zapisała się w historii muzyki rockowej jako takiej, ale za to popełniła kiedyś płytę "Food for Worms", której okładka stanęła mi przed oczami jak zobaczyłem nowe TrupioCzaszkowe projekty.

O tak wyglądała ona:

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Ta pierwsza okładka z dymem znakomita!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ja zdecydowanie obstaję za pierwszą okładką z dymem. Jest groza i tajemniczość.

Może to być przecież część okładki (kolejna strona we wkładce, rewers).

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Szczerze mówiąc zastanawiałbym się czy kupić nową TCz (choć odkąd dowiedziałem się, że teksty będą autorskie to chęci wzrosły), ale te okładki bardzo wzmogły mój apetyt. Są świetne, inne, świeże, niepokojące, a do tego ładne

ojeju, nie wiem o co kaman z tymi okładkami, ale gdyby przed płytą poszły single w takich kopertach, to chyba bym oszalał z radości!!!!!

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Pierwsza propozycja okładkowa bardziej do mnie przemówiła, aczkolwiek ta także jest wstrząsająca… Co do MOR, to wieloznaczność i rozmaitość konotacji tego tytułu, jego tajemniczość, to jest to co najbardziej się mi w nim podoba. Po cóż dociekać czy to MOR od mortis, morowego powietrza, mordopolis, moreli czy morskiego oka?
A czy dane nam będzie posłuchać jakichś próbek muzycznych? Kiedy premiera?

_________________
drabina okno a rakieta mysz

Żeby lepiej poznać, zrozumieć, wczuć się. Ot, taka ciekawość świata.

Z ciekawości?

Równie dobrze można by zapytać po cóż dopytywać się o próbki muzyczne zamiast poczekać na całą płytę, nieprawdaż?

_________________
Sometimes good guys don't wear white

No nie da się tego zignorować. Jeżeli to ma być okładka to co to ma być?

a może mor to "das Moor"(bagno, trzęsawisko)???...

_________________
CO ROBISZ NA NASZEJ ULICY
Co robisz na naszej ulicy, pomiędzy samochodami,
koniu?
Co słychać u twoich kuzynów, centaura i jednorożca?

Charles Reznikoff

... właśnie.. po co?

_________________
un tralala loco

Być może nie odkrywam tutaj Ameryki, ale...
Znalazłem coś takiego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Morowe_powietrze
i tutaj jedno zdanie:
powietrze jest przyczyną moru czy też pomoru tj. właśnie masowego umierania.
W tym kontekście obie okładki kapitalnie pasują do tytułu płyty.
Kontrast jest genialny!

_________________
Armia - od 1986 roku czyli od "Jeżeli" na LP3.
Tymochowicz - od początku.
http://radio-orbit.pl/index.php/lista-p ... -top-orbit

OK, toć przecie wiadomo, jeśli mamy na myśli mór

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

No dobra, może macie rację. Zresztą nie tyle mi chodziło o zaprzestanie samych dociekań nad tym, czym jest MOR, ale raczej o stawianie jednoznacznych odpowiedzi. Bo dla mnie MOR to wszystko i nic do końca: morowe powietrze, mór, morderstwa, morda, mordopolis, das moor, mrok(?). I w tym jest siła tego tytułu (rzekłbym, że w fonetycznej sile oddziaływania na wyobraźnię i tworzenia niemiłych skojarzeń)!

Nie Próbka muzyczna potrzebna jest mi po to, żeby o niej myśleć i rozmawiać, tak jak teraz dzieje się to z tytułem, który także został nam „dany”. Teraz od nas zależy co z nim robimy, jak interpretujemy.

_________________
drabina okno a rakieta mysz