Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 00:32:07

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: pn, 20 kwietnia 2020 15:26:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Znowu coś tutaj zrecenzowałem. Krzysztof Dołowy „Wbrew bogom, czyli od magii i religii do metody naukowej… i z powrotem”. Tytuł obiecuje więcej niż jest w treści, bo to w gruncie rzeczy bardzo dobrze czytająca się historia nauki od czasów starożytnych, a nawet jaskiniowych, a nie jakiś traktat o relacjach religii i nauki. Tylko tyle i aż tyle. Jeżeli ktoś np. czytał Stulecie chirurgów, to tu ma coś podobnego, tylko o większym zakresie tematycznym i czasowym.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: czw, 14 maja 2020 17:34:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Piotr Marecki - Polska przydrożna.
Jakie to jest złe. Jedyny plus, że krótkie.
Ale i tak z cztery razy zdążyłem odkładać.
Bardzo odradzam.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: pt, 10 lipca 2020 20:17:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Skończyłem pierwszy tom Antologii 100/XX.
Żałuję, że tak ślamazarnie mi to szło. Może z drugim uda mi się szybciej, bo teksty są świetne.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: pt, 28 sierpnia 2020 13:52:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Łódź: Miasto po przejściach - Wojciech Górecki , Bartosz Józefiak
Lektura wywiadu z autorami opublikowanego w GazWyb nie nastawił mnie do książki pozytywnie. Na szczęście niezdrowa relacja z miastem zmusiła mnie do zakupu i lektury a wręcz pożarcia ebooka. Teksty w większości krótkie i gazetowe są jednocześnie szlachetnie napisane. Miasto i opisywani mieszkańcy potraktowani uczciwie (a łatwo byłoby o łzawość i dydaktyzm). Mieszanka tematów, przekrój czasowy, wielość perspektyw i wspomniana uczciwość wobec bohaterów (i czytelnika) każą mi kupić egzemplarz w twardej oprawie i postawić obok "Alei Włókniarek".

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: pt, 25 września 2020 09:02:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Paul Kenyon - Ziemia dyktatorów. O ludziach, którzy ukradli Afrykę
Post kolonialna Afryka i zbrodnie pierwszych - drugich przywódców "wybitych na niepodległość". W tle byłe metropolie i z czasem wchodzące w ich role multikorporacje. Bardzo żywe, z jednej strony bogate ale z drugiej pozostawia niedosyt. W dobie BLM warto zobaczyć, jak L nie M dla wielu B przywódców. Lektura stawia mi w jeszcze pełniejszym świetle, pierwszą książkę przeczytaną w tym roku, tj. historię Jerzego Walusia pióra Łazarewicza.

Katarzyna Kobylarczyk - Strup. Hiszpania rozdrapuje rany
Z jednej strony kronika zbrodni frankistów z delikatnie tylko wspomnianymi działaniami milicji i trybunałów ludowych w okresie drugiej republiki. Z drugiej opowieść o pamięci, milczeniu, wyparciu i odkopywaniu kości. Najbardziej zapamiętałem historię katolickiego optyka straconego przez milicję oraz wymianę zdań dwóch staruszków podczas ekshumacji.

Patrick Radden Keefe - Cokolwiek powiesz, nic nie mów. Zbrodnia i pamięć w Irlandii Północnej
To jest bardzo, bardzo dobra książka! Z jednej strony oględny szkic dot. historii Irlandii, z drugiej szczegółowy rysunek polityczno-psychologiczno-obyczajowo-militarny parudziesięciu lat konfliktu zogniskowany wokół Gerrego Adamsa i jego podwładnych. Szczegółowość chwilami utrudnia śledzenie wątków, ale nie uniemożliwia go. Książka kończy się niespodziewanym odkryciem. Połowa to tekst, połowa przypisy i źródła. Wciągnąłem nosem ebook i zamawiam egzemplarz fizyczny, żeby stał na półce.

Rok temu moim objawieniem była Joanna Gierak-Onoszko pisząca o Kanadzie. W tym roku jest to Patrick Redden Keefe piszący o Irlandii.
Zaczynam Domy bezdomne i już pierwszy rozdział czyta się jak Tadeusza Nowaka, więc jest radość z drugiego przypadku poetyckiego non-fiction. Czekam na przysłanie nowego Księżyka ale to już innego rodzaju ekscytacja.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Ostatnio zmieniony pt, 25 września 2020 12:37:21 przez zasada, łącznie zmieniany 3 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: pt, 25 września 2020 09:50:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
O, o Irlandii mnie zachęciłeś!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: czw, 01 października 2020 11:23:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Dzisiaj będę miał w ręku nowego Księżyka.
Jaram się mocno!
edit: mam w ręku, zajrzę gdy koleżanka z biurka obok wyjdzie.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: śr, 23 grudnia 2020 09:29:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Wczoraj skończyłem: Kroków siedem do końca. Ubecka operacja, która zniszczyła podziemie - Piotra Lipińskiego.
Wielowarstwowa, nieoczywista historia o wielu bohaterach, angażująca potęgi światowe w historycznym (już) anturażu. Zamarzyło mi się aby do tekstu dotarł jakiś zdolny scenarzysta i na jego kanwie przygotował trzymający w napięciu miniserial szpiegowski. Sama lektura wymaga uwagi, bez której można zgubić się w "szkatułkach". Po "Niepowtarzalnym uroku..." i Gomułce autor wraca - czy to do formy, czy to (moich) łask czytelniczych.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: wt, 19 stycznia 2021 11:28:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
W końcu 2020 przeczytałem Sowiety od kuchni. Mikojan i sowiecka gastronomia - Irina Głuszczenko.
Pomijając zaskakującą mnie fascynacje ZSRR przemysłem USA w latach '30 nic w tej książce mnie nie porwało, ale na bank jest to ciekawa pozycja pokazująca funkcjonowanie osadzającej się rewolucji w sferze tak istotnej jak spożywka. Niektóre wątki, nazwijmy je zaopatrzeniowymi, zbliżają się do nadal rozgrzebanego Tylnymi drzwiami, niektóre dają tło do zrozumienia np. Mistrza i Małgorzaty (!). Nie kupię egzemplarza na półkę, będę wspominał ciepło.

Wczoraj skończyłem Nomadland. W drodze za pracą - Jessica Bruder.
Smakuje najlepiej jako uzupełnienie i aktualizacja obrazu zbudowanego przez pozostałe pozycje z serii amerykańskiej, czy nawet Elegię dla bidoków. W porównaniu z Za grosze pracować i (nie) przeżyć książka błyszczy jak samorodek. Podawana saute natomiast pozostawia jakiś niedosyt ale i przestrach światem przedstawionym. Zastanawiam się nad zakupem, ale raczej nie zdecyduję się na niego.

Teraz równolegle Straight Edge - Historia hardcore’u na trzeźwo, A Brief History of Lager: 500 years of the world's favourite beer i Kurs na ulicę szczęśliwą, której najbardziej się boję.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: pt, 22 stycznia 2021 15:04:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Kurs na ulicę szczęśliwą - Bartosz Gardocki.
Napisałem wyżej, że bałem się tej książki. I faktycznie, hype gazetowy nie przełożył się na książkę porywającą a nawet więcej niż tylko przyzwoitą.
Kierowca warszawskiej taksówki opisuje pasażerów i historie, którymi się z nim dzielą. Niestety, wszystko chaotyczne, pozbawione struktury a co gorsza, prowadzone tym samym językiem bez względu na rozmówcę. Wdowa po Kiszczaku, wdowa po Szpilmanie, Zbigniew Wodecki, Hanna Krall, Wojciech Olejniczak, narkomani, alkoholicy, złodzieje i ich przyboczne, zniszczeni życiem rozbitkowie, młodzi wykształceni z wielkich ośrodków - wszyscy mówią tak samo. Jestem na nie.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: pt, 19 lutego 2021 23:19:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Skończyłem książkę, która czytana w 2020 (znaczy w roku wydania), na bank wskoczyłaby do gęstego peletonu: Zbigniew Rokita - Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku. Nie jestem Ślązakiem i lektura pokazująca jak autor swoją Śląskość odkrywa i konstruuje miała dla mnie wymiar wyprawy w dal i w głąb.

Zacząłem: Ewa Stusińska - Miła robótka. Polskie świerszczyki, harlekiny i porno z satelity. Towarzyszy mi nastawienie jak w przypadku Ulicy szczęśliwej. Bardzo ostrożne. W sumie w przypadku "Łodzi: miasta po przejściach" mimo gazetowego hype'u dostałem piękną książkę. Zobaczymy jak będzie teraz.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: pn, 31 maja 2021 12:26:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Dawno nie pisałem. Mam zwolnienie ;)
Miła robótka okazała się solidną pozycją. Bez zachwytu, ale bardzo porządne.

Potem powoli, ale chyba obficiej niż w ubiegłym roku:
Wnuki Jozuego - Paweł Smoleński: chyba najlepsza z pozycji o Izraelu / Palestynie, jakie dotychczas przeczytałem (Izrael już nie frunie, Święta Ziemia - więc niedużo w sumie). Największe spektrum głosów i postaw.
Zapiski nosorożca. Moja podróż po drogach, bezdrożach i legendach Afryki- Łukasz Orbitowski: całkiem niezobowiązujący dzienniczek z wycieczki przeplatany fantastycznymi miniaturami. Miniatury lepiej wchodzą.
Nienawiść sp. z o.o. Jak dzisiejsze media każą nam gardzić sobą nawzajem - Matt Taibbi: jak non-fiction jest szerokim pojęciem! Soczyste, momentami nieczytelnie przez zanurzenie w realia mass mediów USA, studium upadku etosu dziennikarstwa. W tle wybory prezydenckie ostatnich 20 lat. Dostaje się zarówno osłom jak i słoniom.
Polanim. Z Polski do Izraela - Karolina Przewrocka-Aderet: mam wrażenie dużej kameralności tej książki. Kilka - kilkanaście historii rozpiętych pomiędzy Drugą RP a dzisiejszym Izraelem. Dużo w niej o języku jako ojczyźnie. Mnie porusza.

Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość - Katarzyna Surmiak-Domańska: zacząłem chyba w piątek, jestem w połowie. Ciekawe i niejednostronne jak na razie. Szczególnie dojmujący jest dla mnie moment pokazujący genezę KKK w odniesieniu do ostatnich, nie wiem, dwóch lat w USA i wpisów Serdelka z wątków w Awanturum.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: sob, 05 czerwca 2021 12:16:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
KKK skończony. Dobra, niejednowymiarowa, niestronnicza pozycja. Jak książka o Walusiu, którą zacząłem 2020 rok, zostawiła mnie wiedzącym i rozumiejącym więcej, poza popkulturowymi kalkami.
Teraz czytam jako follow up do Strupa - Kobylarczyk: Mikołaj Buczak - Sobremesa. Spotkajmy się w Hiszpanii. W sumie powinienem pewnie przeczytać to przed pierwszym albo drugim wyjazdem do ES, ale miło się czyta nawet bez perspektywy podróży. Wspomnienia wystarczą. A jako swoistą kontunuację/ uzupełnienie/ adaptację/ aktualizację Nienawiści... - Taibbi zacząłem Cyrk Polski. Jak na razie zarzut wobec dziennikarzy będących tubą wskazanych opcji politycznych się powtarza.
Dalej na półce dwie książki Pawła Smoleńskiego o Izraelu. To w związku z buńczuczną deklaracją o najlepszości ostatnio czytanej.

edit 11.06: Skończyłem Cyrk Polski. Nie polecam.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: sob, 04 września 2021 12:45:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Ja tradycyjnie w niefikcji:
https://naukowy.blog.polityka.pl/2021/0 ... szczepimy/

"Co prawda o świeżo wydanej książce Ewy Krawczyk „Dlaczego się szczepimy?” pisał już Marcin Rotkiewicz, ale ja też chcę się podzielić wrażeniami.

Ewa Krawczyk jest biolożką zajmującą się medycyną. Szczerze mówiąc, z całym szacunkiem dla lekarzy, o których niełatwej ścieżce zawodowej parę razy już tu pisał Marcin Nowak, takie podłoże budzi we mnie większe zaufanie niż bycie po prostu lekarzem, nawet z doktoratem. To lekarze ordynują szczepionki, ale konstruują je biolodzy.

Oczywiście, trochę czym innym jest sama praktyka, bo z kolei zastrzyk z tą szczepionką wolę dostać od doświadczonego pielęgniarza czy pielęgniarki niż utytułowanego biologa czy medyka (moje szczepienie opisałem niedawno), tak jak, idąc do dentysty, nie oczekuję od niego rozważań nad ewolucją, która łuski prarekinów przerobiła na moje zęby. (Oczywiście wykształcenie lekarskie nie musi być przeszkodą w zajęciu się badaniami biomedycznymi.)

A może tylko dorabiam ideologię do tego, że choć Ewy Krawczyk nie spotkałem nigdy osobiście, to przecież chodziliśmy po tych samych korytarzach i choć pewnie wybieraliśmy z reguły nieco inne przedmioty kierunkowe, to paru wykładowców przedmiotów podstawowych też mamy wspólnych. Czasem zbyt duże oddalenie od realiów, jakie prezentują modelarze, którzy biologię i medycynę znają na poziomie co najwyżej maturalnym, też może prowadzić na manowce, o czym też pisałem.

Tak czy inaczej, Ewa Krawczyk nie wzięła się za pisanie książki o szczepieniach tak przypadkiem. O biologicznych podłożach medycyny pisze od dawna – zarówno w publikacjach PubMedowych – jako aktywna naukowczyni musi to robić w ramach zasady publish or perish, jak i popularyzatorskich, w szczególności na blogu Sporothrix.

Czy książka „Dlaczego się szczepimy?” odpowiada na pytanie w tytule? W sumie nie wiem. Opowiada, skąd się wzięło szczepienie (Jenner wcale nie był tak nowatorski, jak się czasem przedstawia). Opowiada, jak działają szczepionki. Opowiada, jakie są typy szczepionek. Opowiada, jakie szczepionki są najczęściej stosowane po obu stronach północnego Atlantyku. Opowiada, jak praktycznie wszystkie zhierarchizowane religie akceptują szczepienia (i pod jakimi warunkami). Ale na pytanie, dlaczego się szczepimy, musimy odpowiedzieć sami. Po przeczytaniu tej książki oczywiście ciężko znaleźć racjonalne powody, żeby się nie szczepić. Szczepimy się, bo mamy szczęście (wypracowane ciężką pracą wielu biologów i lekarzy) żyć w miejscu i czasie, kiedy jest to łatwo dostępne.

Właściwie, bardziej wprost są opisane powody, dla których niektórzy nie chcą się szczepić. Nie chcieli się szczepić dwieście lat temu, sto lat temu i teraz. Z reguły z powodów irracjonalnych lub na skutek cynicznego oszustwa. Wśród rozdziałów jest jeden o tytule „Jak rozmawiać z przeciwnikami szczepień?”, ale prawdę mówiąc, jego czytałem z najmniejszym entuzjazmem i chyba autorka sama wie, że musiał się on znaleźć w książce, ale skuteczność takich rozmów jest znikoma.

Ewa Krawczyk jest aktywna w internecie (nie tylko na swoim blogu, ale i w innych serwisach), więc argumenty antyszczepionkowców są jej znane. Znaczna część treści książki to właściwie polemika z mniej lub bardziej popularnymi ich mitami. W dzisiejszej literaturze popularnonaukowej to już zaczyna być standardem i wymogiem. Właściwie, to cała książka mogłaby być tylko zbijaniem mitów i miałaby dość treści (zresztą na rynku takie już są). Tu jednak są też informacje podstawowe, niezwiązane wprost z tą polemiką.

Ciekawe są chociażby opisy chorób (ludzkich, ale nie tylko), które udało się lepiej (np. ospa prawdziwa) lub gorzej (np. półpasiec) opanować dzięki szczepionkom. Jedną z uderzających fraz jest to, że wiele chorób często, a nawet zwykle, przechodzi się bezobjawowo, ale gdy się już objawią, mogą mieć ciężki, aż do śmiertelnego przebieg. Nikt więc ich nie lekceważy, mówiąc np. że krztusiec to tylko taka cięższa grypa.

Czytając to, czasem czułem się nieswojo, bo część z tych chorób była za mojego dzieciństwa uważana za typowe choroby wieku dziecięcego, które trzeba przechorować, najlepiej w dzieciństwie, bo później będą groźniejsze. Ówcześni decydenci z zakresu zdrowia publicznego uznali, że ja i moi rówieśnicy możemy zaryzykować, byleśmy nie zarażali dorosłych… Szczepionkę przeciwko odrze wprowadzono niedługo przed moim urodzeniem, a dwie dawki wprowadzono gdy już byłem nastolatkiem, więc mnie ta zmiana ominęła. Szczepionki przeciwko pneumokokom wprowadzono jako obowiązkowe dopiero kilka lat temu, a przeciwko ospie wietrznej wciąż jest tylko zalecana, a obowiązkowa dla dzieci posyłanych do żłobka.

Książka jest napisana językiem przystępnym. Nie trzeba studiów medycznych ani biologicznych, żeby ją zrozumieć. Właściwie, to trochę jest blogiem przeniesionym na papier (w moim egzemplarzu nawet nie, bo czytałem wersję epub na smartfonie), łącznie z zastosowaniem w bibliografii odesłań do źródeł tradycyjnych i internetowych. Jest reklamowana jako taka, której boją się antyszczepionkowcy. To chyba trochę slogan na wyrost – polaryzacja postaw sprawia, że coraz bardziej przekonuje się przekonanych. Po naszej stronie barykady jest to jednak pozycja obowiązkowa."

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: nonfiction
PostWysłany: wt, 10 maja 2022 21:20:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 13 czerwca 2010 23:53:10
Posty: 1029
Skąd: Frakcja Astralna
O machnowszczyźnie podkusiło mnie, by poczytać, na pohybel wiadomo komu..
"Pirat stepowy"
..ale tak jednak (na 90 stronie jestem) raczej brnę, niż płynę z tym tekstem.. Sucho jakoś, nie potrafi wciągnąć..

_________________
...sailin`on...


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group