Ultima Thule

Za to ten offtopik zupełnie mi się nie podoba. Mam wrażenie, że Małej Mi też by się wcale nie podobał.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Shreku,



natomiast w nawiązaniu do offtopu... Muszę przyznać, że jest kilka momentów w książkach o Muminkach, gdzie właśnie nad takimi sprawami się zastanawiałem. Bo ten świat jest z jednej strony autonomiczny - ten świat ma filifionkowe lub gapsowe pyszczki, ma Ryjka i hatifnaty. Z drugiej - ma konkrety z "normalnego świata".
I w tym cytowanym momencie też się zastanawiałem: "chwila, a gdzie Włóczykij kupił kotlet wieprzowy?". Podobnie z cukrem, kawą, nawet instrument Włóczykija o nazwie "Harmonium 2" musiał być gdzieś wyprodukowany. No okej - niech będzie, że nie w chińskiej fabryce ale choćby w fińskiej manufakturze. Czyli tu Buka i Muminki: ani ludzie ani zwierzaki, a tam gdzieś Włóczykij kupuje harmonijkę a Filifionka wazon, wyprodukowane w Helsinkach lub Turku.
To nie musi mieć wyjaśnienia (zresztą nie ma). Ale jest na swój sposób fascynujące.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ciekawe czy oni jeszcze tam są. Jak poszło w czasie? Czy się zestarzeli? Czy Homek obrósł w siłę i wyszedł z ukrycia? Wył wtedy czy gryzł? A czy Filifionka nabrała pewności siebie, i co się stało gdy utraciła swoją neurotyczność? Zaprzyjaźniła się, za przeproszeniem z Gapsą? Czy w poczuciu obowiązku otoczyli Wuja opieką socjalną? Czy Paszczak otrzymał upragnione przywileje i całą parą ruszył z organizacją życia publicznego?
Co by to był wogóle za skandal, gdyby każdy dostał czego pragnie?!

Ach, ta zima...

-Widzisz - powiedziała - tyle jest tego, co nie znajduje sobie miejsca ani latem, ani jesienią, ani na wiosnę. To wszystko, co jest nieśmiałe i zagubione. Niektóre rodzaje nocnych zwierząt i tacy, którzy nigdzie nie pasują i w których nikt nie wierzy... Trzymają się na uboczu cały rok. A potem kiedy jest spokojnie i biało i kiedy noce stają się długie, a wszyscy posnęli snem zimowym - wtedy wychodzą.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Paszczak obudził się powoli i gdy tylko stwierdził, że jest sobą, zapragnął być kimś innym, kimś, kogo nie znał. Czuł się jeszcze bardziej zmęczony niż wtedy, kiedy kładł się spać, a tu tymczasem nastał już nowy dzień, który będzie trwał do wieczora, a potem przyjdzie następny i jeszcze następny i ten znów będzie taki sam, jak wszystkie dni w życiu Paszczaka. Schował się więc pod kołdrę i zagrzebał nos w poduszkę, potem przesunął się brzuchem na brzeg łóżka, gdzie było chłodne prześcieradło, a potem rozłożył się na całym łóżku, wyciągając ręce i nogi, i wciąż czekał na przyjemny sen, który nie przychodził. Wreszcie zwinął się w kłębek i zrobił się malutki, ale i to nie pomogło. Starał się być Paszczakiem, którego wszyscy lubią, i starał się być Paszczakiem, którego nikt nie lubi. Lecz co z tego, kiedy i tak ciągle był tylko Paszczakiem, który wszystko robi, jak może najlepiej, ale nic mu naprawdę dobrze nie wychodzi.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ależ smutne!
To z muminków listopadowych?
Zróbmy zrzutę na misia dla Paszczaka!

Z listopadowych.
No ale aby to przerwać wybrał się do Doliny i to mu potem trochę pomogło...
(misiem by jednak nie pogardził zapewne )

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Cytat dnia (zupełnie nie listopadowy ):


W takim świecie chciałabym żyć...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Jak już temat wypłynął: Obchodzimy 79 lecie ukazania się Małych trolli i wielkiej powodzI oraz 60 lecie pierwszego polskiego przekladu Doliny. Z tej okazji NK wydała album Świat Muminków stworzony przez Tove Jansson. Oglądam online i zastanawiam się nad kupnem. A na mniejszą skalę, wczoraj odsluchalismy Dolinę... w interpretacji Krzysztofa Kowalewskiego.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

No tak...

Tu jeszcze ciekawa analiza dr hab. Hanny Dymel-Trzebiatowskiej o Mamie Muminka:

https://czasopisma.bg.ug.edu.pl/index.p ... ew/144/656

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Doczytałem chętnie.
Moja szefowa lansuje teze, że Muminki to bajkowa trawestacja wojennych doświadczeń Finów. W jej opinii Buka to Stalin a hatifnaty czerwonoarmieńcy. Także tego. Mi osobiście tylko opowiadania stanęły kością w gardle. Miałem wrażenie, że każda postać reprezentuje inne zaburzenie psychiczne.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Ale właśnie to jest w tej części najlepsze! Tyle, że żeby to docenić, to pewnie samemu trzeba być choć trochę zaburzonym, a Ty najwyraźniej zbyt normalny jesteś.

Z Twoją szefową nie zgadzam się straszliwie, szczególnie w kwestii Buki i hatinfnatów. Nawet Buka nie była tak naprawdę zła, jeden Muminek w końcu to skumał, choć nawet jego najmądrzejsza na świecie mamuśka nie podołała.

Za to zgadzam się z tą panią, której artykuł zlinkował Arasek, chociaż przyznam, że nie doczytałam do końca, bo za długie i znudziło mnie. Ale trudno się z nią nie zgodzić, bo truizmy pisze, czyta się to jak jakąś pracę magisterską, w której przytacza się tylko i kompiluje to, co się w źródłach znajdzie. No, chyba, że później wyskoczyła jednak z jakimiś własnymi przemyśleniami, do czego już nie doczytałam.

Tak na marginesie, w Opowiadaniach znalazłam fajny cytat, ale go tu nie przytoczę, on musi zaczekać na swój czas i miejsce.