Wróciłem do niedoczytanych resztek tej książki, żeby dokończyć, bo to jednak ciekawe opowieści. I, szukając jakichś recenzji trafiłem na
taki oto tekst, który dobrze podsumowuje również moje odczucia. Plusów jest dużo, bo historie ciekawe, nieoczywiste i pewnie dobrze oddające ducha czasu i miejsca. Minusów też, bo raz że nawrzucane to trochę jak do worka, a dwa że ta nietypowa perspektywa jest też jednak mocno ograniczona i geograficznie, i społecznie. Autor recenzji śmieje się, że
omawiana książka winna nosić tytuł: „Okolice Ustrzyk Dolnych, Czarnej, Stuposian i Mucznego w PRL-u, widziane oczami pewnych pracowników Zarządu Budownictwa Leśnego”.
Mam w domu drugą część i będę rozważał, czy zabrać się za nią, czy nie. Podobno ta jest trochę mniej "zetbeelowska" i więcej może znaleźć tam dla siebie turysta/wędrowiec.
Pierwszą część mimo wszystko zdecydowanie bardziej polecam, niż nie.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
