Elrondzie, koncert w cbgb mogl byc naprawde znakomity, gdyby nie ten kretyn. no coz, klub mi sie bardzo podobal, sam tam bylem pierwszy raz, jak na moj gust pasuje na kolebke punka. Armia tam pasowala tez jak ulal i specjalenie wybralem sie tam a nie do Cricket zeby poczuc odpowiedni klimat... troche za duzo goracych glow chyba bylo
... do dzis nie wiem czemu polacy w stanach lubia siac poploch w chwilach gdy mozna byc dumnym ze ma sie w sercu Polske. tacy ludzie jak piwnica po prostu mnie obrzydzaja. gdziekolwiek jest jakas impreza, koncert badz nawet ta nieszczesna parada pulaskiego to musi byc pelno takich pijanych typow ktorzy woleli by tradycyjnie oklepac komus morde a nie bawic sie przy jednej z najlepszych kapeli w Polsce. nie rozumiem i juz chyba nie zrozumiem... ale szkoda bylo. koncert choc kameralny to rozwijal sie bardzo ladnie.
spoznilem sie na pociag do domu jeszcze, wiec bylem dodatkowo wkurzony. mialem sie wybrac jeszcze do Cricket na drugi dzien ale... nie dalem rady, po pracy bylem padniety z powodu nieprzespanej nocy hih.
Elrondzie, dzieki za podpisanie legendy! bardzo milo bylo poznac osobe ktora stoi za muzyka ktora porusza serce.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
