Ultima Thule

Dzięki za soundropsów, już dawno mówiłem, ze to najbardziej magiczna muzyka świata, a teraz miałem okazję do niej podgrywać...
Dzięki Budyń, za ogólnir wszystko (ale 50 gr. ze spirita Ci nigdy nie zapomnę )

_________________
Już niedługo nadejdzie taki czas, że za brak orgazmu będą karać nas...

Padłeś ofiarą chaosu w polityce wydawniczej, tudzież wtedy mi się to zabawne wydawało. Z chęcią Ci oddam te 50 gr.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Bo i było zabawne Loooz, będę pączka do tyłu

_________________
Już niedługo nadejdzie taki czas, że za brak orgazmu będą karać nas...

To był znajomy Pippina z Warszawy, który jest fanem Legendy ale nie zdążył koszulki zamówić. Budyń wielkie dzięki!

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła

Pięknie! Woodstock, lata 60., Sajmon end Garfunkel, ulica przed domem Budynia.
Szacunek dla Was wszystkich, Budyń dzięki !!!

to było tak jak w filmie Antonioniego "powiększenie"......zupełna magia.....

_________________
ooooorekoreeeoooo

Dzięki Budyń
Dzięki Katrinix i Kishiro za mniamuśną zuplę
A za mielone Katrinix i Elsei (jesli nic nie mylę wraz z ich męskimi pomocnikami
Szkoda ze Germazeze i Blindman tak krótko byli na Manewrach, ale myślę że na jesień w Poznaniu, to odbiją zaległości

Budyń, ja jeszcze u Ciebie byłem! Dzięki!! Elsea mnie wymieniła a Ty nie

budyń zapomniałeś o mnie. byliśmy z kono chociaż na chwilę i mleko Ci wychlałem sorry profesor, że Ci nie zostawiłem a mielone pierwsza klasa, bez cebulki, tak jak lubię

_________________
<a><img></a>

Czasami o rzeczach najbardziej oczywistych się nie pamięta, wybacz...

spoko
zaraz zrobię jakąś aktualizację listy.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Budyniu, nie mam słów by wyrazić szacunek i podziw. Wielkie dzięki!!!

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

jakbym mogła nie?

Budyń - a panowie ze Straży weszli do was, czy pozostali w ogródku, gdzie żeśmy ich spotkali?

Człowiek w koszulce Meriadoka to był jego i mój wieloletni przyjaciel Krzysiek Głuch (uważni znajdą podziękowania dla niego na Soul Side Story) - Lublinianin który studiował z nami w Poznaniu a od dwóch lat mieszka z żoną w Ząbkach pod Warszawą. Merry wystawił go w zastępstwie jako że sam nie mógł dotrzeć.
Pippin

"już był w ogródku, już witał się z gąską"

Agnieszka ich jakoś udobruchała i do nas nie weszli, choć gadała z nimi dość długo. W każdym razie skutecznie, za co Jej chwała

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

No ja także byłem chwilkę (wyszedłem razem z Konem i Dredziarzem). Niestety na pomidorówkę się nie załapałem ale mielone pierwsza klasa.

_________________
strzelaj albo się módl