Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 07:58:19

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 07 listopada 2010 21:20:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 14 września 2010 16:44:11
Posty: 232
Skąd: Poznań
Wszystko się zmienia, ale Arena jak w latach 80 tak i teraz taka sama. Taki rozsypujący się relikt przeszłości. Ale dobrze, że w ogóle jest, bo w zamian nie ma nic.
Nagłośnienie i Arena to zawsze był problem.
Osobiście było mi przykro gdy obserwowałem stosunkowo dużą ilość wychodzących ludzi przed koncertem Armii i w trakcie też, czym byłem niemile zaskoczony. Bardzo późna pora pewnie miała na to wpływ, ale można za to powiedzieć, że nie było przypadkowych słuchaczy.
Jeżeli Elrondzie tak się zachowujesz na scenie, gdy Twój organizm mówi spać a nie grać, to chyba masz problemy z zasypianiem :D bo energia jaka biła ze sceny była big fantastik :peace: Osobiście żałuję tylko, że nie było Statku Burz :(
Dla mnie najlepsze momenty to Armia, Izrael, LuxTorpeda ( oprócz trzeciego utworu), Indios Bravos - Drogi i wspomniany przez marcina kawałek z Arką.
Uśmiałem się jak na małej scenie tańczyli Indianie i jednemu skąpy ubiór odsłaniał co chwilę białe dupsko :)
Największy niesmak to niby hymn w wykonaniu Lipali z kolegami :?
No i wielkie dzięki za rozmowy z forumowiczami, te dłuższe i te krótkie w przelocie :piwo:

_________________
W codziennym galopie nie traćmy głowy
Życie na ziemi to stan przejściowy
http://www.youtube.com/user/bravotwozero69


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 07 listopada 2010 21:35:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 08 lutego 2009 22:46:03
Posty: 199
Skąd: Inowrocław
Świetna impreza mimo opóźnienia czasowego
Lukstorpedos - Litza gitara i śpiew - czadowo, ostatni utwór podobał mi się bardzo (2000 Świń czy jakoś tak - opowieść biblijna)
Lipali - mi się podobało, ale na słabą 4
Izrael - najlepszy koncert wieczoru - świetnie wykonany i zaimprowizowany Kapłani szatana, porywająca Duchowa rewolucja - odpłynąłem, See i&I świetny jak zawsze, ale tym razem zespół nie odpłynął - a może u mnie coś nie zadziałało całość 5+
Lao Che - chyba za często ich widzę, bo tym razem początek (nowa płyta) wcale mnie nie ruszył, dopiero gospel, mnie poderwał i do końca już jakoś poszło, ale ludzie wschodu mi się nie podobali - wersja "płytowa" z dodatku lepsza zdecydowanie. Spięty szalał na gitarze - tak ostro grającego go jeszcze nie widziałem. generalnie dobra 4
Trans Inter Luks Torpeda :idea: - ciekawe kto jeszcze pamiętał tą nazwę - początek cienki - dopiero "to co czujesz" wyrwało mnie (i z innej części siedzącej sali - córkę) do udania się pod scenę i tam już z przyjemnością pozostałem - pierwszy raz słyszałem Centralę na koncercie :oops:
IB - wraz z gośćmi podobali mi się co najmniej tak jak Lao Che ,ale jednak ze wskazaniem na IB
Dobrzy ludzie - ciekawy projekt, trzy wokale - chyba Ala Janosz na wokalu - ta mała z idola, ale nie miałem siły na taką muzykę i poszedłem nabrać ich na Armię
nie udało się - zważcie na porę, moją obecność od początku i czekający mnie 2 godzinny powrót do domy samochodem z moimi 2 paniami.
zasiadłem na przeciwko sceny na trybunach i widząc frikowy skład na scenie postanowiłem zamienić się w słuch.
pierwsze trzy utwory - byłem pod wrażeniem - ściana dźwięku - dawno takiego efektu nie słyszałem, choć sax chwilami się niepotrzebnie i niezgrabnie włączał - przepraszam sax za szczerość i subiektywną opinie - ale generalnie sax na5. "Legenda" mnie niezmiernie ucieszyła, ale to nie ta gitara i nic na tą moją przypadłość nie poradzę, że pamiętam tą brylującą, która jest najlepsza. Frantz jest perfekcyjny, mocny i ostry jak brzytwa, brutalny bym powiedział i to mnie w nim ujmuje, ale nie w starych utworach. Set frikowy miło było usłyszeć, dobrze wypadł, ale lepiej na płycie szczególnie Green
Bass, perkusja i waltornia, gitara akustyczna bez zastrzeżeń
Budzy - zaliczał dolne rejony sceny, czego wcześniej nie widziałem, dobry kontakt z publiką i mimo tego co pisze o późnej porze - dał radę!. Jak córa wróciła z pod sceny - a fanką Armii nie jest - stwierdziła, że panowała tam niesamowita atmosfera, klimat i jakaś taka jedność - była mocno podjarana - i pozdrawia fana biegającego wokół pogo - mocno dojechany koleś z tego co opowiadała.
generalnie umieścił bym armię na 2 miejscu za izraelem.
Nikogo z forumowiczów nie poznałem a szkoda, choć większość raczej widziałem - pozdrowienia od właściciela koszulki Brygady Kryzys

_________________
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie


Ostatnio zmieniony ndz, 07 listopada 2010 22:57:07 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 07 listopada 2010 22:24:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 marca 2007 19:38:56
Posty: 1131
Skąd: Słupsk
Na dowód tego, że nie jestem niewdzięczna, chcę podziękować tym, którzy pomogli mi znaleźć transport, tym, którzy mnie zabrali, tym z którymi mogłam jechać do Poznania i z powrotem, tym którzy podarowali mi wejściówkę, tym których spotkałam w Arenie na koncercie.. no i tym którzy sprawili że wieczorem było muzycznie :)

Luxtorpedos - instrumentalne utwory mi się podobały. Piosenka o Głupich Dzieciach wydawała mi się jakby wzięta z repertuaru Big Cyca... poza tym nie utożsamiam się z tym tekstem..

Lipali - samo to, że musiałam oglądać gołe torsy tych panów zachęciło mnie do pójścia na piwo...a hymn.. dziwna sprawa.. o co chodzi.

Izrael - Nie wiem czy słyszałam cały.. ale spoko było. Podrygałam sobie, no fajnie grali, fajnie..

Lao Che - to było coś! Razem z Ergo patrzyliśmy na to z góry. Było świetnie :faja: :faja:

Tilt - nie wyszalałam się na tym, rozkręciłam się dopiero na koniec.

Indios Bravos - wtedy miałam kryzys. Mega chcialo mi się spać, myślałam że umrę. Nawet próbowałam zasnać na schodach ale ciągle mnie ktoś budził.. a do tego wszystkiego, ciągle się tam kręcili ci indianie.. co wszędzie mieli tysiące dzwoneczków.. Nie lubię tego zespołu więc nie starałam się nawet słuchać.

Ludzie Mili - Ten zespół pogłębił moją senność. Wydawał mi się ogólnie mało festiwalowy..

Armia - czekałam na ten koncert od Lao Che. Na początku bardzo mi się podobało. choć padałam z nóg.. Najbardziej nie mogłam się napatrzeć na Gera! Niesamowite, niesamowite..
Jest freak jest zabawa.. pomyślałam, że Katedrę to fajnie by było posłuchać z zamkniętymi oczami.. było wrażenie :) Tylko ze niedługo później zasnęłam... chyba słyszałam jeszcze reaggowego Niezwyciężonego..ale nie pamiętam dokładnie...
To był pierwszy koncert Armii, na ktorym zasnęłam.. szkoda że nie było Statku Burz, nie było jakiś ciekawych kawałków z Ducha, no w ogóle gdzie jest Triodante??!!!

Ale fajnie było spotkać Was ludzie :)

_________________
Polski ziemniak jest skarbnicą witaminy C


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 07 listopada 2010 23:22:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
tosia, jak sobie radzisz na nocnych dyżurach? :wink:


a w ogóle to już okropnie żałuję, że dałam się skusić ciepłej kołderce i nie pojechałam na armię :evil: :evil: :evil: ale to trochę wina elronda, który wyrwany ze snu mówił, że co ty, tak późno, nie ma sensu :evil: :evil:

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 07 listopada 2010 23:27:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
natalia pisze:
ale to trochę wina elronda, który wyrwany ze snu mówił, że co ty, tak późno, nie ma sensu

...no tak ...spałem sobie w domu jak sarenka a tu dzwoni nasza menadżerka blondynka i mówi ,że zespół o nazwie Mili ludzie już kończy.... :D

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 07 listopada 2010 23:28:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 14 września 2010 16:44:11
Posty: 232
Skąd: Poznań
Tosisława pisze:
Piosenka o Głupich Dzieciach wydawała mi się jakby wzięta z repertuaru Big Cyca

Bardzo trafne porównanie.

_________________
W codziennym galopie nie traćmy głowy
Życie na ziemi to stan przejściowy
http://www.youtube.com/user/bravotwozero69


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 00:19:54 

Rejestracja:
czw, 15 stycznia 2009 15:00:49
Posty: 732
Skąd: Wrocław
A ja bym posłuchal jakiegoś nagrania z Luxtorpedy po 1. po 2 Indiosów z Arką, po 3 Ludzi Miłych. ktoś ma to będe wdzięczny :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 00:24:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 01 października 2006 17:54:34
Posty: 435
Skąd: Poznań
Recenzent z gazety patronackiej widział to tak:
http://www.gloswielkopolski.pl/kultura/ ... ,id,t.html


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 00:30:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 14 listopada 2004 23:10:40
Posty: 880
Skąd: z Malych Garbar
Cos dawno tu nie zagladalem. Nie lubie koncertow w Arenie, studentow i innych fanow Indios Bravos (ktorego, rzecz jasna, tez nie lubie)... ale byl to jeden z przyjemniejszych wieczorow ostatnich czasow dla mnie. Wjechalem w polowie Izraela... niewiele zespolow wywoluje we mnie tyle emocji co te dziady, a sposrod tych niewielu dwa wystepowaly tego samego wieczoru, w tym samym lokalu... co prawda Lao sobie zaminusowalo u mnie brakiem repertuaru powstanczego, ale przymkne oko ze wzgledu na covera, drugim jest zespol na litere "a", znany tu i owdzie, ale o tych typach zaraz.
Tilt tez lubie mimo, ze Tomasz wyglada jak Robert z Wilkow i rypie sie w solowkach jak ja, a basista pewnie slucha Hammerfall... na centrali odplynalem. Indiosi lipa, nawet arka ich nie uratowala, Przemykowej gardla darcia nie lubie wybitnie, panna Zuza zaspiewala za to calkiem fajnie, ale skoro sa dwa wokale, to moznaby sie postarac o dwie linie wokalne. Tego przed Armia nie slyszalem w ogole.
A skoro o Armii juz mowa, to ktos ze znajomych stwierdzil, ze jakby sie wszyscy sfukali (dla niewtajemniczonych: mowa o zazywaniu amfetaminy) i cos bylo na rzeczy, bo mimo stosunkowo standardowego setu, ze sceny kipialo energia, nie pamietam, zeby elrond sie kiedykolwiek wczesniej az tak usmiechal na koncercie, bardzo przykuwal uwage gero, wyrazajac radosc w sposob nieskoordynowany - jak 4-5-letnie dziecko :D naglosnienie tez jak dla mnie dalo rade, ale ja tylko prostym pankiem jestem.
i zeby tak milo nie bylo: opowiesc zimowa z koncertu na koncert jest chyba grana wolniej, zrobcie z tym cos :wink:
Pozdrowki dla chlopakow, ktorych zycie nie piesci!
Czolem.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 08:30:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
elrond pisze:
...no tak ...spałem sobie w domu jak sarenka a tu dzwoni nasza menadżerka blondynka i mówi ,że zespół o nazwie Mili ludzie już kończy....


Ach więc to tak było :-D Co za luz!


Co do Armii to jeszcze podzielę opinię Dezertera, że trochę słabszym punktem był sax... W takiej "Opowieści zimowej" on nie pasuje, w tych niskich dźwiękach brzmiał jak kobza... Ale fakt, że we freakowych utworach z kolei był bardzo na miejscu.

Dotarłem dopiero na koniec Tiltu, który bardzo ładnie zagrał "Centralę". Indios Bravos są sympatyczni, ale nudni. Goście trochę ożywili ich występ, niemniej walczyłem ze snem.
Ludzie Mili nie nadają się na takie festiwale, ale ich propozycja była całkiem ciekawa. Mniej wyeksplatowanego do granic możliwości rege, a więcej zimnofalowej ornamentyki.


Witt, jeśli chodzi o moje odczucia ogólne... Miałem wrażenie, że jednak biorę udział w prezentacji gatunków może nie wymierających ale już bardzo niszowych. Niby fakt znany od iluś tam lat, ale patrząc na te pustki w Arenie (gdy na scenie najlepsi i legendy - Izrael, Lao Che, Tilt, Armia!) jakoś szczególnie to do mnie dotarło. Najlepsze zespoły z tych okolic muzycznych (nie mówię o produktach marketingowych typu Feel czy Leszcze) są wciąż w stanie wypełnić sale klubowe, ale już taką Arenę - nie.
Ale może to lata osiemdziesiąte były pod tym względem nienormalne? Gdy cały świat słuchał Abby i A-ha, w Polsce na skutek różnych okoliczności królowała polska alternatywa, Kaczmarski i The Cure i dopiero później pojawiły się majteczki w kropeczki (o o o o !)

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 08:57:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 17 marca 2008 10:20:50
Posty: 1288
Skąd: Frysztak
Maślana pisze:
A ja bym posłuchal jakiegoś nagrania z Luxtorpedy po 1. po 2 Indiosów z Arką

a ja bym do tego dodał jeszcze reggaeowego Niezwyciężonego ;)

_________________
po co ta wrogość do siebie, to co w Tobie prawdziwe jest piękne


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 09:02:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
weronia pisze:
Izrael - "See I&I" to bezapelacyjnie najlepszy utwór który zagrali. Ba, Pippin pewnie powie, że to utwór który bije na głowę całą muzykę reggae razem wziętą.

Oczywiście. :) Chociaż na "Kapłanów Szatana" też zareagowałem pozytywnie. :)
weronia pisze:
Poza tym wszystko brzmi tak samo.

O tak. Przy jednym z późniejszych utworów zacząłem sobie śpiewać do aktualnego podkładu muzycznego Na wschodzie wojna, na zachodzie wojna i pasowało idealnie. :wink:


LUXTORPEDA - dla mnie OK, jak chłopaki dopracują. Tęskniłem za wokalem Litzy... Utwór o dzieciach faktycznie nie bardzo, ale o świniach i kawałek po angielsku - bardzo chętnie.
LIPALI - po happeningu z odśpiewaniem hymnu z gołymi klatami i pierwszym utworze, poszliśmy na piwo. Wróciłem na końcówkę i nie żałuję - jako ostatni zagrali stary dobry "Nóż" z repertuaru Illusion.
IZRAEL - wiadomo, że nie moje klimaty, ale wrażenia pozytywne. Z elementami humorystycznymi oczywiście, ale nie wyłącznie - "See I & I" jest fantastyczne.
LAO CHE - no dobrze, dobrze... ale mam przesyt ich koncertów. Byłem w tym roku chyba na trzecim i wszystkie były dość podobne. Brawa za poradzenie sobie z obecnością tylko jednej gitary.
TILT - coś dla starego dziada mojego pokroju, wychowanego na polskiej muzyce lat osiemdziesiątych. Świetny początek, trzy klasyki na dzień dobry, potem przy nowszych (ładne mi nowszych, mają z 10 lat) napięcie siadało, ale potem znowu trzy klasyki na sam koniec. Gdyby jeszcze "Runął już ostatni mur" i Brygadowa "Wojna", to byłaby pełnia zadowolenia.
INDIOS BRAVOS - nie przekonali mnie do siebie. Ale utwory z gośćmi wyszły całkiem całkiem. No i niespodziewane "W domach z betonu" - ładnie!
LUDZIE MILI - dziękuję, postoję. Albo będę niemiły.
ARMIA - wszystko już chyba napisano, więc ode mnie dwa małe zdania. Po pierwsze - do Elrondowej setlisty dodam, że jako swoiste intro wykonane zostało (niby głównie przez Gera, ale reszta zespołu - poza nieobecnym jeszcze wokalistą - trochę się włączała) Soundropsowe "Brothers". Po drugie - słyszałem na koncercie "Jeszcze raz, jeszcze dziś" już co najmniej trzeci raz, ale widzę, że pierwszy raz Tomek pokusił się o wykonanie refrenu po litewsku, którego wcześniej unikał, z powodu trudnego tekstu. Gratulacje! :D

Setlisty Tiltu i Lao Che (chociaż tych pierwszych to dość szczątkowa) niedługo pojawią się w odpowiednich wątkach.

arasek pisze:
Koncert Armii (pierwszy, na którym byłem bez bisu!)

Nie byłeś na Malcie?
Tosisława pisze:
chyba słyszałam jeszcze reaggowego Niezwyciężonego..ale nie pamiętam dokładnie...

Trzecia zwrotka była regowa, pierwsze dwie - klasyczne.

Dezerter pisze:
pozdrowienia od właściciela koszulki Brygady Kryzys

Cholera, na Armii byliśmy praktycznie tuż koło siebie. Pozdrowienia!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 09:29:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Peregrin Took pisze:
Nie byłeś na Malcie?


Nie

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 10:44:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Jako że tematu o Lipińskim nie ma (a byłem przekonany, że jest) - oto skrótowa i wybiórcza setlista koncertu Tiltu w sobotę w Arenie:

Szare Koszmary
Blokada
O Jaki Dziwny Dziwny
siedem utworów spoza dwóch pierwszych płyt z wyjątkiem wplecionego gdzieś jako trzeci "Gdzie Te Serca"
To Co Czujesz
Mówię Ci Że
Centrala

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 11:36:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Peregrin Took pisze:
Jako że tematu o Lipińskim nie ma


Marecki pisał o Lipińskim (nie wiadomo czemu :wink: ) w wątku o Brylewskim.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group