Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 20:44:27

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 09:05:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
To był najlepszy koncert Armii, jaki dotąd widziałam i słyszałam.

EDIT: Ech, czas. Od paru dni próbowałam się zebrać, ale czas mnie pokonuje, więc może choć parę słów, gdy emocje troszeczkę opadły i ból różnych części ciała minął (gardło, kark…).
Jak już wiadomo – osób było niewiele. I wcale nie uważam, że to fajne. Być może brak plakatów, być może katecheza (paru moich znajomych właśnie ze względu na nią się nie pojawiło), być może fakt, że Toruń jest słaby – trudno powiedzieć, co się stało. A obawiałam się, że będą tłumy jak na LC i wszyscy spłyniemy zanim cokolwiek się zacznie… Zadziwiające, że to drugi pod rząd koncert Armii w T., na którym jest tak niska frekwencja, a który należy uznać za świetny, do bólu udany. Tym bardziej szacunek dla Zespołu. Domyślam się, że może się nie chcieć grać dla garstki osób, ale chyba ta garstka ostatecznie udowodniła, że było n i e s a m o w i c i e. Miejsce – już kupując bilety, pytałam, czy nie runie. Pan powiedział, że nie, chyba że rozniosą je „dziwne osoby, które dziś kupowały bilety”. Inne wątki wskazują na to, kto to był i zyskał od razu taką sławę. Myślę jednak, że poza ławką nic nie ucierpiało. Piwnica pod Aniołem dała radę, choć na początku słychać było „ograniczenie przestrzeni” – buczało i gryzło w uszy. Szybko jednak minęło i nagle okazało się, że Zespół bardzo dobrze brzmi i to małe, niskie wnętrze gotyckie dźwiga wszystko, co Zespół proponuje. Świetne uczucie. Kolejny dobry koncert w tym miejscu!
Mam po tym występie trochę dziadowskich przemyśleń (w sensie: Kiedy człek się robi…), które głównie wynikają z tego, co się stało na Prozessie (tzn. jaki ton nadała ta płyta i jakiego odbioru przynajmniej ode mnie wymaga).
Zaczęło się – jak już wiadomo – Ultimą. Mocno mantryczno-psychodeliczno-w dużej części instrumentalne wejście trwające kilka-? kilkanaście minut? Nie mam pojęcia, bo już wtedy weszłam w koncert jako przedstawienie i coś, czego dawno nie widziałam i nie słyszałam (ostatnie koncerty - jakoś krótko po Ultimie, wydaje mi się, że stosunkowo dawno to było). Zejścia Tomka ze sceny i powroty z „przychodzą i odchodzą”. Nie wiem, czy ostatnio tak się zawsze działo, ale to dopiero wejście Zespołu, o którego płyty można grać mecze – i nie są to mecze między łomotem a łomotem, a między duchowością a duchowością. Piękny wstęp i piękna kontynuacja wstępu w postaci „Popiołów” (i do czego teraz porównamy najnowsze dokonania? he he). Trochę słuchałam tego jak czegoś całkiem nowego, świeżego. „Już nigdy nie powiesz o sobie ja” – świetnie koresponduje z „ja to ktoś inny” i samotnością. Trudno o lepiej przygotowany grunt pod Proces (kurcze, a teraz się zastanawiam, bo ja to tak pamiętam, ale nie mam pewności, czy była ta kolejność :lol: – bo nigdy nie pamiętam – natomiast tak mi się wbiło – że to do siebie pasuje… Tak czy siak było), który wbił się w mocno teatralny gest. Z tego też powodu (i z tego, że lubię po prostu słuchać muzyki na koncertach) miałam w sobie dość silny opór przed zwykłą zabawą, bo tego po prostu chciało się słuchać – w sensie – wsłuchiwać, by nie użyć pretensjonalnego „kontemplować”. Trochę mi tu wyszły te dziadowskie pokusy, ale kiedy słucha się „Przed prawem” (zresztą nie tylko, bo i niektórych zwolnień, a i niektórych „wykrzyczeń” typu „Jestem sam”), nie da się nie zasłuchać. Pomyślałam nawet, że w takich momentach po prostu powinno być jak w teatrze (a szlag mnie trafiał, bo stałam dość blisko sceny, a koleś podobny do Wierzejskiego postanowił wówczas się kręcić – dla mnie to chamówa, bo jeśli ma coś lepszego do roboty, gdy ktoś słucha – to na korytarz, a nie… I jeszcze panna, która coś do mnie nawijała, że Igor zaraz rozwali ławkę. Ludzie nie wiedzą, co to kultura… rotfl). Wracam do Procesu: Śmiech Tomka - potężniejszy niż na płycie. Te wszystkie dodatki, mimika przy „pukają, podzwaniają… (?)”, gesty, rysowanie w powietrzu, kwadraty, trójkąty, linie, labirynty. Wskazywanie, kto jest kim przy „Ty głupcze”. I głos – jak na płycie – czysty, donośny, wymowny. Żadnych zgrzytów. Wspaniałe wejścia akordeonowe, przy których pierwszą myślą było – już tu coś podobnego słyszałam – przebłysk Elvisów kilka lat temu w tym samym miejscu. Bardzo brakowało waltorni, jej duchowości i surowego liryzmu. Z drugiej strony – w jej zastępstwie pokazały się psychodeliczne możliwości klawisza. Ha, mieszam już trochę z kolejną częścią, która rozpoczęła się, a miała się chyba nie rozpocząć. Zespół zniknął po „Animie” (przypomniał nam się od razu ostatni Bunkier i fakt, że wtedy nie wrócili…). Była nas garstka w sumie, „ktoś” pod sceną darł się Siekiera, czym wzbudził mój bunt, bo chciałam Armię. Po dłuuugich kilku minutach kolega z dwuosobową :wink: ekipą w końcu zaczął krzyczeć, można było się przyłączyć. Ale były to ciężkie minuty. Nie wiem, na ile było zaplanowane to, co było później, z relacji jednego z grających – nie było. Wyszedł Tomek i zaczął po cichutku „Archanioły i ludzie”. Wersami – na zmianę z publicznością. Wow, to dawało szczęście! Powoli, spokojnie, poetycko – snuła się pieśń… Po niej doszedł dźwięk talerza – Tomek śpiewa i wybija rytm, coraz bardziej, głośniej, bębny. Wychodzi reszta, zastanawiam się, jak sobie przekażą pałeczkę, ale nie zauważyłam, jak to zrobili, tak się zasłuchałam, hi hi. Ej, to było coś! Nie dość, że Archanioły, to jeszcze w tak magicznej wersji. Druga część koncertu to był już jakiś kosmos, przypomniały mi się psychodeliczne koncerty – Can i inne tej maści. Zawsze łagodne zakończenia waltorniowe – na koncercie przybierały postać klawiszowego sfałszowania, tej swoistej jazdy zmieniającej melodię i wybijającej zupełnie z jej ram. Wyglądało na to, że Zespół całkiem dobrze się przy tym bawi. Nie ma sensu powtarzać tego, co można przeczytać później – było Ho ho hoooo i trzy podejścia do „Niezwyciężonego” – inaczej niż zwykle i do tego bez skutku. Mnie wystarczyły wejścia, „Niezwyciężonego” słyszałam wiele razy, a takiego zapętlenia jeszcze nie (inna sprawa, że teksty na nowo do mnie docierają i zyskują nowe znaczenia). „Nigdzie, teraz, tutaj” – potężne i dostojne. Trochę mi przeszkadza dokładanie w starych utworach nowych zaśpiewów – wolę surowość melodii „Nic już nie przeszkodzi” czy „Nigdzie teraz…”. „Dom przy moście” mocno rozjaśnił atmosferę – z klasycznym la laj la laj laj…, płynnie, fajnie, armijnie. Legendowe rzeczy także nie brzmią już jak kiedyś, dzięki czemu chce się tego znów słuchać (ja także poczułam przesyt tymi utworami). Dużo nowych rozwiązań, dużo hipnotyzujących powtórzeń Tomka, improwizacji, przenikania się utworów, wrzucania Duchowych riffów gdzieś tam, bawienia się dźwiękiem, świetne porozumienie między Muzykami. Niezwykle interesująco, „łamiąco” przyzwyczajenia, a jednocześnie spójnie, wciągająco, w pełni satysfakcjonująco. To była sztuka, a nie koncert z jakiejś tam trasy. Dla mnie wyjątkowo, inaczej, wstrząsająco dobrze. Podoba mi się kierunek, w którym idzie Armia. I ciekawi, co będzie dalej.
Nie umiem zebrać myśli, dlatego taki chaos, nie mam też czasu na dłuższe siedzenie nad tą relacją, a kolejne tygodnie będą zajęte, dlatego tylko tak.

Wielkie DZIĘKI i gratulacje dla Zespołu.

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Ostatnio zmieniony pn, 09 marca 2009 21:39:09 przez manool, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 11:27:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
kurde mieszkam w toruniu i nie byelm. chyba slabo z plakatami bylo na miescie. kompletnie jestem zaskoczony. :oops:

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 11:28:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Bialy_Kruk pisze:
chyba slabo z plakatami bylo na miescie

I z Twoim czytaniem ogłoszeń koncertowych na naszym forum. :wink:
A Administratorzy/Moderatorzy, powinni, jak sądzę ten wątek przenieść tam.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 11:31:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
moja wina :oops:

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 11:37:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
okej strona info na forum swoja droga. ale nie widzialem zadnych plakatow na miescie. troche to dziwne :cry:

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 11:48:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
Muzzy pisze:
za bardzo nie wyszedł utwór niezwyciężony''(perkusista się mylił przy graniu utworu)
... :D :D :D

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 12:01:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
Bialy_Kruk pisze:
kurde mieszkam w toruniu i nie byelm

Szkoda, liczylam na Ciebie i Twoją relację. Plakat rzeczywiście chyba tylko na Piwnicy wisiał. Szkoda.

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 12:05:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
cholera. moge tylko klnac. jakby byl koncert w Odnowie, to plakaty bylyby wszedzie na miescie. tak jak plakaty zapowiadajace koncert Analogsow. trzeba bedzie sie wybrac gdzie poza Torun na Armie. pozdrawiam tych ktorzy byli oraz zespół. :piwo:

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 12:37:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
Muzzy pisze:
Archanioły i ludzie


ooo!!! jak super!!!

Muzzy pisze:
,,przemiany''


:shock:

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 12:39:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
No. Chociaż, jako że Archanioły słyszałem już dwa razy, a "Przemiany"... nie jestem pewien czy słyszałem na żywo :oops: - to najbardziej mnie zaskoczyło:
Muzzy pisze:
nigdzie teraz tutaj

Pozazdrościć...

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 12:45:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Igor pisze:
improwizacją z płyty ULTIMA THULE ,,Sygnały” zwaną też chyba, chyba inaczej „Suitą” jak się oczywiście nie mylę.

Chyba się mylisz. "Sygnały" to "Sygnały", a "suita" to tytułowa "Ultima Thule". Dwa różne utwory.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 13:02:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
Zanim ja (na razie musze pracować) - moja szefowa (bo ona nie musi, bo jest szefową), którą niby zaciągnęłam (i przekupiłam piernikiem):

Cytat:
Armia na żywo w uszach laika

Zaciągnięta za uszy na koncert Armii, której dotąd nie słyszałam, nie słuchałam i która dla mnie jest zespołym obcym "kulturowo" ;), siadłam sobie w kącie i próbowałam się przygotować (psychicznie).

Początek, czyli "smęty"
Nie jestem wielbicielką punk-rocka, hard-rocka, metalu czy innego "mocnego" brzmienia, ale... hmmm... Budzyński na dwóch nutach powtarzający frazy - dwa, trzy, cztery razy... Może ma to swój hipnotyczny urok, ale mnie z lekka zirytowało. Czegoś mi brakuje w tych kawałkach, może dla mojego niewyrafinowanego umysłu są za proste.

Środek, czyli lecimy wyżej, dalej, głębiej
Pojawiło się to mocniejsze brzmienie, perkusja, basy, które kojarzyło mi się dotąd z Armią. Teksty - na ile mogłam je zrozumieć przy pierwszym podejściu ;) - zaskakująco interesujące, wciągające, żywe.
Poruszył mnie utwór "Archanioły i ludzie", z improwizacją na perkusji, śpiewany z publiką. Odsłuchałam sobie dziś to w nagraniu z płyty - i bez dwóch zdań: na koncercie podobało mi się o wiele, wiele bardziej.

Koniec, czyli bisujemy
Nie wiem, co to za piosenka, jak na laika przystało ;), ale miała w tekście "niezwyciężona, piękna armia". ;) Nice. Bardzo fajnie wyszedł bis, publika już się rozgrzała i bawiła chyba nieźle. Ja miałam wrażenie, że to ta "starsza" Armia, w każdym razie tak ją sobie kojarzyłam - i tu się nie zawiodłam :)

Wrażenie ogólne, czyli nie miej oczekiwań, a...
...nie jestem rozczarowana, a to dużo. Mało tego: podobało mi się! (A kto by się spodziewal, heh ;)) Podobały mi się improwizacje, przejścia między utworami. Podobała mi się mina gitarzysty przy końcowym utworze, ze zmęczoną (chyba) ale i uśmiechniętą (na pewno) twarzą. Podobały mi się teksty (niezmiernie). I zapał niewielkiej, bądź co bądź, publiki :)


Peregrin Took pisze:
a "Przemiany"... nie jestem pewien czy słyszałem na żywo

Ja też. Mam wrażenie, że nie było "Przemian"...
Igor pisze:
Nawet nie było czuć, zupełnie nie było czuć braku czegoś takiegoś jakowegoś jak waltornia w armiowym zespole

Bardzo było.
Igor pisze:
PRZYKURWISTY JAK SAM SKURWYSYN

:roll: Niestety, wczoraj wszystko było w ten sposób określane przez Ciebie i - wciąż niestety - ostentacyjnie, głośno. Twoje zachowanie pozostawiło we mnie duży niesmak.

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 14:33:58 

Rejestracja:
pt, 06 lutego 2009 09:39:10
Posty: 1497
manool pisze:
Peregrin Took napisał:
a "Przemiany"... nie jestem pewien czy słyszałem na żywo

Ja też. Mam wrażenie, że nie było "Przemian"...

offtop:
nie chcę robić tu koncertu życzeń, ale miałbym prośbę do zespołu: żeby to zagrali, jak będą gdzieś w okolicach ślunska (bo to jeden z "the best of the worst" armijnych kawałków)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 15:57:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 19 sierpnia 2006 14:01:53
Posty: 390
odnosnie tego, co [quote="Igor"][/quote]
to Elrond tam był, był tam scenie?i wyczynial cuda, cuda wyczyniał? :lol:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 marca 2009 17:14:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Halo, ja bym prosił o więcej (by nie rzec "o wszystko")! Np. więcej o tym akordeonie!
(czy też był on taki jak pisał Igor? :wink: )

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group