Ultima Thule

Łączę się w podrażnieniu z Piłą (przede wszystkim jeśli chodzi o dwa pierwsze powody) i z Manool w kwestii setów (trochę sobie na ten temat ostatnio ponarzekaliśmy z Laską, Morellą i Dzyniem...). Jak bardzo jestem tym podrażniony pisać nie będę, bo mogłoby to się źle skończyć.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

.....Boski mnie drażni:):)



jak o Legendzie mówi

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

drazni mnie ze nie mam i dlugo miec nie bede ultima thule ....

za dużo o tym mówiłem ostatnio, ale widzę, że wiele osób mówi tym samym głosem... Manool i cała ekipa mochnaczkowa... drażnią mnie wciąż te same sety koncertowe z nadreprezentacją Legendy i nie-do-reprezentacja nowych płyt

A tak to głupio wręcz, ale jeżeli chodzi o płyty, to po kolei jak lecą nic mnie nie drażni, a na koncertach poza tym to też nie... Drażnią mnie niektóre wypowiedzi Budzego na tematy polityczne, bo mamy nieco rozbieżne poglądy czasami. Ale to kropla w morzu ogółu jego wypowiedzi, które przeważnie mi się podobają.
Chyba jestem mało krytyczny, bo nic nie moge wymyśleć.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Co mnie drażni?

1.Deprecjonowanie roli Brylewskiego w Armii.
Człowiek ktory był jednym z filarów tego bandu jest traktowany przez niektórych jak piąte koło u wozu . Być może w chwili obecnej jest na etapie "wykańcznia się na własny rachunek" ale jeśli na argument o jego zasługach ktoś inny mówi że "przecież teraz cuchną mu skarpetki" to ja nie mam słów

2 . Chamstwo w stosunku do Grymuzy

3. Nadreprezentacja na koncertch "starej" Armii nad "nową"
Jak widzę nie tylko mnie to drazni ale ja po prostu nie moge wytrzymać tych Akirów i niewidzialnej Armii ! I jeszcze przychodzę do domu a tam moje "ulubione kawałki" są wszędzie - na SSS , butlegu , na koncertówce PMK i pewnie będzie na DVD z Przystanku

TYLE FAJNYCH KAWAŁKÓW ZMARNOWAŁO SIĘ PRZEZ...(no przez kogo , no kto układa te set-listy ?)

Bryla nikt nie mitologizuje... po prostu jest: legenda polskiego pankroka i reggae (Kryzys, Brygada Kryzys, Izrael), wspolzalozycielem zespolu Armia, tworca muzyki do dwoch sztandarowych plyt Armii, znakomitym gitarzysta.

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white

O, Pet - mitologizujesz!

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Hihihihi... [<-- nerwowy chichot typowego mitologizatora, badz jak kto woli mitomana ]

A wracajac do Bryla, to sadze, ze sytuacja jest prosta jak drut. Po prostu jednym bardziej odpowiada gra Robina (bardziej punkowa, ale z wyczuwalna regałowa pulsacja i z brzmieniem, ktore uzyskiwal), a niektorym Popcorna (bardziej metalowa i mniej "przestrzenna"). Ot i tyle. Rzecz gustu.

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Nie podoba mi się zarówno deprecjonowanie roli Robina w Armii, jak i oddawanie mu czci.

Nie da się przecenić, moim zdaniem, jego dokonań i wkładu w polską muzykę popularną (bo to jednak muzyka popularna jest) żadną miarą! To naprawdę muzyczny geniusz (był / jest)! Tylko co z tego?...

A! Jeszcze jedno!



?

Osobiście, pozwolę sobie wyrazić zdanie, iż CZAS I BYT nie jest "taki sobie"... Owszem, wiele utworów zlewa mi się w jedno, nie znam ich tytułów, ani kolejności, w jakiej zostały umieszczone na płycie, ale jestem wyznawcą pozornie "paradoksalnej" teorii mówiącej, iż jest to najbardziej spontanicznie zagrana pozycja w dyskografii Armii (tak to przynajmniej dla mnie brzmi). I w odróżnieniu od pierwowzoru, ma w sobie potężną dawkę "armiowego ducha".

No i to juz jest kwestia osobistego podejscia i gustu. Chwila najwyzsza chyba nadeszla, zebym sie zadekarowal czy jestem w obozie "Legendy" czy "Triodante" bo choc od kilkunastu dni udzielam sie na tym forum to jeszcze tego nie zrobilem ... i az sie boje. Ale co tam.. raz sie zyje .

Moj ranking plyt Armii (studyjnych) prezentuje sie natepujaco:

1) "Legenda"
"Anti-Armia"/"Czas i Byt"
2) "Triodante"
"Ultima Thule"
3) "Pocalunek Mongolskiego Ksiecia"
4) "Droga"
5) "Duch"

Skoro jest juz jasne, po ktorej stronie barykady stoje, to pozwole sobie zauwazyc na tej podstawie, ze wedlug mojej jak najbardziej subiektywnej opinni Brylu odegral w Armii role niebyle jaka. I biorac pod uwage Twoje i moje preferencje w tej kwestii, to moglibysmy dyskutowac dlugo i namietnie nad tym czy obecnie role Robina w Armii sie przecenia, czy wrecz przeciwnie, a i tak nie doszlibysmy do zadnego rozwiazania .

Z drugiej strony, nie uwazam absolutnie, ze Armia bez niego to "nie Armia" i nie wiem czy bylbym zachwycony, gdyb (zakladajac hipotetycznie) wrocil w jej szeregi. Rzeka czasu plynie (ze sie tak gornolotnie wyraze) i do pewnych rzeczy i spraw sie nie wroci, a wrecz nie powinno sie wracac. W tej chwili Armia (jakkolwiek troche inna niz za kadencji Roberta) ma wlasny, jedyny w swoim rodzaju styl, z ktorym jest jej bardzo "do twarzy" i niech tak zostanie (albo raczej niech wciaz go rozwija).

Podejrzewam, ze ludzie, o ktorych Wam chodzi (tzn. ci ktorzy Bryla "mitologizuja") caly czas maja w golwie obraz Armii jako czegos w rodzaju "super-grupy" zlozonej z samych indywidualnosci, bedacych w mniejszym lub wiekszym stopniu "gwiazdami"/"legendami" polskiego punkrocka i reggae, w ktorej nie bylo tak wyraznego lidera, jak ma to miejsce w tej chwili i stad moze te niesnaski. Nie chce przez to absolutnie ujmowac ani indywidualizmu, ani umiejetnosci obecnym muzykom Armii (bo jednego i drugiego im nie brakuje), ani przypisywac im jedynie roli tla dla Tomka, bo tak absolutnie nie jest. Chodzi mi raczej o to, ze charyzmatycznosc poszczegolnych czlonkow tamtego skladu, byla wieksza niz obecnego. I moze tu nalezy sie doszukiwac powodow, dla ktorego niektorzy nie moga przebolec rozpadu (badz raczej rozejscia) tamtego "timu".

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white

A czy ktoś tak naprawdę go tu mitologizuje? Pomijając niejakiego Szewca, chyba nikt z forumowiczów nie wyraża się negatywnie o Armii bez Bryla. Nawet Mnich
Armia z Brylem była Armią z Brylem. Armia bez Bryla jest (w znaczeniu have been) Armią bez Bryla. Tak się złożyło (nieprzypadkowo zresztą, ale tu skutki i przyczyny są rozłożone po różnych stronach i wzajemnie się napędziły), że odejście Bryla zbiegło się z częściową zmianą charakteru muzyki, przekazu itd. I to wszystko. Grupa osób mitologizujacych Bryla albo ma obecną Armię w poważaniu żadnym, albo nawet czuje szacunek ze względu na przeszłość, bez entuzjazmu dla teraźniejszości i tu nie zagląda... Chyba że piszesz właśnie o tych, którzy z Armią juz nie chcą mieć nic wspólnego. To rzeczywiście może wkurzać, bo jest niesprawiedliwe i wynika z uprzedzeń....

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

OT: ja już się pogubiłem w klasyfikacja Kacpra, bo co do tej "genialnej" (cudzysłów wynika z tego, że to słowo praktycznie w moim słowniku nie występuje, bo niektórzy zwykli go nadużywać) to się zgadzamy, ale która jest "wybitna", która "doskonała" i co z tymi dwiema "bardzo dobrymi"?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

OT w OT: Tak. Co odstaliśmy wszyscy, to jest nasze, bo ja już po 3 godzinach zacząłem myśleć, że tak nas chcą pożegnać: ostatnie tradycyjne zapisy na WPiA UW Przez moment pomyślałem, że może te zapisy są na to, by być przedmiotem otwarcia zwłok po śmierci spowodowanej przez odcięcie dopływu powietrza
OT: Co do płyt po Brylewskim: u mnie inaczej wygląda miejsce drugie i trzecie, tzn. "Duch" przed "UT", choć wszystko zmierza ku temu, by te albumy zajmowały drugi stopień podium ex aequo.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

mi sie nie podobalo to, ze kmieta byl jakos tak sciszony, z tylu - ale na ultima thule jest juz o wiele lepiej - doktorek moze pokazac, ze jest bardzo dobrym basista (i ze bas jest niebieski )

. . . . . .

pora umierać

. . . . . . . . . . .

_________________
ćrąży we mnie zła krew