Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest ndz, 12 maja 2024 14:12:45

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1090 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66 ... 73  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 marca 2009 14:46:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11819
Crazy pisze:
Ale też i Anima to zupełnie co innego niż Skończyłem/ On jest tu - tamte mimo całego wysiłku przynosiły zwycięstwo, triumf wręcz i nadawały całościom swoich płyt ton do końca pozytywny

i właśnie to czuję słuchając utworu Underground... zwycięstwo, triumf i pozytywny wydźwięk...


marecki pisze:
Underground to zupełnie inna bajka

inna... oczywiście! ale i "Proces" zupełnie inną płytą przecież jest (brzmi to jak banał, ale o inności tej płyty napisano już wiele mądrych zdań w tym wątku)

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 marca 2009 18:06:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 29 lutego 2008 20:49:42
Posty: 3135
Skąd: się biorą muszki owocówki
Widocznie przydałby się oddzielny wątek na temat zakończeń :D O początkach płyt już coś jest na Forum tylko nie pamiętam, w którym miejscu

Ja mam tak:
Lubię jak płyta nie pozostawia obojetnym i kończy się mocnym, walczącym przesłaniem, z energią albo może być inaczej też ciszą, która koi.

Antiarmię pierwszy raz słyszałem już po dodaniu YYZZ - dla mnie rewelacyjne zakończenie

Czas i byt i Exodus - nie mam zdania

Legenda - cisza deszczu - najlepsze z zakończeń :shock:

Triodante - solidnie, wirtuozersko, z duchem i w ogóle ale jednak pół punktu zostało do Legendy

Duch - poza regulaminem (wraz z Drogą to dla mnie po prostu wyznanie swej wiary!!!)

Droga - ciut mniej monumentalnie niż Duch

PMK - bardzo mi się podoba, kończy się wyznaniem miłości

Ultima Thule - no prawie jak w Legendzie. Nocny Lotnik zapowiedź Animy, zapowiedź Luny - tak jak Budzy śpiewa że "wraca po nocy" w PMK tak teraz jest na koniec zapowiedź "czekając na noc"...

Der Prozess - jeśli wziąć Underground - jest energetycznie - a jeśli Animę - do czego przychyla się Budzy, to mamy świat pełen mroku, cierpienia, które jednak się skończy - na początku to mi się podobało - ale z czasem jest to dla mnie trochę straszne - brakuje może tych kroków, które kończą Przed Prawem :?:

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 marca 2009 19:01:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 21 maja 2006 14:08:39
Posty: 857
Skąd: Shire
Crazy pisze:
Anima wydaje mi się, jak napisałem, strasznie smutna, i nawet jeżeli dusza jest wszystkim, a śmierć niczym, to jakoś to grzęźnie w elegijnej nucie...


Dziękuje Ci Crazy!

Dokładnie mam tak samo, a nie wiedziałem jak to ująć. Dla mnie wydźwięk Animy jest dość ponury - ten utwór dla mnie to nie tyle realne wyzwolenie, co swoista zapowiedź tegoż wyzwolenia.

Jest to nikłe światło w tunelu a nie "Światłość"



Natomiast nie zgodzę się tylko z Krejzim w tym, że Anima jest mniej lubianym utworem przeze mnie - wręcz przeciwnie - to niesamowicie trafne zakończenie płyty :wink:

_________________
wiatr jest szary a księżyc zielony.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 marca 2009 20:52:25 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:31:23
Posty: 3422
W Mediamarku przy Ostrobramskiej w Warszawie "Der Prozess" na szóstym miejscu pod względem sprzedaży.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 marca 2009 00:32:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 14:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Crazy pisze:
Underground to dla mnie kompletnie coś innego niż Skończyłem i On jest tu - te dwa nie były żadnymi oddechami! - to były zwieńczenia, ale takie, które wymagają największego trudu i największej koncentracji. To były w najwyższym stopniu utwory sacrum.
o tu sie zgadzam w najwyższym stopniu


Crazy pisze:
Ale też i Anima to zupełnie co innego niż Skończyłem/ On jest tu - tamte mimo całego wysiłku przynosiły zwycięstwo, triumf wręcz i nadawały całościom swoich płyt ton do końca pozytywny. Anima wydaje mi się, jak napisałem, strasznie smutna, i nawet jeżeli dusza jest wszystkim, a śmierć niczym, to jakoś to grzęźnie w elegijnej nucie...
a tu już zupełnie nie :wink:, nie wiem o co wam chodzi z tym smutkiem Animy :roll:

z resztą jutro na koncercie będzi emozna ten wydźwięk w kontekście całości ocenić jeszcze raz :D

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 marca 2009 00:32:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
słyszałam, że w lublinie w jakimś MM na 5.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 marca 2009 15:24:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 stycznia 2005 22:36:13
Posty: 1149
Skąd: tylko stąd
Tak jest, spadła z 4-go, ale może też dlatego, że od razu się nakład wyczerpał, a teraz dorzucili trochę płyt, jest (razem z graną głośno w MM "Luną") na dość eksponowanych miejscach w sklepie.

_________________
Andres Pedro Cristobal de Corteza


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 marca 2009 10:14:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 grudnia 2008 19:15:06
Posty: 15
Skąd: Warsaw
Erkej pisze:
W Mediamarku przy Ostrobramskiej w Warszawie "Der Prozess" na szóstym miejscu pod względem sprzedaży.


Też się do tego przyczyniłem :faja:

_________________
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 14 marca 2009 11:58:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 25 października 2008 18:23:55
Posty: 266
Skąd: hobbiton
Na Łolisie, w piątym tygodniu "DP" ostro spadł, z 15stego, na 47me.
Hej ho, hej hołoooo-ooooo, nic to przecie, nic tooooooooooo!

_________________
"Bożą rzeczą jest dać i pocieszyć, kiedy chce i ile chce i dla kogo chce, jak Mu się będzie podobać i nie więcej."


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 20 marca 2009 23:01:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 29 lutego 2008 20:49:42
Posty: 3135
Skąd: się biorą muszki owocówki
Odkryłem na nowo Złego Porucznika - na początku miażdżył, potem trochę był za długi, ale teraz znowu bardzo mi się spodobał. Porucznik jest preludium do Procesu. Właściwie jakby go nie było to trochę by było nie wiadomo skąd Proces, Statek Burz, Przed Prawem, Anima, Katedra. Utwór znakomicie pokazuje za co jest proces i jak do niego dochodzi, choć Statek Burz i Katedra też są podobnymi retrospekcjami ale jednak Porucznik jest pierwszym utworem, a więc dokładnie pokazuje albo chociaż ma za zadanie nakreślić co jest białe i czarne. Kto szepcze do ucha i jak wygląda ten proces szeptania i reakcja na nie ("Nie będziesz mi mówił co mam robić" :!: ale od razu jest chytra wątpliwość demona, rzucona mimowolnie ale z jaką siłą :!: "Czy Chrystus umiera za każdego? Czy Chrystus umiera każdego dnia?)

Ta płyta jest dla mnie wciąż nie odkryta :roll: :shock: 8)

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 31 marca 2009 23:19:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17996
...z cyklu pytanie do autora.. Czy płyta "Der Prozess" jest jakby następstwem płyty "Luna"? Nie kontynuacją a następstwem... (jeżeli chodzi o treść....warstwę mentalną...)
Nie wiem czy sie dobrze wyraziłem...

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 02 kwietnia 2009 02:38:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 01 października 2007 22:19:21
Posty: 7635
Skąd: Kraków
No to jeszcze ja się dopiszę z moimi przemyśleniami i usiłowaniami interpretacji...

Der Prozess jest w pewnym sensie rozliczeniem, "procesem", dla jego bohatera z jego dotychczasowym życiem i dotychczasową twórczością.
"Bohater"-tak nazwijmy podmiot liryczny-najpierw stawia się wobec swojego życia, którego sensu już nie dostrzega, w którym panuje śmierć, zło i zagłada. Mnie osobiście na zawsze w uszach zostanie ten krzyk, taki, jakim człowiek ( a przynajmniej ja ) chce się obudzić z sennego koszmaru. Pojawiają się nawet wątpliwości, "Czy Chrystus umiera za każdego?/Czy Chrystus umiera każdego dnia ? - i brak wiary w to, co nadprzyrodzone, mistyczne - bohater stwierdza, że jest "tylko stąd", co jest swoistym zaprzeczeniem "nie jestem stąd" z "To moja zemsta" Najbardziej jednak doskwiera poczucie samotności, więc mimo wszystko na końcu pojawia się to desperackie "Maranatha" - Przyjdź!

Bohater postawił się już wobec swojego życia, zaczyna się proces. Na sąd wzywa go to, czego doświadczał, to co wytworzył ( Wszystkie drogi(kroki?), wszystkie moje sny, czyli kolejne nawiązanie, tym razem do Antiarmii...), to czego doświadczył, ci, których spotkał na swojej drodze - wzywają go do zmierzenia się ze złem, które zdaje się zwyciężać-w snach bohatera pojawia się góra. A wszak: "jeśli zdobędą świat, odwrócę twarz i chyba zostanę górą, gdzie ponad nic nie ma..."

Następnie bohater zostaje skonfrontowany ze złem, uosabianym przez straszliwe potwory z filmów, przez poczucie zagrożenia nie do zatrzymania- "Nadchodzi podziemny front"- "idzie wojna, idzie wojna, idzie krwawa rzeź"- można by wręcz zacytować. Jednocześnie pojawia się statek, metafora podróży, pokonywania odległości między dwoma brzegami. I, jakby podróżując nim, w tej swojej "podróży na Wschód"
(którą na końcu okazuje się być Proces), z zaskakującym nawet jego samego spokojem, bohater dociera do Katedry.

Katedra jest chyba ( przynajmniej dla mnie najwyraźniejszym) nawiązaniem do "Procesu" Franza Kafki. W obu przypadkach bohater tam dowiaduje się o ostateczności, o tym, że "heretyk ( to też w pewnym sensie nawiązanie do "Legendy")czeka na stos" - i wręcz na nim płonie - "płomienie strzelają do chmur", ale to nie koniec- otwiera się bowiem "właz" - czyżby ten "prowadzący do komina, gdzie podobno widać jeszcze gwiazdy"? Można więc dostrzec "to, czego nigdy nie widziano" - księżyc, który, (jak to kiedyś na kazaniu słyszałem) świeci nad nami i nad wszystkimi cierpiącymi, tak samo, jak świecił nad Chrystusem w Ogrodzie Oliwnym.
On też wtedy czekał na swój proces...
W końcu, "do domu wraca zabłąkany syn" - bohater odnajduje już właściwą ścieżkę, i "szaloną miłość", która, jak to miłość, jest ponad wszystko.

Proces dociera do ostatniego etapu-bohater, stoi przed prawem, między rozpaczą, wątpliwościami, a nadzieją, którą daje mu miłość. Targają nim sprzeczności- z jednej strony jest przekonywany, że jego proces idzie źle, a nawet, że nie ma już szans na ratunek, że drzwi są zamknięte, że "to już koniec" -z drugiej strony, ciągle "całuje twarz"- ciągle kocha, więc wciąż ma szansę. I okazuje się, że noc, która zapanowała wokół bohatera, jest nocą wyzwolenia - "to jest ta noc", ta, o której mówi Exultet, ta, w którą "Ten, który wchodzi w śmierć" , Jezus Chrystus, "jako zwycięzca wyszedł z otchłani". Wprawdzie bohater nie wie, co właściwie stanie się z nim za chwilę, ale zawierza miłości i, chcąc nie chcąc, podąża dalej.

Kolejny utwór dzieli się, jakby na "trzy bajki", które zresztą, dostojnie spowolnione, słychać pod koniec. Jest to jakby podsumowanie, tego, czego dokonał w bohaterze proces. W pewnym sensie oddzielił tytułową duszę od ciała, ale pozwolił mu także dostrzec swoje życie, z zapieraniem się przed prawdą o sobie " ja to ktoś inny", z jego nadprzyrodzonością-bohater już nie twierdzi, jak w pierwszym utworze, że jest tylko stąd-teraz twierdzi coś wręcz przeciwnego. Wreszcie, pozwala mu doświadczyć jednoczącej siły miłości, tak mocnej, że zespala dwoje ludzi w jedno- "ty jesteś ja", pozwala mu się oczyścić.

Na końcu bohater wychodzi z Procesu, jak Dante z piekła, wychodzi na drugą stronę, na świat, już jako człowiek duchowo oczyszczony, wołający z radości, który może stanąć ponad problemami takimi jak polityka, czy pokonane już piekło. Katakumby- symbol pierwszych chrześcijan, także symbol męczeństwa, dają mu znak, stanowią drogowskaz, jak postępować, odpowiadają na przewodnie pytanie- tak, Chrystus umiera za każdego, „każdego dnia”. Bohater, który "miał zginąć dawno już" zostaje także przez Niego wyzwolony, nie jest już sam, i zawiera w sobie także swój koniec, koniec świata-zło nie może już go ograniczyć.

Podsumowując, "der Prozess" jest niezwykłym dziełem, w którym każdy się w jakiś sposób odnajdzie. Wywołuje też pewien niepokój, gdyż ilośc aluzji do poprzednich utworów Armii sprawia, że jest on jakby podsumowaniem jej działalności-no ale tej zespół raczej nie zamierza zaprzestać i bardzo dobrze. Płyta jest bardzo ciekawa także w warstwie brzmieniowej, która z jednej strony zawiera niesamowite elementy elektroniczne, na przykład dźwięki przypominające mi trochę przerywnik muzyczny (?) reklamujący, o ile dobrze pamiętam "Kawę czy herbatę" w TVP 2 (edit: tudzież, podobne pojawiają się w "Teleexpressie"), czy niesamowite dzwonienie z "Przed prawem", które mnie osobiście skojarzyło się z dźwiękami czeskich przejazdów kolejowych z pewnego symulatora kolei... Z drugiej strony klimat tworzy to, na co chyba wszyscy zwrócili uwagę, świetna, hardcorowa gra Krzyżyka, no i równie genialna gitarzystów, nie mówiąc już o wokalach...

Uff... rozpisałem się, ale myślę, że w miarę sensownie i logicznie.

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko. :wink:


Ostatnio zmieniony pt, 07 października 2011 23:54:22 przez jpl, łącznie zmieniany 8 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 02 kwietnia 2009 07:49:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17277
Skąd: Poznań
Super, jpl! :-)

jpl pisze:
Najbardziej jednak doskwiera poczucie samotności, więc mimo wszystko na końcu pojawia się to desperackie "Maranatha" - Przyjdź!


To jest dla mnie najbardziej mnie poruszająca chwila na tej płycie.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 02 kwietnia 2009 10:35:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28021
tak tak, bardzo ciekawa i uważna interpretacja, super!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 03 kwietnia 2009 21:44:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25411
Świetny tekst, bardzo mi się podobają różne nawiązania, które poodkrywałeś, do dawniejszych płyt Armii.

arasek pisze:
To jest dla mnie najbardziej mnie poruszająca chwila na tej płycie.

nie wiedziałem, że w ogóle jest taka chwila na płycie :oops:

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1090 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66 ... 73  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group