Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 27 kwietnia 2024 12:43:58

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 22 czerwca 2005 21:30:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 20:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
Armia rok 94 (juz bez Bryla, zaraz po wydaniu Triodante). Koncert w Gdańsku na placyku za słynnym kosciolem sw Brygidy (za komuny w tym miejscu byly regularne solidarnosciowe manify).
Koncert prowadzil niejaki DJ Ksiądz Prałat Henryk Jankowski, a czlonkowie zespolu (Budzy, Popkorn, ktostam na basie) mieli w klapie znaczki-badziki z podobizna wyzej wymienionego dobrego pasterza (na 100 proc mial ten element garderoby Popcorn).
Byli tez lysi ktorzy spytali ksiedza pralata czy bedzie jakis festiwal antyzydowski, na co ten pod nosem odpowiedzial, ze w swoim czasie bedzie...
:P dobrze że Brylu juz nie grał wtedy w Armii.Nie wybaczyłbym tego wystepu.

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 14 września 2008 22:00:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17263
Skąd: Poznań
W pierwszej klasie liceum kolega robił zabawę/ankietę "Najlepsze utwory" i "Najlepsze zespoły". No i taki staroć znalazłem... sprzed 20 lat...
Moja ankieta pierwsza z prawej - no cóż, Armia jest w zestawieniu zespołów, choć dopiero na 5 miejscu, ale "Nigdzie, teraz, tutaj" jest na drugim miejscu w rankingu utworów (za "Szminką na szklance" Maanamu :-D)


Obrazek

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 14 września 2008 22:32:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
Bialy_Kruk pisze:
a czlonkowie zespolu (Budzy, Popkorn, ktostam na basie)
..ktoś tam na basie to Paweł Piotrowski
Bialy_Kruk pisze:
a czlonkowie zespolu (Budzy, Popkorn, ktostam na basie) mieli w klapie znaczki-badziki z podobizna wyzej wymienionego dobrego pasterza
...miał tylko Popcorn ,przypiął sobie do koszulki White zombie :D
Bialy_Kruk pisze:
(na 100 proc mial ten element garderoby Popcorn).
...no to w końcu jak ?
Bialy_Kruk pisze:
dobrze że Brylu juz nie grał wtedy w Armii.Nie wybaczyłbym tego wystepu.
_________________
.... bo rozumiem,że Popkornowi ,Budzemu, Piotrowskiemu i Stopie wybaczasz...

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 września 2008 18:19:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17992
Jako siedemnastoletni rasowi słuchacze muzyki rockowej :wink: postanowiliśmy się udac do "mekki rokendrolowców" czyli na FMR Jarocin 87. Ja , Łysy , Dziambel i Szejen...Dziambla i Szejena nie znałem , bo to byli kumple Łysego..Łysy wcale nie był łysy tylko posiadał fryzurę w stylu punk , odpowiedni ubiór do fryzury oraz atrybuty - gadżety mody punk czyli łańcuch i takie tam inne zabawki :wink: ...Szejen był także punkiem ,ale tak bardziej rasowym...Ja i Dziambel to raczej normalnie ubrani , no może na tle tej tzw. normalnej młodzieży troszeczkę żeśmy sie wyróżniali.
Pociąg mieliśmy gdzieś po północy.Żeby dotrzec na dworzec do Katowic, musieliśmy wyjechać ostatnim tramwajem , wiec na dworcu w Katowicach byliśmy trochę po 23. Dworzec w Katowicach o tej porze puściutki , gdzieś tam włóczą sie tzw. "menele" oraz.........milicja....
Stoimy sobie w budynku dworcowym po chwili zjawiają się młodzi ,śliczni i niewyżyci milicjanci i zabierają Łysego i Szejena na dworcowy posterunek ...Dworcowy posterunek staje sie miejscem kaźni dla moich kumpli..Zostają tam dosyć brutalnie pobici....Ze łzami w oczach opuszczają to miejsce... Szybciutko uciekamy na peron....Nadjeżdża pociąg , pakujemy sie do środka....ufff! Na dworzec w Katowicach pociąg przyjeżdża prawie pełny , w środku sam kwiat młodzieży :wink: Jeden dżentelmen biega z nożem :shock: i okrzykiem "Zabic skina skur......na " Jestem lekko zniesmaczony i chyba trochę przestraszony.....Szejen i Łysy jadą do Jarocina głownie na zespół Armia , dla mnie nieznany .."No co ty? nie słyszałeś ? ... No nie mów! przecież oni grają no to..no ..no wiesz co...aha, no tak pewnie że znam! "
Wybraliśmy sie w czterech z dwoma śpiworami . Na miejscu mieliśmy sie spotkać z innymi kolegami Łysego, którzy mieli byc zaopatrzeni w namiot , taki duży żeby każdy mógł się "wykimac". Kolegów od namiotu nie spotkaliśmy....bo wcale ich tam nie było..No to mieliśmy problem.
Pierwszą noc spędzamy w kościele , w którym planowane jest nocne czuwanie...Nocne czuwanie nie dochodzi do skutku , za to kościół pęka w szwach od "noclegowiczów na gapę" :wink: W kościele jest drewniana podłoga, cieplutka , w jakiś tam sposób otulamy się w czterech dwoma śpiworami i szybo zapadamy w głęboki sen....Rankiem budzi nas ksiądz. Opuszczamy kościół i udajemy sie w teren . Nasze tobołki zostawiliśmy na "farze" kościoła , więc rano się tam udajemy bierzemy co bardziej potrzebne rzeczy , zostajemy poczęstowani herbatą i wychodzimy.
Udajemy sie na śniadanie ( worek bułek , 4 litry mleka) a później idziemy na małą scenę....Na małej scenie w amfiteatrze jest fajnie....Na początek jakiś koleś podchodzi do Łysego i informuje go ,że jeden napis na jego pseudoskórze o treści "Sexbomba" jest "nie po linii" ,że to jest kapela skinheadowska i czy chce z tej oto okazji miec nieprzyjemności? Łysy odpowiada że nie i na tym incydent się kończy...Emocje opadają...
Pod małą sceną trwa ostre pogo...Przed wejściem do tańca ostrzy załoganci raczą się specyficznym napojem : woda brzozowa + landrynówka......My to raczej z tyłu przyglądamy się temu wszystkiemu i chłoniemy całą tą atmosferę...ja to cały czas jestem w lekkim szoku...
Po koncercie małoscenowym udajemy się na obiad w okolicach rynku , a właściwie na nim samym ( worek bułek , 4 litry mleka). Na rynku nie ma co za długo przebywać , bo w okolicy kręcą się "łysi" W powietrzu unosi sie atmosfera grozy brrrrr!...Powoli udajemy się w stronę stadionu.
Moi koledzy czekają na koncert Armii , a ja........no cóż jestem potwornie zmęczony i cały czas w szoku.... :wink: .
Mamy ze sobą radiomagnetofon firmy "Kasprzak" stereo . Właściciel radiomagnetofonu (Dziambel) rejestruje koncert na taśmach....Ów radiomagnetofon pada łupem złodzieji następnego dnia podczas koncertu w amfiteatrze....Mała drzemka naszej czwórki kosztuje nas utratę naszego sprzętu....
Koncert zespołu Armia obserwuję ze śpiwora , a właściwie nasłuchuję...Ziemia dudni jakby za chwilę miała się rozstąpic i miał nastąpic jakis kataklizm :wink: Kolega Łysy i Szejen radośnie pląsają w Armijnym młynie ...Po koncercie wracają zmęczeni i potargani ale za to szczęśliwi :D ...bo oni tu przyjechali na Armię!!! :D
Po koncercie udajemy sie na spoczynek do kościoła , tam zostają nam miejsca tylko w kruchcie. Na granitowej ( lastricowej) posadzce jest zimno. W odruchu czysto egoistycznym nie dzielę się moim śpiworem ( ja nie będe marznąc ,trzeba se było zabrac ze soba spiwór i tyle) , wchodze do niego i zasypiam...Budzimy się rano tzn . budzi nas ksiądz i wyruszamy na miasto.. Herbata na "farze" , śniadanie na rynku ( worek bułek , 4 litry mleka) i ruszamy na koncert do amfiteatru.. Tam podczas odpoczynku ( ...zrobiło sie tak ciepło i błogo...) kradną nam radiomagnetofon...jesteśmy źli..... :evil:...jak cholera!!
Po koncercie udajemy sie na obiad ( worek bułek , 4 litry mleka) , a następnie na dużą scenę....Tam kupujemy sobie ...parówkę grubą na ciepło :D chlebek i musztardę i coś do picia. Ten wykwintny posiłek smakuje nam jakby...no nie wiem....jakby...jakby jakieś królewskie danie...uczta dla podniebienia...Po tak wykwintnym posiłku podejmujemy decyzje o zakończeniu imprezy.. Udajemy sie na dworzec , po drodze zostajemy co chwilę okradani ...a to z własnoręcznie wykonanych plakietek a to z jakis drobnych pieniędzy...a mi to nawet buty z nóg chcieli zdjąć :D , bo myśleli ,że to glany...a to były zwykłe chińskie trampki koloru czerwonego :wink:
Udajemy sie do domu..Ja to w szoku już nie jestem, ale jestem potwornie zmęczony....W domu porządnie odsypiam. Jestem jakby taki trochę dumny z siebie! ...ale mówię ,że więcej to tam chyba nie pojadę.....Na pewno nie pojadę...!!!



Jest rok 1988 wakacje....a ja znowu zmierzam do tzw. "mekki' :wink: ale już bez moich kumpli za to z bratem , starszym bratem...Chociaż mamy namiot , śpiwory , jesteśmy na polu namiotowym, są umywalki i porządne kible...ale to juz nie jest to. Jakoś tak inaczej ,już raczej nic mnie nie dziwi .....i wogóle już nie jestem w szoku...a to chyba niedobrze.
edit:
Obrazek

upsss... wielgachne to zdjęcie.... :wink:


Ostatnio zmieniony pn, 15 września 2008 20:15:53 przez wuka, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 września 2008 18:45:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Hehe, niezła relacja sprzed lat! :piwo: Dzięki!
Może by tak jeszcze w wolnej chwili... coś więcej o tym 88? (worek bułek... 2 litry mleka? :wink: ) :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 września 2008 18:50:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17992
antiwitek pisze:
Hehe, niezła relacja sprzed lat! Dzięki!
Może by tak jeszcze w wolnej chwili... coś więcej o tym 88? (worek bułek... 2 litry mleka? )

.....nie widzę przeciwwskazań :wink: Chociaż rok 87 pamiętam doskonale, a 88 tak jakby wyrywkowo...ale cos tam mogę spróbować skrobnąć.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 września 2008 20:13:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 05 lutego 2008 00:32:44
Posty: 3641
antiwitek pisze:
niezła relacja sprzed lat!

:lol: :brawa:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 września 2008 20:22:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
WUKA70 pisze:
zdjęcie


Łoo! Nie śmiałem prosić! :D

(pomyślałem, że aparat też na pewno Wam ukradli :wink: , a nie pomyślałem o takiej opcji)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 września 2008 21:08:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17992
Rok 1988....
Jest rok 1988 czerwiec. Zostaję wezwany do Urzędu Miasta na uroczyste wręczenie dyplomu z okazji tego ,że zostałem pełnoletnim obywatelem PRL.... urodziny miałem pół roku wcześniej , ale co tam liczy się "sztuka "jak to się mówi. W szkole nienajlepiej , a konkretnie z matematyki...Z "litości" dostaję "tróję" co jest równoznaczne z promocją do następnej klasy :oops: Pani profesor każe zostac mi po lekcji i przeprowadza ze mną "męską" rozmowę. Pyta się czy nie wpadłem w złe towarzystwo... :?: A ja dobrze wiem czemu pani Basia zadaje to pytanie..... Zostałem "złapany wzrokiem" podczas konsumpcji piwa marki Zabrze Beer podczas corocznego festynu " Święta Prasy" w WPKiW w Chorzowie.... :wink: Ja to jak ten struś co to wsadzi głowę w piasek i myśli że wogóle go nie widac... :wink: Gdzieś tam za kumplami próbowałem się schowac ale na tyle czyniłem to nieudolnie ,że zostałem "obcięty" przez panią profesor......
Pierwszy miesiąc wakacji spędzam w pracy , a konkretnie to taki wyjazd "ochapowski' organizowany przez naszą szkołe w miejscowości Ziębice w byłym województwie wałbrzyskim. Dolnośląskie Zakłady Przetwórstwa Owocowo - Warzywnego w Ziębicach..tak brzmi nazwa mego zakładu pracy... Bardzo fajnie . Jestem tam drugi raz. Kasa jak na młodego człowieka , który dostaje tylko kieszonkowe jest niezła.
Po miesiącu wracam do domu.
Planów na drugi miesiąc wakacji właściwie nie mam .... Ku memu zdumieniu brat proponuje mi wspólny wyjazd na FMR Jarocin 88... 8).
Zdziwiony? Trochę zdziwiony...bo należymy do zupełnie "innych światów".....Ale co tam. Jedziemy!
Jedziemy ale już przygotowani : pieniądze (wystarczająca ilość) , namiot , dwa śpiwory....Na miejsce docieramy gdzieś w godzinach nocnych instalujemy namiot i do "wyrka". Rankiem wyruszamy na koncert....ale każdy idzie w swoją stronę :wink: . No i tak przemierzam legendarne miasto sam jak kołek. Gdzieś tam spotykam znajomego z "mojej dzielnycy". On jest na wakacjach u babci. Jest dosyc brzydka pogoda , a konkretnie leje. Największym wzięciem cieszą się "pelerynki do lat sześciu" z pobliskiej drogerii. Pół Jarocina w tym hasa!!! Pani z drogerii zrobiła niezły biznes , można by sie pokusić o nazwanie go biznesem roku!!!! :D Następnego dnia spotykam drugiego znajomego rozmawiamy dłuższą chwlię. chodziliśmy kiedyś razem do "podstawówki" ale do różnych klas....Jak fajnie jest z kimś pogadac!!! Z bratem widuje się we wczesnych godzinach porannych i póżnych godzinach nocnych....
Z muzycznego punktu widzenia.........nic nie pamiętam :D . Wiem ,że festiwal wygrał zespół "Zielone Żabki".....zespół o nazwie jak dla mnie ..no ..głupiej , nikogo nie obrażając :wink: oczywiście, a grający muzykę prosta , za prostą ......infantylną(?). Ale co tam...
Do końca festiwalu nie dotrwałem..... W swej naiwności poszedłem na "rozstaje dróg" czekac na rodziców , którzy mieli w tym właśnie dniu wracac ze wczasów , to tez sobie pomyślałem ,że uda mi się ich namierzyc i zabrac sie wspólnie na Śląsk...Po kilkugodzinnym wypatrywaniu samochodu marki fiat 126p o numerach rejestracyjnych KAS 3230 oczy swe wypatrzyłem ......i udałem sie jak normalny człowiek na stację PKP. Do domu wróciłem jak zwykle zmęczony lecz dumny :wink:

P.S. Zespół Armia nie był gościem festiwalu, nie było bułek z mlekiem, nie było dwóch śpiworów na czterech , nie było chłodnego jak grób granitu ( lastrica) i jeszcze wielu rzeczy nie było.....po których w roku 1987 byłem co najmniej w szoku :wink: :D .


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 września 2008 21:58:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:09:25
Posty: 6879
Skąd: z Nepalu
Super!

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 września 2008 23:38:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:19:43
Posty: 2382
Skąd: z drzewa
Wuka pisze:
FMR Jarocin 87......... Mamy ze sobą radiomagnetofon firmy "Kasprzak" stereo . Właściciel radiomagnetofonu (Dziambel) rejestruje koncert na taśmach....Ów radiomagnetofon pada łupem złodzieji następnego dnia podczas koncertu w amfiteatrze....Mała drzemka naszej czwórki kosztuje nas utratę naszego sprzętu....


Ja mam kasetowy butleg z tego koncertu.... może to nagranie z tego skradzionego Kasprzaka :twisted:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 16 września 2008 08:02:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17263
Skąd: Poznań
WUKA - :brawa: :-D super opowiadanie!
Ja Cię chyba widziałem w 1988 r., stałeś przy małej scenie, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że będziemy wspólnie pisać na "Ultima Thule" więc nie podszedłem ;-)

Ze mną to było tak, że w tymże 1988 roku też chodziłem po Jarocinie sam jak kołek. Mieliśmy jechać kilkuosobową ekipą ale nastąpiła seria katastrof: ktoś nagle "nie mógł" (czyt. dostał szlaban na Jarocin), ktoś nogę sobie skręcił itd. W końcu zostałem sam z kumplem. Gdy rano nie zjawił się na dworcu (okazało się później, że zaspał - dojechał później ale już się jakoś nie znaleźliśmy), wzruszyłem ramionami i pojechałem sam.
Od początku zakładałem spanie u siebie w Poznaniu, to tylko czterdzieści minut drogi pociągiem. No i dojechałem na ten magiczny Jarocin... No i kręciłem się to tu to tam, wysłuchałem kilku koncertów (m.in. bardzo dobry Processs, który zawsze cieszył się moją sympatią oraz surrealistyczną wówczas Formację Nieżywych Schabuff ze sztandarowym "Wariatenhaus"). Może to był spokojny rok, ale mnie wtedy zaskoczył generalny spokój... TV lubiła wtedy epatować wiadomościami z Jarocina, że ktoś tam kogoś skopał a kogoś wyrzucili z pociągu itp. Tutaj chodziłem i inni chodzili, na Rynku skini i punki stali w kolejce do sklepu, ogólny luz. Jedyną "akcję" widziałem pod wieczór, gdy koło amfiteatru odbyła się jakaś mała gonitwa... skini byli w odwrocie... ale to był taki Blitzkrieg- uciekli i tyle. Pamiętam też Zielone Żabki i ich wyraźną deklarację, że nie chcą by ich koncert był nagrywany przez telewizję. Dziś rzecz nie do pomyślenia :-D ale muzykę to grali wyjątkowo prostą, choć skoczną. Wchodziło samo do głowy:
"Kultura tu podobno jest
świadczy o tym nasz wspaniały dom kulturyyyy!" :-)

Fajnie działało wtedy Radio Nieprzemakalnych (czyli Rozgłośnia Harcerska na wyjeździe). Było odbierane w Poznaniu, a wiele koncertów transmitowało na żywo.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 16 września 2008 08:22:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24322
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
WUKA70 pisze:
w miejscowości Ziębice
Edyta Górniak stamtąd pochodzi. :wink:
arasek pisze:
Zielone Żabki
Też z moich stron.
A w ogóle to świetne relacje, Panowie! :D

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 16 września 2008 16:19:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17992
arasek pisze:
Ja Cię chyba widziałem w 1988 r., stałeś przy małej scenie, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że będziemy wspólnie pisać na "Ultima Thule" więc nie podszedłem

...tak , tak pamiętam wyraźnie jak ktoś z uwagą przyglądał się mojej skromnej osobie.. tak , tak....TO BYŁ ARASEK!!!! :wink:


Jasiek pisze:
Wuka napisał:
FMR Jarocin 87......... Mamy ze sobą radiomagnetofon firmy "Kasprzak" stereo . Właściciel radiomagnetofonu (Dziambel) rejestruje koncert na taśmach....Ów radiomagnetofon pada łupem złodzieji następnego dnia podczas koncertu w amfiteatrze....Mała drzemka naszej czwórki kosztuje nas utratę naszego sprzętu....


Ja mam kasetowy butleg z tego koncertu.... może to nagranie z tego skradzionego Kasprzaka


...nie wierzę.....rycerze nie parają się tego rodzaju profesją , którą przypisuje sie pospolitym rzezimieszkom.... :wink: :twisted:
Taki na ten przykład zbój Madej , to tak ,ale rycerz nigdy w życiu!!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 16 września 2008 18:52:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:19:43
Posty: 2382
Skąd: z drzewa
a raubritterzy? ;-) Tak na serio, to dostałem tę kasetę od brata ciotecznego, który z kolei dostał ją od kogoś kto ten koncert nagrywał. Jeśli chcesz, to jak ją znajdę, to Ci tę kasetę przegram.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 180 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group