Pytanie kierowane do moderatorów, więc odpowiadam.
Niestety nie mogę się tego podjąć. Ani moja znajomość angielskiego nie jest wystarczająca, ani moje zasoby czasowe.
Bartek Z. pisze:
Czy blindman gdzieś napisał żeby tłumaczyć całe forum? Albo chociaż część tematów?
W poście otwierającym wątek pisał o anglojęzycznej
wersji forum, co mogło sugerować tłumaczenie całości, choć z dalszych wypowiedzi oraz zlinkowanego przykładu jasno faktycznie wynika, że nie o to chodzi.
Ja mam natomiast garść uwag innej natury, może nie do końca pasujących do tego wątku, ale kwestie te rozlazły się po kilku wątkach powstałych w ostatnim czasie, więc umieszczam tu, jako że to najnowszy wątek, a ja chyba właśnie dojrzałem, żeby to napisać.
Cieszę się, że zespół chce się promować za granicą, ponieważ uważam, że jego twórczosć na to zasługuje. Inna sprawa, że wydaje mi się, że bez zrozumienia tekstów, całość dużo traci (podobnie oczywiście jak same teksty dużo tracą na braku muzyki). Nie wyklucza to oczywiście możliwości czucia tekstów.
Ale nie rozumiem jednej rzeczy - jak zespół chce się dobrze promować za granicą, skoro promocja w kraju kuleje? Od razu zaznaczam - piszę to teraz z punktu widzenia zwykłego słuchacza - nie znam się na promocji zespołu itp. Z kuleniem promocji w kraju chodzi mi głównie o informacje koncertowe, choć nie tylko.
Ciągnąc dalej: z koncertami często jest tak, że informacja pojawia się w formacie: data i miasto. A gdzie reszta informacji? Klub, adres, godzina, cena biletów, supporty? Przecież to wszystko są ważne informacje dla potencjalnego słuchacza koncertowego. Jeśli nie potrafię znaleźć potrzebnych mi informacji o koncercie, który ma się odbyć 100, 150, 200 km od miejsca mojego zamieszkania, to zwyczajnie na taki koncert NIE pojadę. Choć z żalem. Czy zespół na tym traci? Wydaje mi się, że tak, ale jak zaznaczałem - nie znam się, więc mogę się mylić.
Dalej: w okolicach 3 czerwca pojawiły się na stronie Budzego terminy koncertów m.in. Armii. Są tam informacje o dwóch koncertach 20 lipca. 4 czerwca pytałem tu na forum, czy nie ma pomyłki w tych datach. Do teraz brak odpowiedzi. Tymczasem przed dwoma dniami napisał do mnie organizator, że koncert jest 27 lipca. No to samo nasuwa się pytanie - czy to jest najlepsza droga dowiadywania się o błędzie?? Przypominam, że na stronie Budzego wciąż jest informacja, że ten koncert jest niby 20 lipca. Ja jestem prosty człowiek - planuję swoje wakacje z wyprzedzeniem, a nie spontanicznie w ostatniej chwili. Czy jeśli 20 lipca w Kalwarii Pacławskiej dowiem się, że koncert jest 27, to będę zadwolony czy nie? Czy to jakoś się odbije na moim stosunku do zespołu?
Dalej: po jakim czasie pojawiła się informacja co zrobić z biletami na odwołany koncert w Krakowie? One kosztowały chyba po 25 zł. Dla przeciętnego młodego człowieka to chyba nie jest jakaś tam suma niewarta zachodu. Miło by było więc jak najszybciej poinformować ludzi, którzy jak widać zbyt pośpieszyli się z zakupem biletów, co mają zrobić.
Ale nie tylko o koncerty mi chodzi. A co ze stroną Armii? 22 maja dostałem polecenie zamknięcia dotychczasowej strony. Ja rozumiem, że ambitne plany przewidywały szybkie ukończenie nowej strony. Ale stara zasada mówi, że nie wyrzuca się starych butów przed zakupem nowych (czy jakoś tak). I co? Strony nie ma w Internecie od miesiąca. Oczywiście nie mam pretensji, że wszystko się przedłuża - to normalne przy pracy społecznej ludzi zapracowanych. Ale to po co było zamykać dotychczasową wersję strony? A tymczasem z tego, co piszę na forum i z maili, które otrzymuję, widzę, że ludzie jednak potrzebują od czasu do czasu tych rzeczy, które tam były.
A co z wywiadami w prasie, radiu i telewizji? Przecież zespół wie, kiedy udziela wywiadu i kiedy on będzie opublikowany. Ja np. nie słucham radia, ale gdybym wiedział, że w radiu jakimś tam, w ten dzień, o tej godzinie, będzie wywiad z zespołem, to oczywiście włączę. Radiu podskoczy słuchalność, więc otrzyma sygnał, że ten zespół jest mile widziany. Ja rozumiem, że niecodziennie udziela się wywiadów. Ale pamiętam, jak wyglądała lista, którą widziałem po spotkaniu z Tomem w katowickim Empiku, na promocji albumu 'Ultima Thule'. Czy informacje o tych wywiadach nie mogły się znaleźć w Internecie?
Jest jeszcze kilka rzeczy, które mógłbym wspomnieć, ale nie mogę bądź nie wypada mi. "Kto ma oczy do patrzenia..."
Nie chciałbym, żeby ktoś tu się teraz na mnie obrażał czy zasmucał z powodu tego co napisałem. Napisałem co uważam, że kuleje promocja w kraju. Może to tylko moje zdanie, może poza mną nikt inny nie ma takich potrzeb. Zatem niech będzie, że napisałem tylko swoje zdanie.
"Nie media, nie promocje - to są naturalne sprawy i prawdziwe emocje."
EDIT:
Zapomniałem: K.T.W.S.G. - miło czytać rzeczy, które piszesz o stronie Armii, ale pamiętajmy, że akurat moja w tym najmniejsza zasługa.