Ultima Thule

A dla mnie jest. Przespałem się z tym (ten temat był ostatnim, co przeczytałem przed logoutem) i stwierdziłem, ze po raz kolejny jak ktoś powie słowo krytyki pod kątem zespołu Armia, to od razu się na niego najeżdża.

Tom na koncertach nie powinien fałszować, zapominac tekstu itp.

Poza tym ma prawo robić, co mu się podoba. Gadać, nie gadać, ubierać się tak czy inaczej, ustawiać setlistę, jak uważa.

Ale my mamy takie samo prawo, żeby nam się coś nie podobało. I mamy prawo to powiedzieć. Przypuśćmy, że Tom wystąpi na koncercie w T-shircie "głosuję na kaczyńskiego!" - oj, założę się, że niejednemu z was by się to nie podobało. Nie tylko ze względu na samego Kaczyńskiego, ale też dlatego, że np. uznajemy, że koncert jest złym miejscem na demonstrowanie przekonań politycznych.
A jednak Tom ma swoje święte prawo założyc na siebie co mu się żywnie podoba, prawda?

I tak samo ma prawo zaordynować, że na każdym koncercie trzeba grać Nigdy, Groźniaka i Aguirre, chociaż my wolelibyśmy, żeby to były Popioły, Bracia mniejsi i Parowóz nr osiem.

I co? Nie możemy napisać na forum, że nam sie nie podoba, że znowu był Groźniak albo że na T-shircie był Kaczyński? Możemy. I tak samo dredziarz może napisać, że nie podobało mu się, że Tom akurat był niegadatliwy w Rudzie.

I tyle.

PS. Co nie zmienia faktu, że post Kacpra nadal wydaje mi się bardzo zabawny

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Możemy. Wszystko możemy. Możemy również napisać, że nie zgadzamy się z czyimś poglądem, co w odniesieniu do wypowiedzi Dredziarza uczyniło kilka osób.

Możemy również nie chodzić na koncerty zespołu, jeśli nie akceptujemy postawy jego muzyków (muzyka), a nie wskazywać mu co ma śpiewać i mówić. To tak, jakby malarzowi sugerować, jak ma wyglądać jego obraz.
Jest pewna granica, która nie wynika z fanatycznego stosunku do Armii i jej poszczególnych muzyków, czy jakiejś uniżoności, tylko z dobrego smaku.
W tym wątku ją, moim zdaniem, przekroczono.

i crazy napisal chyba wszystko ...
ale dredziarz naprawde myslalem ze jestes organizatorem..w koncu ta koszulka z napisem na plecach...dodatkowo byles tak w tym, samym miejscu kiedys zaanagazowany (organizatorem...) tej imprezy na temat satanizmu

_________________
w tym kraju, nigdzie nie ma ubitej ziemi

Jeśli Dredziarz przekroczył w tym wątku granicę dobrego smaku, to ja wolę nie zabierać w ogóle głosu na tematy związane z Armią (co w sumie z pewnymi wyjątkami całkiem nieźle mi się dotychczas udawało) w obawie o bana (a przynajmniej wykluczenie ze społeczności ludzi zdrowo myślących, co w niniejszym wątku najwyraźniej się odbywa). Litości... Czy jeśli na przykład wolę, aby na koncercie grane były utwory wymienione przez Crazy'ego zamiast innych utworów wymienionych przez Crazy'ego, to znaczy, że mam siedzieć cicho i przestać chodzić na koncerty? Bo inaczej przekraczam granicę dobrego smaku?
I proszę o nie polemizowanie ze zdaniem, które wyraziłem w tym poście. Bo to tak, jakby ktoś poecie sugerował, jak ma brzmieć jego wiersz.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

Wszystko dobrze, ja też nie muszę słuchać wypowiedzi wokalisty. Nie zmienia to jednak faktu, że:
a) spostrzeżenie Crazy'ego jest niestety słuszne i moja wypowiedź była głównie poparciem jego tezy, a nie obroną konkretnej opinii Dredziarza
b) odnosiłem się również do postu Erkeja, więc nadal nie trafiasz z argumentacją w moją stronę
c) stało się tak, że Dredziarz został masowo wykpiony za przedstawienie swojej opinii (to już nie ważne, czy uważamy tę opinię za słuszną, czy nie); swoim ostatnim postem potwierdzasz, że głównie o wykpienie Ci chodzi;

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

dredziarz oczywiście ma prawo być niezadowolony, ze budzy nie powiedział cześć i dobranoc i może sobie pisać o tym. przecież to jasne. ale tekst, typu, że artysta bierze kasę a nie odzywa się do publiki to już trochę paranoja. i to nas wkurza crazy - to do Ciebie, a nie, że nie wolno na tym forum krytykować zespołu. ja jestem pierwsza do krytykowania (np. Ultima Thule ). ale dredziarz zaczyna zagladać ludziom do kieszeni,a to jest brzydkie i niesmaczne.
zresztą na armii niegdy nie można było usłyszeć jakichkolwiek gadek i to nawet ją różni od innych kapel jak to trafnie przedstawił ktwsg. mi akurat zawsze się to podobało, że bez umizgów. nie lubię takiego nachalnego podlizywania sie publice. teraz nawet więcej zdarza się budzemu więcej mówić niż kiedyś. czasem coś burknie.
ale czy ktoś tu chodzi na koncerty po to, by usłyszeć od wokalisty "cześć?". myślałam, że po to, by posłuchać muzyki.

_________________
ja herez ja herez

Dokładnie to miałem na myśli mówiąc o przekroczeniu granicy dobrego smaku.
Nie udawaj, Bogi, że nie rozumiesz, o co mi chodzi. Nie mówiłem o braku możliwości oceniania trafności repertuaru, tylko o przekazie słownym artysty "co ma śpiewać i mówić". Zamierzasz na to mieć wpływ?
I daruj sobie niepotrzebną ironię.

mnie w wypowiedzi dredziarza zakuł w oczy tylko fragment, że to

Miał prawo się obrazić, że Budzy się nie odzywa, ale teza, że to nie fair brać kasę za ten koncert jest dla mnie chora. Ten jeden wers jego wypowiedzi po prostu był dla mnie wystarczający.

Co innego krytyka zespołu, a co innego stwierdzenie, że za wykonane dzieło komuś wynagrodzenie się nie należy, bo nie zrobił tego, czego ja oczekiwałem, że zrobi. Albo mamy do czynienia z rzemieślnikami albo z artystami. Jak zamówię krzesło u stolarza, a on mi zrobi taboret, to ja rozumiem, że mogę mieć pretensje.

Co do wolności wypowiedzi i krytyki droga wolna. Zgadzam się z waszą argumentacją Bogus i Crazy. Ale tu mnie tylko i wyłącznie chodziło o ten fragment wypowiedzi i na nim się skupiłem odpowiadając Dredziarzowi. W dodatku świadom Dredziarz był, że wszyscy to przeczytamy i że burzę wywoła... bo mnie to nie rusza, że komuś się tam coś podoba, czy mu się nie podoba w Armii... czy mu odpowiada setlista czy nie... to jego sprawa...
Ja się z Dredziarzem w tej sprawie różnię. Wiem, że nie wszyscy na tym forum zarabiają pieniądze i nie wszyscy mają rodziny do utrzymania. Wtedy może inaczej niektórzy zaczną patrzeć na pieniądze. Nie jako na wroga, ale jako środki płatnicze za które można ubrać, zjeść, mieszkać a także doświadczać sztuki.

Ja proponuję aby w każdej umowie koncertowej dodać punkt:

"Podczas występu artysta zobowiązany jest nawiązać słowny kontakt z publiką i użyć do tego co najmniej 50 słów! W końcu nie na darmo płacimy artyście pieniądze!"

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła

zaczna się robić żenująco...

chyba już wszystko zostało napisane...

Lawmenie, Kacprze i Erkeju: ok, rozumiem. Ale rozumiem dopiero od Waszych ostatnich postów, kiedy wyciągnęliście sprawę kasy. Do wypowiedzi Natalii, która pierwsza na ten element jasno zwróciła uwagę, zupełnie nie było oczywiste, że o to wszystkim chodzi. Jechanie po Dredziarzu skupiło się ogólnie na pomyśle wymagania od wokalisty, żeby coś powiedział. A tu nie ma dla mnie żadnej różnicy między napisaniem "nie podoba mi się to, że wokalista nic nie powiedział" a "nie podoba mi się to, że grane są te utwory a nie tamte". Jedno i drugie nie jest mówieniem komukolwiek "co ma mówić, co ma grać" (odpowiadam, wypier... ), a tylko wyrażeniem własnej opinii. I nie widzę w tym, co pisał Dredziarz, próby wpływu na przekaz płynący ze sceny.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

bana dredziarzowi a temat do kasacji, precedens już był

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

W kwesti formalnej-jeśli organizator koncertu (czyli ten co buli kasę) zechce tak zapisać a Artysta się na to zgodzi to tak być będzie musiało.

A tak wogóle to chyba Dredziarzowi chodziło o taki po prostu ludzki wymiar , że się jak się spotyka to się wita a na koniec żegna... Tak pewnie został wychowany...
No a tu taka nagonka...( no ,ok z tą kasą to się zagalopował)

powieszę się przez ciebie Natalko.......nie zniosę już dłużej tej nagonki na moją osobę...mam tego dość.....nic już nie skomponuję,odchodzę z Armii.

W kwestii komentarzy do wypowiedzi Dredziarza i samego komentowanego postu, dwie refleksje:
1. Nie stwarzajmy atmosfery forum Aldżazirowo-Gery`owego.

a z drugiej strony:
2. Pisanie niepochlebnych postów na gorąco, pod wplywem silnych emocji bywa zgubne...

wyposrodkować?

_________________
you create your hell...